To jeszcze widok z lotu ptaka
Bardzo fajnie wyglądały całe stoły w tych przeróżnych poinsecjach, trudny wybór był, wierzcie mi
Po świętach już, może to i lepiej
Wiatr jakby ucichł, jeszcze w klimacie świątecznym pokażę naszą tegoroczną choinkę. Tym razem, z powodu nawału innych mniej lub bardziej spodziewanych zajęć, ręki do niej nie przyłożyłam, a moi panowie - Ulubiony Mąż i Dorosły Syn uznali, że pójdą z duchem czasu i trendu i choinka będzie minimalistyczna. Ja mam poważne podejrzenia, że żadnemu się nie chciało po prostu na strych pójść i odszukać pudełek z ozdobami, więc wzięli tylko te, które były najbardziej dostępne i dorobili do nich teorię
No, ale choinka była i to nawet całkiem ubrana, jak na
minimalizm
A tu roślinka jeszcze przed świętami posadzona. Z dwoma niedużymi korzonkami była, ale liczę, że się zadomowi
Po niewielkich zmianach część okienna roślinności pracowej prezentuje się tak:
(przy okazji -
Peperomia kluzjolistna już chyba będzie do wyrzucenia jednak, a
argyreia po pierwszym tąpnięciu odżywa - na 2 fotce, ale za to krotony wyraźnie rosną, co gołym nawet okiem widać

)
