Lato czyli liliowce, róże i reszta
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko smutny widok, takie usmażone roślinki..... u mnie na szczęście teraz róże nie kwitną, bo one najbardziej cierpiały od tak ostrego słońca, aż żal było patrzeć.... mam nadzieję, ze jak zakwitną, to będzie przyjaźniejsza temperatura..... Floksy też tak samo usmażone jak u Ciebie.... już jedną kępę ogłowiłam, bo nie mogłam patrzeć
a dziś pewnie pójdą następne pod sekator
Oby ten wyczekiwany deszcz wreszcie dotarł.....
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko u mnie tak samo upalnie no może nie 40 ale z 37 na pewno było , ale nocą przyszedł deszcze, teraz miło i chłodno , tylko ogród wcale mnie już nie cieszy , ale kilka dni chłodu i mam nadzieję że jeszcze odżyje , tylko że zostały tylko chryzantemy i zimowity które jeszcze zakwitną no i niedobitki liliowców .
Zauważyłaś że w tym roku liliowce do końca maja piękne duże kwity? ,zawsze pod koniec kwitnienia były już małe .
Genia
Zauważyłaś że w tym roku liliowce do końca maja piękne duże kwity? ,zawsze pod koniec kwitnienia były już małe .
Genia
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Aż żal patrzeć
Upały nam dokuczyły, choć u mnie powyżej 50 stopni nie było. Życzę Ci, aby popadało, na pewno ogród zaraz by odżył.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Faktycznie nie wygląda to dobrze
U mnie nie jest tak źle, ale tylko dlatego, że codziennie podlewałam i to zawsze po 2 godziny. Reanimacja zatem była skuteczna. Potem mnie się przyda, jak przyjdzie rachunek za wodę 
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko rekordowa temperatura aż podnosi ciśnienie, zresztą takie widoki roślinne też
ale na aurę nie możemy nic poradzić. Pozostaje tylko lanie i cięcia. Ja nie latam z konewkami tylko z wężem i konewką do której leci woda między roślinkami bo mimo takiej suszy nie wszędzie leję. Dostają tylko róże, hortensje i od czasu do czasu w najgorszych momentach jakieś byliny. Ogródek wokół domu leję cały i dlatego mam na wszystkich różach mączniaka, wczoraj ścięłam Chopina bo biedak był cały zamączony. A takie suszki ścinam zaraz z rana lub wieczorem przed podlewaniem, bo też takie miewam
Jak zobaczę rachunek za wodę to pewnie będzie potrzebna reanimacja
Jak zobaczę rachunek za wodę to pewnie będzie potrzebna reanimacja
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6844
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Mam to samo
po prostu nie pokazuję tych suszków, które można od razu ścinać na bukiety zimowe 
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Tricet Out -prześliczny liliowiec-pozostalym też nic nie brakuje."Takie tam..." 2 zdjęcie co to jest?
U nas własnie polało ale tylko 5 minut.Cieszę sie bardzo nawet z tak krótkiego deszczu-był ulewny-krótko ale siarczyście.
U nas własnie polało ale tylko 5 minut.Cieszę sie bardzo nawet z tak krótkiego deszczu-był ulewny-krótko ale siarczyście.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko u mnie widoki takie same, żal patrzeć, część roślin już nie odbije. O malinkach tego roku możemy zapomnieć.
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Trzymam kciuki, żeby wszystko odbiło
u mnie, niestety, tak samo wygląda 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Lucynko - niestety masz rację.
Nigdy nie jest aż tak dobrze, żebyśmy mogli się tylko cieszyć.
Aniu - na szczęście u mnie się ochłodziło.
Ale deszczu nadal nie było.
Krysiu - aż do teraz podlewałam co drugi dzień cały ogród.
Ale woda się skończyła i nawet całe oczko wylałam, żeby ratować rośliny.
Teraz czekam na deszcz jak na zbawienie.
Aguś - czasem płakać się chce, jak człowiek patrzy na swoją pracę, która w oczach niknie.
Też wycięłam część floksów, ale nie wiem czy odbiją, pozostała tylko nadzieja i wiara w siłę natury.
Geniu - mam podobne odczucie patrząc na ogród.
Liliowce nie drobnieją kiedy kępa jest dobrze odżywiona i im większa tym mocniejsza w okresie kwitnienia.
Kiedy jest duża i ma w każdej rozecie pęd kwiatowy, należałoby ją kilku pędów pozbawić, wtedy uwolnione rozety pracują na rzecz tych z pędami.
Wtedy kwiaty też zachowują swoja wielkość.
Zauważyłam to kiedy w poprzednich latach wichura wyłamała kilka pędów.
Ewka - niestety mam ten widok codziennie.
Może nocą popada i będzie roślinom lżej.
Aniu - sweety - a jak u Ciebie po tej gradowej burzy ?
Aż boję się pytać.
Majeczko - mączniaka mam tylko na jednej róży, ale już opanowany.
Dwie dostały plam i też jakoś poradziłam sobie, wylewając bakterie żerujące i namnażające się na tym grzybie.
Jak na razie nie plamy nie rozwijają się dalej.
Ewka w - no to jesteśmy dwie.
Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.
Aneczko - pewnie ze dobre i tyle.
U mnie spadło ledwo kilka kropli i nadal susza.
Druga fotka to budleja.
Dorotko - nawet nie mów.
Już nawet nie chce mi się wychodzić do ogrodu i patrzeć na takie widoki.
Wszędzie grzmi dookoła i pada a u mnie nie.
Ale jak miałby być grad to lepiej niech nie pada, bo dobiłby wszystko na amen.
Fraszko - dziękuję.
Mam nadzieję, że siła życia natury zwycięży.
A tak zaczynały drugi raz kwitnąć róże.

Nigdy nie jest aż tak dobrze, żebyśmy mogli się tylko cieszyć.
Aniu - na szczęście u mnie się ochłodziło.
Ale deszczu nadal nie było.
Krysiu - aż do teraz podlewałam co drugi dzień cały ogród.
Ale woda się skończyła i nawet całe oczko wylałam, żeby ratować rośliny.
Teraz czekam na deszcz jak na zbawienie.
Aguś - czasem płakać się chce, jak człowiek patrzy na swoją pracę, która w oczach niknie.
Też wycięłam część floksów, ale nie wiem czy odbiją, pozostała tylko nadzieja i wiara w siłę natury.
Geniu - mam podobne odczucie patrząc na ogród.
Liliowce nie drobnieją kiedy kępa jest dobrze odżywiona i im większa tym mocniejsza w okresie kwitnienia.
Kiedy jest duża i ma w każdej rozecie pęd kwiatowy, należałoby ją kilku pędów pozbawić, wtedy uwolnione rozety pracują na rzecz tych z pędami.
Wtedy kwiaty też zachowują swoja wielkość.
Zauważyłam to kiedy w poprzednich latach wichura wyłamała kilka pędów.
Ewka - niestety mam ten widok codziennie.
Może nocą popada i będzie roślinom lżej.
Aniu - sweety - a jak u Ciebie po tej gradowej burzy ?
Aż boję się pytać.
Majeczko - mączniaka mam tylko na jednej róży, ale już opanowany.
Dwie dostały plam i też jakoś poradziłam sobie, wylewając bakterie żerujące i namnażające się na tym grzybie.
Jak na razie nie plamy nie rozwijają się dalej.
Ewka w - no to jesteśmy dwie.
Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.
Aneczko - pewnie ze dobre i tyle.
U mnie spadło ledwo kilka kropli i nadal susza.
Druga fotka to budleja.
Dorotko - nawet nie mów.
Już nawet nie chce mi się wychodzić do ogrodu i patrzeć na takie widoki.
Wszędzie grzmi dookoła i pada a u mnie nie.
Ale jak miałby być grad to lepiej niech nie pada, bo dobiłby wszystko na amen.
Fraszko - dziękuję.
Mam nadzieję, że siła życia natury zwycięży.
A tak zaczynały drugi raz kwitnąć róże.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Różom najwyraźniej aż tak nie szkodzi taka pogoda
I kwitnie moja ulubienica Margo Coster
Co do pogody, nie tylko się ochłodziło (choć dopiero popołudniu), ale pada od 15.20 z małą przerwą. Burze krążą nad nami, błyska się, grzmi, ale pada i to nie gwałtownie.
Co do pogody, nie tylko się ochłodziło (choć dopiero popołudniu), ale pada od 15.20 z małą przerwą. Burze krążą nad nami, błyska się, grzmi, ale pada i to nie gwałtownie.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
To super, kamień z serca.
Bo jak widziałam co działo się w Wiśle i Ustroniu to włos zjeżył mi się na głowie.
Zaraz pomyślałam o tobie i twoim ogródku.
Bo jak widziałam co działo się w Wiśle i Ustroniu to włos zjeżył mi się na głowie.
Zaraz pomyślałam o tobie i twoim ogródku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażko
aż mi się serce kroi, kiedy obejrzałam Twoje biedne przez suszę rośliny.
A wskazania Twojego termometru mogą przyprawić o zawał.
Na pólnocy aż tak gorąco nie było, a i tak ledwo zipałam.
U nas nareszcie dzisiaj pada, chociaż wolałabym , by padało, kiedy siedziałam w pracy. Ale nic to, grunt, że roślinki mi podlewa.
Mam nadzieję , że też Twój ogród załapał się w końcu na takie zdrowe podlewanie.

A wskazania Twojego termometru mogą przyprawić o zawał.
U nas nareszcie dzisiaj pada, chociaż wolałabym , by padało, kiedy siedziałam w pracy. Ale nic to, grunt, że roślinki mi podlewa.
Mam nadzieję , że też Twój ogród załapał się w końcu na takie zdrowe podlewanie.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Co miało przyjść to przyszło w nocy... Co to się działo
Błyskało tak, że było jasno jak w dzień, a grzmociło w okoliczne górki, więc spałam słabo. Ale gradu na szczęście nie było i choć rośliny pokładzione - nic im nie ma.
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
U mnie Grażynko również w końcu pada. Wczoraj mocniej, dziś powoli i spokojnie. Pięknie. Mam nadzieję, że u Ciebie również. 

