
Jolu miło, że rozumiesz jakie to samopoczucie jak zostaje się babcią.


Martuś prawie wszędzie tulipany kolorują rabaty, u mnie też, choć jeszcze trzy kępy czekają na słońce. Dziękuję w imieniu Karola.

Jolu trzmielina sama się ukorzenia, wystarczy, że pęd dotknie ziemi. Ja już nie ukorzeniam specjalnie, tylko odcinam kawałki z już rosnących. Zawsze kilka ma korzenie. Z cisami na pewno będzie doskonale wyglądać.

Ewelinko cieszę się, że jesteście w domu.



Majko jak pisałam Joli, trzmieliny rosną jak chwasty. Lubię je bo poza przycięciem, nic przy nich nie trzeba robić.

Anitko ślimak to wyłącznie dziki lokator,


Aniu moja obwódka przy wejściu, ma właśnie limonkowy kolor, te same na skarpie w pełnym słońcu są bardziej żółte. Trzmielina może nawet zdominować cisy, trzeba ją mocno ciąć, jest ekspansywna i głęboko się korzeni w lżejszych glebach.
Madziu rodki w słońcu mają dużo pąków, podobnie jak w ubiegłym roku. U mnie obalają mit, że powinny rosnąć w lekkim cieniu.

Aga teraz u mnie te dwie rośliny dominują, tulipany i floksy. Widać je z daleka.
Lucynko życie nauczyło mnie, że tylko ludzie się liczą.


Małgosiu klon palmowy zadołuję w gruncie, a jedną zimę schowam, niech trochę okrzepnie. Potem z pewnością wsadzę do ziemi. Za dwa lata moje żywopłoty będą na tyle gęste, że ochronią działkę od wiatrów. Młodzi zdecydowanie powinni mieszkać sami, a Kubuś będzie jeszcze bardziej hołubiony,

Aniu ja tnę trzmieliny w marcu lub kwietniu i w czerwcu. Później rzadko, czasem utnę jakąś wybujały pęd. Nie aspiruję do tworzenia idealnego ogrodu, taki trochę uładzony.

Sabinko ja mam bardzo lakoniczny styl pisania, więc cieszę się z dwu słów, nie ma potrzeby wypisywać elaboratów. Chyba tylko przekazywanie jakiś ważnych doświadczeń z ogrodu wymaga szczegółów i dokładnego opisywania.



Dziś prawie same tulipany. Deszcz mnie przepędził z ogrodu.









