Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu masz cudnie...no wiesz wpadać w kompleksy? ;:224
Widzę,że w moim ulubionym koszyku zamiast bratków posadziłaś stokrotkę afrykańską?
Ja mam popikowane z własnego siewu,ciekawe,czy mi zakwitną,bo na razie stoją w miejscu ;:224

Miłego dnia ;:3
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Miałam pochwalić to i tamto...ale jak zobaczyłam ten Twój uroczy kącik z ławeczką i stołem... ojj rozmarzyłam się. Jest tak cudowny. Superowo go zorganizowałaś. I ta rabatka w koło.. ;:224
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dzisiaj u nas trochę pokapało. Nic specjalnego, ale na jakieś 5 cm wgłąb mam nadzieję, że zwilżyło glebę. Roślinki trochę odżyją. Po pochmurnym dniu wyszło słońce i pod wieczór w jego promieniach cudownie wyglądała mgła. Coś pięknego.

Poza magicznym wieczorem, razem z Kubą przespałam pół dnia ;:215 I wiecie co-to chyba było najlepsze co mnie spotkało w ostatnim czasie. Porządnie się wyspałam ;:306 Od razu świat jakby się ładniejszy wydaje :)

Na najbliższe dni zaplanowałam walkę z chwastami w trawniku. Zamówiłam już odpowiedni preparat, trawy na razie nie koszę (nie wiem jak ja wytrzymam fakt zbyt wysokiej trawy) i czekam na chwastox. Zamówiłam też nawóz, bo sypałam tylko pod koniec marca takim 30-dniowym i już widać że trawa wygląda słabiej. Przydałby się też wertykulator, ale na razie to nie na moją kieszeń :( Może namówię eMa żeby kupić chociaż taki ręczny przypominający grabie. Na razie koniczyna mam wrażenie że wygrywa walkę z moją trawą. Skąd jej się tyle wzięło-nie mam pojęcia. Przecież glebę pod trawnik naprawdę dobrze przygotowałam.

Obrazek

Obrazek

Violu-Ja też jestem bardzo ciekawa Twoich pelargonii. JEdnak wysiewanie mixów ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo na co się trafi. Albo będzie porażka, albo cudowna niespodzianka :) Ja mam tak wysiane łubiny i ostróżki. Ale pewnie kwiatów doczekam się dopiero w przyszłym roku. Pomidorków czarnych nie jadłam. O małych słyszałam, ale dużych -nie miałam pojęcia że istnieją ;:oj Może w przyszłym roku coś zmienię-bo jakoś tak się przywiązałam co roku sadzić te same-kokyajlową maskotkę i malinowe. Może czas na zmiany ;:215 Pomidorki i większość roślin podlewa mój eM gnojówką z pokrzyw. Ponoć to działa, ale cuchnie-niesamowicie :lol: O pokrzywie w dołkach nie słyszałam, ale brzmi dobrze. Trzeba by wypróbować :)

Obrazek

Aniu-Dziękuję za pociechę, ale ja jestem w bardzo gorącej wodzie kąpana. Denerwuje mnie ślamazarstwo moich roślin. Nawet względem ogrodów we wsi moje są wyjątkowo powolne. Wiem, że to wynik mieszkania w polu i braku dużych drzew osłaniających od wiatrów i mrozów, ale ja chciałabym już, natychmiast. :lol: No cóż-nic innego poza czekaniem mi nie pozostaje Co do fotek-to rzeczywiście-zastanawiam się czym ja się tak zachwycałam w zeszłym roku :D

Obrazek

Dorotko-Przecież Ty masz piękną, cudowną, osłoniętą wielką działkę :) Co ja bym dała żeby taką mieć. OJ Oj -ja to mam dopiero patelnię, wszystko co pokazuję jest z południowej strony-zero cienia, zero schronienia się przed upałem. Za domem od pn-wsch mam tylko wąski pasek, a czasem chciałabym tam właśnie posiedzieć, a nie bardzo jest jak :D Kwiatki mi więdną i nie bardzo mam gdzie sadzić cieniolubne, które również lubię. Marzą mi się rododendrony, parzydła, mech, kamienie-takie uroczyska, na które nie mam u siebie szans przez najbliższe 10 lat conajmniej ;:306 Zamienimy się? ;:306

Obrazek

CDN-muszę małego uśpić i psa nakarmić :)
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

;:oj cudne zdjęcia. Naparstnice boskie. Bardzo ładne mają barwy. Wertykulator i mnie się marzy. Przymierzałam się do ręcznego jak i butów . O butach usłyszałam że nogi bolą jak .... a o ręcznym że zatyrać się można. Ostatecznie nie pozostaje nic innego jak naprawdę zacząć na niego odkładać.
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Długo mały zasypia, chyba mamusia też zasnęła ;:306 , ja właśnie małą uśpiłam ale ledwo, bo właśnie imprezka jest chyba na Pl.Zamkowym dla delegacji i strasznie strzelają (aż mi szyby drżą w oknach- a mieszkam pod drugiej stronie Wisły- chyba że to takie okna ;:306 ).
Aniu patelni to może nie, bo ja słonko lubię, ale tak na chwilę, nie lubię leżeć na słońcu, nawet nie mogę.
U Ciebie jest fajne to, że drzewa podrosną tam gdzie je posadziłaś i jakie posadziłaś- na razie możesz korzystać z parasola ;:306 , ja tych wielkich drzew nie przesadzę, latem niby dobrze bo cień, ale są takie dni jak wiosna czy jesień, gdzie słoneczko jest wszędzie wokoło tylko nie u mnie . Ale z chęcią bym się zamieniła na mieszkanie w W-wie ja tam i te magiczne mgły , Ty tu i te chałasy ;:306 .
To ponarzekałyśmy , ale nie zamienimy swoich miejsc na ziemi za nic, trzeba tylko wziąć się do roboty( w miarę możliwości) i zmieniać otoczenie na takie jakie chcemy mieć.
Ale się rozpisałam , sumując: Twoje miejsce jest gdzieś tam na końcu świata, moje tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;:306
Dobranoc.
Awatar użytkownika
patusia336
1000p
1000p
Posty: 2520
Od: 31 sty 2011, o 19:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Z tego co slysze wszystkie maluchy pozno dzisiaj zasnely, moja pol godziny temu, gdzie zawsze zasypia max o 20:00 ;:306
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

No więc-nie zasnęłam, mały zresztą też nie :twisted: Dobrze że chociaż pies nakarmiony. Ten nie sprawia takich problemów :)

Aguś-Są niesamowite. Bardzo je lubię ;:167 Chociaż ta zimnica na dworze i brak słońca nie zachęca ich do obfitego kwitnienia. Szkoda.

Obrazek

Aniu No bo te ogrody w których bywam są takie piękne. I te rozwinięte róże i powojniki w niektórych-ach ;:224 Mówisz, że w Twoim ulubionym koszyku ;:306 W moim też-a ile się naprosiłam Piotrka, żeby mi dał ten koszyk dla kwiatków No wiesz-to od jego mamy :D Ale stokrotki wyjątkowo pięknie się w nim prezentują. Bardzo lubię puste kwiatki. Są takie urocze i wdzięczne :) Ciekawa jestem strasznie Twoich. A wiesz, że można je przezimować jak pelargonie? Tak sobie myślę, że spróbuję. Mam jeden pusty zimny pokój więc co mi szkodzi :)

Obrazek

Madziu-Wokół koła rosną głównie hosty, jeszcze kilka lat i wierzby się rozrosną. Wtedy to rzeczywiście będzie super, wierzby dadzą cień i sprawią, że klimat będzie kameralnY. Tak to sobie wymyśliłam :) Co do wertykulatora to jakoś w te nakładane na buty nie bardzo wierzę, ale podrapać grabiami trochę mogę. Może być ciężko, ale moja zbita gliniasta ziemia bardzo utrudnia prawidłowy rozwój trawie. Muszę mieć coś na już :( Wertykulator z prawdziwego zdarzenia sobie sprawię-kiedyś :D

Obrazek

O Dorotko-Ty nawet nie wiesz jak mi się czasem chce do miasta-ja rasowy mieszczuch dosyć często zaczynam się dusić już na tej swojej wiosce. No wiesz-do sklepu daleko, do kina daleko, do galerii handlowej-daleko, nawet kurcze OBI nie mam w pobliżu ;:306 I jakoś ta wioskowa mentalność nie zawsze mi pasuje. Może dlatego, że to nie są moje rodzinne strony, nie mamy tu żadnych bliskich sobie osób i czasem tak zastanawiamy się czy dobrze zrobiliśmy że tu osiedliśmy. No cóż-powiedziało się A to trzeba powiedzieć B, chociaż czasem jest bardzo ciężko. A cienia i tak zazdroszczę :) A może zrobisz jakąś większą akcję-wynajmij jakąś straż pożarną, żeby Ci podcięli to co jest najbardziej uciążliwe. U nas tak nowy właściciel gorzelni zrobił. Przyjęchała straż i mu wszystko wycięła :)

Obrazek

Pati-mój nadal nie śpi, ale właśnie przyszedł z pracy jego ukochany tatuś, więc zostałam zwolniona z obowiązku opieki nad małym. Po prostu Kuba jak jest tatuś to tylko jego się czepia. Ale właśnie poszli spać-w końcu :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Obrazek

Dorotko-coś mówiłaś na temat trawnika bez chwastów? ;:306 To spójrz teraz :D Ale już niedługo mam nadzieję :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,czytam ,że jest Ci czasem smutno,że Twój ogród mały,ale powiem Ci ,że mój był taki sam ,od czegoś trzeba zacząć ,zobaczysz jak wszystko się przyjmie i zacznie rosnąć, musisz uzbroić się w cierpliwość ,bo za chwilę nie poznasz swojego ogrodu i będziesz się dziwić ,że go sama stworzyłaś ,co roku będzie roślin przybywać i miejsce będzie sie zapełniać a trawnika będzie coraz mniej,życzę Ci tego z całego serca i kibicuję Ci bardzo,pozdrawiam i buziaczki dla Ciebie ;:196 :wit
Awatar użytkownika
patusia336
1000p
1000p
Posty: 2520
Od: 31 sty 2011, o 19:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Supert masz kolorek tego łubiny, coś pięknego ;:63
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Pięknie u Ciebie a ten krajobraz za płotem, sielsko ;:170
Co to za fioletowy dzwoneczek?
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ale ja gorzelni nie mam czym bym zapłaciła tym strażakom :;230
Tu masz rację - w wakacje jak jeszcze na pół etatu robiłam i większość czasu spędzałam na działce to po tygodniu byłam zmęczona, musiałam do miasta, do mieszkania , cywilizacji odpocząć, może to świeże powietrze tak męczy.
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ale się rozmarzyłam - wspomnienia przywołały te dzwoneczki :) Pamiętam je z dzieciństwa, za naszym osiedlem była wielka łąka, na której roiło się od tych dzwonków, rumianków, firletki poszarpanej, rdestu, bławatków, maków i setek innych kolorowych kwiatów... Już od jakiegoś czasu chodząc na spacery rozglądam się za nimi, ale widziałam może ze dwa razy.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczyny Kochane :)
Tydzień temu popryskałam trawnik zajzajerem na chwasty w trawniku i od tamtej pory nie bardzo mogę patrzeć na swój ogród bo trawa jest już prawie po kolana, a nie mogę jej skosić ;:306. Dlatego z pisaniem u siebie jestem trochę na bakier :oops: Na szczęście jutro jest magiczny dzień -7-po oprysku i 14-od ostatniego koszenia, więc będę mogła swój ukochany sprzęt uruchomić i napawać się każdym śladem wykoszonej trawy :D Nie bardzo wiem co mam myśleć o tym środku-niby koniczyna przyschła,ale mam wrażenie że miejscami odbija, a babek to tak jakoś nie wzięło za specjalnie (na preparacie pisze że babki likwiduje, ale czas oczekiwania to 90 dni ;:oj No przecież nie będę 3 msc czekała z koszeniem. Ale może preparat wniknął w korzenie, tylko zamieranie trwa dłużej. Nie bardzo wiem jak mam ten okres 90 dni rozumieć. W każdym razie nie będę dłużej czekać i jutro lub pojutrze wezmę się za koszenie i kolejne nawożenie ;:215

Muszę się Wam czymś pochwalić, bo poza FO pewnie niewiele osób mnie zrozumie ;:306
Wczoraj pojechaliśmy z eMem na zakupy i po drodze wstąpiliśmy do punktu skupu złomu żeby oddać puszki po piwie, których przez ostatnie lata nazbierał się wór. Mój eM chciał oddać je jakimś zbieraczom, ale ja się uparłam bo wiedziałam od sąsiadki że na tym skupie można fajne skarby wygrzebać i kupić w sumie za grosze. No więc pojechaliśmy. Mój eM był zdziwiony bo myślał że zajedziemy na jakieś wysypisko z puszkami po kociej karmie, a okazało się że tam nie tylko skarby do ogrodu można wyhaczyć, ale też inne cuda które przydać się mogą choćby do zrobienia stołu warsztatowego :)

Tym oto sposobem stałam się posiadaczką kompletu trzech dziurawych garnków, konewki ocynkowanej w stanie idealnym i też idealnego dzbanuszka z wykwintnie wykręconym dziubkiem(który świetnie skomponował mi się z doniczkami w domu)-wszystko za 6 zł ;:306 . Skarby pomalowałam na czarno (bo mi farba z malowania słupków została) i zastąpiłam nimi część plastikowych donic. Żałuję tylko że nie upierałam się bardziej nad ocynkowaną balją (nie za dużą, idealną pod kwiaty z tych dwóch dużych plastikowych donic), ale ją ciężko byłoby wygrzebać spod blach dachowych. Coś czuję że będę tam stałym bywalcem ;:306 A i o dziwo mój em przytaknął moim pomysłom i co mu się nie zdarza stwierdził, że gdy znów nazbieramy wór puszek to się przejedziemy i może znów jakieś skarby wyhaczę. Chyba muszę kazać mu więcej piwa pić :;230

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
patusia336
1000p
1000p
Posty: 2520
Od: 31 sty 2011, o 19:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Zaradna kobitka, pieknie sie prezentuja nowe nabytki. a mezowi koniecznie to piwo ;:108
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”