piasek pustyni pisze: Podpowiem w takim razie, że średnio możesz zakupy kwiatowe za jakieś 200 złotych miesięcznie robić w ramach tej rekompensaty
Ja obliczyłam na większy nałóg i ustaliłam 300. I zawsze podkreślam, że tyle to ja rocznie rzadko na kaktusy wydaję
Inna rzecz, że pod to palenie podciągam też książki, farby, nici i inne absolutnie niezbędne rzeczy ;) Tylko czekać, kiedy mi ktoś powie, że powinnam zacząć jednak palić, bo taniej będzie
hen_s pisze:Ponieważ hoduję kaktusy i sukulenty bardzo długo więc siłą rzeczy wtedy Internetu jeszcze nie było...
a prąd już był?
Taki żart

Jakiś czas temu opowiadałam pewnemu dziecku (4 lata) o tym, że jak ja byłam mała, to nie było bajek w telewizji na okrągło, komputerów, telefonów komórkowych, na co dziecko przerażone zapytało właśnie "a prąd już był???"
Ale ok, bo Post Wielki na świecie, a ja zamiast nad sobą pracować to znów się rozgaduję. Mea culpa, postanawiam poprawę! Kiedyś
piasek pustyni pisze: Jednak może jakieś fotki tych uporządkowanych roślinek byś pokazała?
Bym pokazała, jakby były, a tymczasem wszystko stoi poskładane w pudłach, a większość w okrągłych doniczkach, więc ideału nie będzie
Pokażę za to matukanę - pazurki pociemniały, a pączek jak stał, tak stoi. Wystawiłam ją w najbardziej słoneczne miejsce jakie mam w domu i kto wie, kto wie, może prawdę mówią, że ona potrafi wiosną pokazać to, co reklamuje jeszcze jesienią...
