Dzisiaj u nas trochę pokapało. Nic specjalnego, ale na jakieś 5 cm wgłąb mam nadzieję, że zwilżyło glebę. Roślinki trochę odżyją. Po pochmurnym dniu wyszło słońce i pod wieczór w jego promieniach cudownie wyglądała mgła. Coś pięknego.
Poza magicznym wieczorem, razem z Kubą przespałam pół dnia

I wiecie co-to chyba było najlepsze co mnie spotkało w ostatnim czasie. Porządnie się wyspałam

Od razu świat jakby się ładniejszy wydaje
Na najbliższe dni zaplanowałam walkę z chwastami w trawniku. Zamówiłam już odpowiedni preparat, trawy na razie nie koszę (nie wiem jak ja wytrzymam fakt zbyt wysokiej trawy) i czekam na chwastox. Zamówiłam też nawóz, bo sypałam tylko pod koniec marca takim 30-dniowym i już widać że trawa wygląda słabiej. Przydałby się też wertykulator, ale na razie to nie na moją kieszeń

Może namówię eMa żeby kupić chociaż taki ręczny przypominający grabie. Na razie koniczyna mam wrażenie że wygrywa walkę z moją trawą. Skąd jej się tyle wzięło-nie mam pojęcia. Przecież glebę pod trawnik naprawdę dobrze przygotowałam.
Violu-Ja też jestem bardzo ciekawa Twoich pelargonii. JEdnak wysiewanie mixów ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo na co się trafi. Albo będzie porażka, albo cudowna niespodzianka

Ja mam tak wysiane łubiny i ostróżki. Ale pewnie kwiatów doczekam się dopiero w przyszłym roku. Pomidorków czarnych nie jadłam. O małych słyszałam, ale dużych -nie miałam pojęcia że istnieją

Może w przyszłym roku coś zmienię-bo jakoś tak się przywiązałam co roku sadzić te same-kokyajlową maskotkę i malinowe. Może czas na zmiany

Pomidorki i większość roślin podlewa mój eM gnojówką z pokrzyw. Ponoć to działa, ale cuchnie-niesamowicie

O pokrzywie w dołkach nie słyszałam, ale brzmi dobrze. Trzeba by wypróbować
Aniu-Dziękuję za pociechę, ale ja jestem w bardzo gorącej wodzie kąpana. Denerwuje mnie ślamazarstwo moich roślin. Nawet względem ogrodów we wsi moje są wyjątkowo powolne. Wiem, że to wynik mieszkania w polu i braku dużych drzew osłaniających od wiatrów i mrozów, ale ja chciałabym już, natychmiast.

No cóż-nic innego poza czekaniem mi nie pozostaje Co do fotek-to rzeczywiście-zastanawiam się czym ja się tak zachwycałam w zeszłym roku
Dorotko-Przecież Ty masz piękną, cudowną, osłoniętą wielką działkę

Co ja bym dała żeby taką mieć. OJ Oj -ja to mam dopiero patelnię, wszystko co pokazuję jest z południowej strony-zero cienia, zero schronienia się przed upałem. Za domem od pn-wsch mam tylko wąski pasek, a czasem chciałabym tam właśnie posiedzieć, a nie bardzo jest jak

Kwiatki mi więdną i nie bardzo mam gdzie sadzić cieniolubne, które również lubię. Marzą mi się rododendrony, parzydła, mech, kamienie-takie uroczyska, na które nie mam u siebie szans przez najbliższe 10 lat conajmniej

Zamienimy się?
CDN-muszę małego uśpić i psa nakarmić
