

Ilonko,tak,chciałabym doczekac jeszcze wnuków,już chyba czas na to.
Beciu,osobiscie nie jesstem zwolennikiem wesel.Wolałabym,żeby za te pieniadze pojechali na wymarzona wycieczke,ale to nie moja decyzja.
Gosiu,ciekawe czy bedzie okazja wykapac sie jak pogoda bedzie taka zmienna i kapryśna.Termin ustalony na 19 pazdziernika.
Dorotko,z konieczności jestem grzeczna,bo 2 dni leje u mnie.
Ewa,a te niskie azalie nie marzna u ciebie bez okrywania?
Kasiu,nie znam odmiany tego wiciokrzewu,mam go z kradzionych gałazek nawet nie pamietam skąd je zwinełam.Wiciokrzewy bardzo łatwo sie ukorzeniaja.
Gosiu,na te zurawki mam widok jak pije sobie kawusie przed tv.Jak na razie jedyny fajny kolor w ogrodzie.
Ewa,ratownik potrzebny,bo ja nie umiem pływac,a poza tym mam problem z wejściem do basenu.
Gosiu,delegacja chetnie widziana.
Lucy jak tam po spotkaniu,szkoda,ze nie było słoneczka.