Georginja- O! To cieszę się z nowej pachyclady u Ciebie. Pokaż ją, jak się ukorzeni.
Ja, mojej paszce kupiłam koleżankę do doniczki, o podobnych wymaganiach i wyglądzie: h. Bent.
Trzymaj kciuki, by maluszek się ładnie ukorzenił
Racja - nawet nie wiem, czy są jakieś kłącza w tych smithianthach. Chcą rosnąć, to niech sobie rosną. Przestawiłam je na jaśniejszy parapet i pączki powiększyły się dwukrotnie. Oby donosiły do rozkwitu.
Kasia1007- Trzymaj kciuki, przesadzanie może w tym tygodniu, będzie.
Hoje mają piękne liście... jednak, ja większość z nich, uprawiam na kwiaty, a dokładniej na pachnące kwiaty
Skrętnik Iced Pink Flamingo to mój ulubieniec wśród variegatowych odmian. Chyba najmocniejsza z odmian o kolorowych liściach. Miałam kilka variegat i tylko 2 odmiany żyją do tej pory i mają się świetnie.
Inne "grymaszą" i czasem zdarzy się, że nagle, bez przyczyny, giną.
Iwek- jak miło, że Zajrzałaś do mnie
Właśnie zielono... a ja jednak lubię kolorowe parapety od kwiatów, a nie zielone od... "sałaty" (Czyt. liści). Na szczęście już się pączkują roślinki i wnet będą wiosenne kwitnienia.
O! Dobrze wiedzieć, kolorowe listki ma sporo hoi. Jako, że nie mam miejsca na wielkolistne i jakoś bardzo się nimi nie interesuję (choć uwielbiam je oglądać na parapetach u Innych Forumowiczów), to jednak maleńkie listki hojek, uwielbiam. I na nich się skupiam najbardziej.
Ewa321- niestety część hoi zmieniło właściciela

Zostają lacunosy (nie wszystkie), krohniany i kilka hoi z gatunku: parastica, acuta. A także: h. arnottiana, nn(chyba sp. Bangkok to jest), carnosa variegata, bella variegata, pachyclada, Wallinniana, Sunshine i Rebecca oraz kilka innych, najbardziej ulubionych.
Nie ma tego złego, coby na dobre, nie wyszło. Obecnie odbudowuję kolekcję fiołeczków. Tym razem zakochałam się w miniaturkach i semini (pół miniaturki). Zatem nadal będą kolorowe parapety.
Na pewno trzeba mieć plan do przesadzenia takiego okazu. Drabinka malarska, przygotowane podłoże i większa doniczka. I będziemy działać, wspólnie z Mamą, bo sama nie dam rady tego "potwora" przesadzić
Adam S.- witaj w nowym sezonie

Dziękuję za odwiedziny ;)
Tak, busz jest. I właśnie hoje ruszyły ze wzrostem. A to oznacza codzienne zawijanie "wąsów".
Dołączają do nich skrętniki, które zaczynają się pączkować.
I pozostałe roślinki również już rosną.
Anka159- dziękuję za wpis.
Ja też bardzo lubię moje storczyki (dziś - do reanimacji dostałam dwa falenopsisy, zobaczymy, co da się zrobić).
Hoje uwielbiam - zwłaszcza lacunosy - to moja miłość od początku hojomanii. I myślę, że będę mieć zawsze kilka lacunos na swoim parapecie, bo uwielbiam ich zapach kwiatów.
Ania76- na pewno pokażę całego Iced Pink Flamingo, ale to już po przesadzeniu do świeżego podłoża.
Żal Twojej tetrastigmy.
Uważam, że jest to jedno z najprostszych w uprawie, pnączy domowych. Podlewana - raz, może 2 razy w tygodniu i...tyle. Lubi ciepło w całym sezonie i bardzo mało słońca.
Ot i cała opieka nad tym okazem.
Onectica- tak, wiem. Że się doczekam kwiatów tych hoi. Już w tamtym roku były pączki na niektórych z nich, ale uschły. Znowu czekam cały rok - zobaczymy, czy się uda tym razem.
Naprawdę zmniejszyłam ilość roślin doniczkowych - mniej więcej, połowa kolekcji u mnie została.
Kolejne rośliny zmienią właścicieli.
Teraz nastawiam moje hobby na rośliny kolekcjonerskie z rodziny ostrojowatych. Oraz - jest kilka wyjątków na liście chciejstw.
I chyba tetrastigma zostanie właśnie przesadzona w locie. Innej możliwości nie widzę.
Dziękuję w imieniu epipremmum. To roślina mojej Mamy - i to Jej się należą słowa uznania.
Nie wiem, jak to jest u Was. Ale u mnie w domu istnieje podział na moje rośliny i na rośliny mojej Mamy. Ja podlewam swoje, a Mama Podlewa i Dba o swoje
Oczywiście pomagam przy przesadzaniu i zakupie np: doniczek, czy podłoża. Ale tak naprawdę się nimi nie zajmuję na codzień.
Nawet wśród paproci - mam podział, np: dawalia jest moja i jeszcze jedna paproć o karbowanych listkach jest moja - reszta paproci, jest Mamy.
Skrętnik variegata jest identycznie traktowany, jak zwykłe skrętniki.
Ktoś- dziękuję za odwiedziny ;)
Myślę, że znalazłaby się grupa hoi, która u Ciebie dobrze by rosła.
Wystarczy tylko wiedzieć, jaką temperaturę ma się w domu, jaką wilgotność powietrza. I nasłonecznienie.
U mnie w mieszkaniu jest bardzo ciepło(cały rok temperatura jest to conajmniej +24 stopnie; latem dochodzi do +32 stopni

), jest też duże nasłonecznienie. Najlepiej, w takich warunkach, czują się lacunosy i im podobne hoje. Na przykład hoję bellę muszę ściągać z parapetu już w marcu, bo jest dla niej za gorąco. To samo się dzieje z hojami obscurami - w marcu, od słońca, przypalają im się liście.
Piasek pustyni- dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam taki problem z upychaniem doniczek.
A to dopiero początek sezonu...kohlerie i achimenesy są w maleńkich doniczkach, jak podrosną, trzeba będzie je posadzić do większych. Tym samym na parapetach miejsce mocno się skurczy
Hmm..świetny pomysł z tymi kwadratowymi doniczkami

Na pewno gdzieś, kiedyś go wykorzystam. Dzięki.
Kilka zdjęć na dobry początek tygodnia...
Moja duma -
hoja Sunrise ( w kwietniu skończy 3 lata) - mocno przycinana, zagęszczona w tamtym roku drugą sadzonką - na zdjęciu tego nie widać. Ale po rozwinięciu z drabinek - ma około 5 metrów długości
Po dwóch miesiącach przerwy, właśnie znowu rozpoczęła kwitnienia
Powyższa hoja jest dla mnie ideałem wśród hoi. Ma piękne liście średniej wielkości, zimą są zielone, aksamitne, w kolorze świeżej trawy wiosennej. Jak tylko jest nieco więcej słońca - od razu przebarwia się na bordowo.
Do tego kwiaty, cudowny, mają zapach. Nie grymasi, świetnie rośnie i bardzo chętnie kwitnie.
Nie słyszałam, by Komuś ona zginęła - po prostu jest "pancerną" rośliną.
Polecam ją Początkującym Hojomaniakom.
Dawno nie pokazywałam dwóch hoi z gatunku parastica: Lao klon "B" i Red Edge. Teraz jeszcze kołkują - myślę, że za niedługo zaczną rosnąć po zimowym spoczynku. Liście są ozdobą, choć nieco mi je przypaliło słońce. Obecnie stoją na parapecie, w cieniu liści h. Sunrise
hoja bella variegata - ile ona ma lat? Hmm... w tamtym roku ją zagęściłam druga sadzonką.
Mocno poprzypinana do drabinek, bo plątała się w firankę. Zgrabna, mała hoja...właśnie się pączkuje
Młodzież - h. carnosa variegata (miałam już dużą, dorosłą roślinę, ale zmieniła właściciela - mojej Mamie na tyle się spodobała, że zostawiłam małą sadzonkę) oraz po prawej stronie zdjęcia - w keramzycie razem rosną: h. Sunshine i h. aff. parastica
Uwielbiam liście variegat - i chyba dlatego h. carnosa variegata jednak została u mnie
Storczyki kwitną
Kohlerie, posadzone kłącza, wschodzą
Maleństwa fiołeczkowe - miniaturki rosną w siłę. W tym tygodniu zacznę przesadzanie sadzonek
Po lewej: Rob's Combustible Pigeon, po prawej - Little Bo Peep
miłego oglądania
