




Obawiam się tylko ,że nie długo, nie będziesz miała w domu swojego miejsca



Ale jak dla mnie siej ,pokazuj i opowiadaj o nich ciekawostki... lubię to

Co do Hibiskusów też mi się bardzo podobają ....że też ja nie mam duuuuużego domu z ogrodem




O właśnie, Henryku! Nie wiem, czy ja właśnie czegoś nie zawaliłam. Gąszcz maleńkich siewek jest!...:hen_s pisze:zdarzyło mi się zawalić bardziej proste rzeczy, przyznaję.W tych tematach nie ma rzeczy łatwych bo dziś jest doskonale i gąszcz maleńkich siewek a jutro przyjść może kataklizm po którym nie ma czego zbierać.
To prawdziwa rozmnażalnia :o. Trzymam kciuki za postanowienia noworoczne, żeby się spełniły ;)piasek pustyni pisze:Pati, Agnieszko, Mieczysławie, Moniko, Henryku, Małgosiu, Leszku, Saro, Rysiu, Beato - wielkie i serdeczne dzięki!!! Życzę i Wam wielu wspaniałych kwitnień, obfitego w szczęśliwe wydarzenia osobiste 2016 roku!![]()
A ponieważ słowo "wczorajsze" można tylko raz w roku zamienić na "zeszłoroczne", pozwolę sobie skorzystać z tej okazji, bo w zeszłym roku (czyli wczoraj) wiele się działo!
Najpierw standradowo wracając z zakupów, sprawdziłam skrzynkę pocztową. A w niej...dość gruba koperta. Hm...Nadawca wiele mówiący: "Mikołaj lekko świętawy ". Niecierpliwie wpadłam do domu, ostrożnie acz niecierpliwie rozpakowałam. W niej...cuda! Ogromne ilości wspaniałych nasion:
(po kliknięciu powiększy się zdjęcie, bo nie sposób spisać wszystkiego). Oniemiała popatrzyłam na kopertę, z nazwą miejscowości nadania. Oczywiście, od razu wpadłam na to od kogo ta paczka, z kim niedawno poruszaliśmy temat upychania nogą miejsca na wysiewy![]()
Mikołaj lekko świętawy...?
Może być tylko z Włodawy!
Serdecznie Ci dziękuję jeszcze i tutaj, Marku, bo niespodzianka była niesamowita, a dopilnuję, by nasiona pięknie kiełkowały, bo tak cudowne rośliny z nich będą, że choć trochę przestanę Ci zazdrościć![]()
Ale jak zapowiedziałam, męczyć Cię będę, bo aż tylu kaktusów jeszcze nie wysiewałam.
W zeszłym roku również (czyli wczoraj) dokończyłam ubiegłoroczny (ale to cudownie brzmi) wysiew wszystkich nasion. Co łącznie wysiałam - nie ukrywam, ale i nie ma sensu wszystkiego wypisywać, bo post wyjdzie za dłuuuugi. Większość znajomych się szykowała na imprezy, a ja cała upaprana w kokosie, zachwycona gatunkami, których chociaż nasiona miałam w ręku! Od skaryfikacji niektórych bolą mnie palce do teraz. Naprawdę proszę o trzymanie kciuków. Całość moich wysiewów upchniętych niemal nogą wygląda jakoś tak...:
Postanowienia noworoczne: są. Oczywiście roślinne, bo po co mam inne sobie zadawać, skoro ich i tak nie dotrzymam. Roślinne mogę zdradzić: dokupić kilka hojek i kilka roślinek z Madagaskaru, ponadto kilka epi, chamaków i dbać o to, by nasiona od Marka wzeszły, to z kaktusami będę w pełni zadowolona Nic więc - jeśli chodzi o postanowienia - ciekawego. Ale ciekawi mnie, jak u Was się zaczął Nowy Rok, głównie pytam o roślinki, ale i inne wrażenia miło widziane
Pozdrawiam Was ciepło po raz pierwszy w 2016 roku! Niech nam wszystkim sprzyja!