Bea, przyda mi się na pewno
Marto, rzeczywiście przędą jak na zawodach
Soniu, kirengeszoma zakwitnie jeszcze w tym roku

Jeszcze troszkę jej brakuje. Przyda mi się tablecik na pewno. Lubię podglądać naszych braci mniejszych i chętnie za nimi biegam
Dzisiaj historia z tygrzykami miał ciąg dalszy. Okazało się, że pająki otworzyły stołówkę. W każdej pajęczynie była przynajmniej jedna mucha. Widziałam nawet jak jedna zaplątała się w sieć i jak błyskawicznie zareagował tygrzyk. Muszysko było bez szans

Bardzo szybko została oplątana nicią i zawisła w spiżarni. Nakręciłam nawet filmik, ale zaoszczędzę Wam drastycznych scen
Ale zdjęcie pokażę
Ale to nie koniec cudów na dzisiaj. Wypatrzyłam mianowicie jeszcze coś dziwnego. Dzbanek zawieszony pajęczynie. Pierwszy raz widziałam coś takiego

Domyślałam się, że ma to coś wspólnego z pająkami, ale co? Dopiero w domu sprawdziłam, że to gniazdo tygrzyka. I teraz muszę rośliny, na których zawisł dzbanek pozostawić na rabatce do wiosny, bo pajączki wyklują się dopiero wiosną
Pogoda była dzisiaj bardzo zmienna. Było i ciepło i zimno, i słonecznie i pochmurno i w końcu deszczowo. Ale w sumie dzień był bardzo przyjemny.
Nie wierzyłam własnym oczom, ale moja Lady of Shalot dumnie zadzierała główkę do góry
Co prawda ten najdłuższy pęd skłania się ku Rhapsody, ale on ma ok.150 cm, to mu wybaczam. Ale kwiatek dalej się nie zwiesza

Może coś z niej jednak bedzie?
Tym razem jakby na mnie czekał
I hortensje w roli głównej
Do zobaczenia
