Helen witam Cię bardzo serdecznie i cieszę się że mnie odwiedziłaś
Mam nadzieję że coś z tych patyczków wyrośnie

a jak nie to tylko próba , będzie z czego wnioski wyciągnąć na przyszłość
Ewuniu z Twojej wizyty też się bardzo cieszę
Na wiosnę na pewno będzie łatwiej z patyczkami , ale zawsze można eksperymentować , tym bardziej że miałam patyczki od sąsiada z działki
Moja hortensja piłkowana nie przeżyła

Po przyjeździe ja poszłam do szpitala a mąż nie znając się na kwiatkach za dużo chyba podlewał i korzonki podgniły

Szkoda , ale mówi się trudno , jak zdrowie pozwoli to może pojadę do córci w lutym albo w marcu , to znowu przywiozę

( tym razem od razu do ziemi wsadzę ) .
Pozdrawiam
trochę wiosny
