Wiocha, tu się narodziłam na nowo!

[Maska]

Alu zbieranie malin nie jest dobre dla kręgosłupa, a popieram ziemniaki, bo możesz mieć na wymiankę. Ziemniaki spulchniają glebę

[romaszka]

Zobaczcie czym ja dzisiaj w piecu rozpalałam aż szkoda było niszczyć.



Gazety są w IDEALNYM stanie a mają, przecież, prawie PÓŁ WIEKU!! Mamy ich od znajomego, który jak widać, jest aż nadto pedantyczny , są w teczce, poukładane chronologicznie, ponumerowane i ... skatalogowane pisemnie na wewnętrznej stronie teczki. Oooo matko! Czasami się złoszczę na eMa, że nie potrafi utrzymać czystości ... ale chyba wolę tak jak jest, bo chyba szlak mnie by trafiał jakby składał majtki w kosteczkę, katalogował gazety i co najgorsze, zbierał by ich 50 lat . Co prawda M. też jest zbieraczem ale, przyznam się Wam w sekrecie , bo mężowi tego nie mówię, że to co on zbiera, faktycznie, czasami się przydaje.

Jutro czeka mnie ważna wizyta u lekarza ... ma paść wyrok ... leczenie w domu czy operacja w szpitalu. Jeśli operacja, to wole teraz, to może jak wrócę, zdążę jeszcze coś posiać

[EwaM]

Lepiej wystaw ja na aledrogo może znajdzie się jakiś amator

[smirka]

Ałła będzie ,trzymaj się

[lora]

Ałła tule Ciebie mocno ...będzie dobrze

[Maska]

Ałla życzę żeby było dobrze, jeżeli nawet ma być trudno. Byłam w sanatorium z koleżanką (utrzymujemy kontakt cały czas), która leczyła kręgosłup w sanatoriach, masażami ale dostała się do bardzo dobrego lekarza, który od razu zalecił operację. Nie muszę mówić że się bała, ale w końcu musiała się poddać i ......biega , pracuje no i najważniejsze nie boli.
Aluniu nie wytrzymałabym z takim porządnickim, poza tym on chyba na nic innego nie ma czasu. Gazety możesz wystawić na Al jak są roczniki, a Trybuną Ludu myje się fantastycznie szyby

[D-M]

Ten znajomy tak oddał pieczołowicie przechowywane gazety bez niczego? hihi ja tyle lat je trzymał to nie było mu żal na przemiał do pieca?
rocznik taki, że mnie jeszcze nawet w planach nie było

[MaGorzatka]

Byłam w sanatorium z koleżanką [...], która leczyła kręgosłup w sanatoriach, masażami ale dostała się do bardzo dobrego lekarza, który od razu zalecił operację. Nie muszę mówić że się bała, ale w końcu musiała się poddać i ......biega , pracuje no i najważniejsze nie boli.

A to nie ja przypadkiem byłam Marysiu? Bo ta opowieść jakby o mnie...

[cyganka77]

Ałła, będzie dobrze.

[Joanna_68]

Ta gazeta to mój rocznik ale trzy miesiące starsza
Alu trzymam kciuki.

[romaszka]

Hi-hi Marysiu, szyby mówisz dobrze nimi myć? No tak, racja, kiedyś tylko gazetami okna się myło, pamiętam jak na sprzątanie szkolne/klasowe każda dziewczynka miała przynieść kilka gazet i szmatkę ... tak przynajmniej na Ukrainie było

A no oddał, bo mieszka w bloku a musiał szybko garaż zwolnić żeby sprzedać a M. jak nikt inny do tego się nadaje, w sensie żeby pomóc, wszystko co było w garażu ... przytachał/przywiózł do domu ... uściślę - DO NASZEGO DOMU . Ludzieee! Wy sobie nie wyobrażacie jakie zapasy/składy WSZYSTKIEGO ludziska trzymają latami. Tak więc, staliśmy posiadaczami (wszystkie rzeczy nowe, niektóre jeszcze z metkami) dwóch wojskowo-szpitalnych garnków-termosów (idealne na kulig!) , kilkanaście misek/miednic, bardzo mocnych bo to jeszcze z czasów PRLu, niezliczonej ilości rękawic roboczych na wszystkie pory roku, płaszczów przeciw deszczowych w kilku rozmiarach, dwa wiadra dużych gwoździ, kilka baniek farby olejnej, całego pudła z bandażami, watą, gazą i takimi jakimiś dziwnymi chustami z prawdziwego lnu , chyba ich wygotuję i uszyje z nich chusty do serów ... i jeszcze dużo innych potrzebnych rzeczy.

[EwaM]

Istny sezam

[Maska]

Alu takie chusty były kiedyś w służbowych apteczkach. No to chomik Wam się trafił, a te naczynia to dla zwierząt wykorzystasz, ja stare garnki mojej mamy wykorzystuję w karmieniu kur czy psa (do wody )

Małgosiu dziewczyna z drugiego końca Polski z Milówki

[adamiec]

Już jakiś czas czytam i czytam, piękna opowieść na żywo , proszę o ciąg dalszy.

[smirka]

E takie gazety to można czytać teraz i czasem dobrze powspominać i pośmiać się,ja kończyłam technikum ekonomiczne w latach siedemdziesiątych i mielismy przedmiot Propedeutyka i na lekcje tego przedmiotu musieliśmy obowiązkowo przynosić albo Trybunę ludu ,która po rozłożeniu zakrywała całą ławkę ....jakie tam były wiadomości ,albo jakąś inną gazetę o treści gospodarczopolitycznej zawartości.