Halinko tak miło ,ze wpadasz ,do mnie

Patrz jaki ten Hemingway mary gość no

Było miło...a potem popedziłam w ogród
Marysiu na tak ,wrzuciła ostro wczoraj spida ...ale to tak pozytywnie

Zielona mi sie skończyła no...musze zakupic....goście mi wsio wypili choc uwazam ze była obrzydliwa, (z ananasem)

najlepsza dla mnie lisciasta
Ewcia w razie co machnij sobie kawke sama, zawsze jest w lodówce ..a cafetiere łatwo obsłuzyc.....

Sorki...ciacho wyszło
Dorciu dziękuję serdecznie , niedziela była jak mówisz ...miła wesoła i taka ciepła

Byłysmy z małą w ogrodzie do tej pory jak juz nie widziałam gdzie łopatę wbijam

Trzeba by jakas fluorescencyjna wynależć i latarkę kopalniana na głowę
Jadziu teraz mam taka przyjemna gonitwe, wiesz przyjazd mojego studenta czy wyprowadzonej córki to takie fajne wydarzenia...zawsze na to czekam

A gonitwa w ogrodzie to sama wiesz jaka to pzyjemnośc...Jednym słowem , jest dobrze
Grazynko widzisz...ty to chociaz umiesz nerwa spozytkowac...mi wtedy nic sie nie ima ...
Effcia ja tam marze o pogodzie takiej jak wczoraj,deszcz miałąm wczoraj w nocy....na razie mam kupe roboty

Trawy moje tez nabieraja kolorków

i berberysy i pęcherznice ...tawuły...kocham te jesienne kolory

Ale niecierpie zimy...wiec na razie udaję ,ze nie wiem co bedzie dalej
Słonecznej niedzieli kochani
