Ogród 100 róż

[Annes 77]

Aniu ja sobie też powiedziałam,ciesz się tym co masz I tego się trzymam...dziś w LM nie kupiłam Mary Rose ani żadnej innej róży Kordesa. Czasami wystarczy mi,że popatrzę i już mi lepiej
Spore masz już czosnki Eglantyne nie mam,ale będę podziwiać Twoje
Masz piękny ogród

[AnaAn]

Ania, ja już nawet nie zaglądam w te miejsca. Moje zakupy w tym sezonie i tak świadczą chyba o jakimś stanie chorobowym
Eglantyne należy do tych bezproblemowych; nie choruje, świetnie zimuje i non stop kwitnie
Dzięki

[justi177]

Bardzo fajny jest ten kącik w ogrodzie, bardzo.
Przesadzania róży nie zazdroszczę.

[AnaAn]

Justi, bardzo lubię to miejsce, głównie dlatego, że jest dobrze nasłonecznione - już od rana. Ja jestem z tych ciepłolubnych, no i w ogóle czekam na te Włochy, które zapowiadała Gosia...
Przesadzanie róż nie było takie straszne, bo miejsce zmieniało tylko kilka najmłodszych. Byłam nawet pozytywnie zaskoczona, że po roku są tak ładnie ukorzenione

[AnaAn]

Póki nie kwitną różyczki, cieszy wiele innych roślin;













Comte de Chambord


Lady Salisbury - dobrze sobie radzi


Rh - już niebawem


klon japoński

[Margo2]

Masz takie same objawy na różach co u mnie. Zapomniałam o Asashi. Ale u mnie nie ma tego śrdoka w sprzedaży. Musiałabym przez internet.
Bardzo fajnie wygląda Twój kącik kawowy. Marzy mi się coś takiego.

[AnaAn]

Gosia, wyobraź sobie, że z mojej Agnes została tylko połowa. Avalon raczej odbije; ma co prawda pączek na milimetr, ale jest. Moje też muszą sobie poradzić bez żadnego pryskania, bo nie mam tego środka i mam w tej chwili dosyć inwestycji różanych...
Miło mi, że Ci się podoba

[Deirde]

Aniu - a co się stało z Agnes? Moja na początku miała zamieranie pędów, teraz jest w porządku i mam taki 2 metrowy krzew w ogrodzie. Jest zasadzony na całkowicie odkrytym terenie.

[edulkot]

Aniu takie zamieranie pędów to i u mnie się zdarza, niestety tnij i smaruj i czekaj aż się spamięta.
Moje Eglantyne bardzo słabo przezimowała, został jej długi pęd i jeden malutki, reszta ścięta prawie do ziemi

Ogólnie i w szczegółach masz śliczną wiosenkę a kącik kawowy superowy nic tylko siadać i

[AnaAn]

Gosia, może ta Agnes tak ma ? Taki piękny krzaczor się zapowiadał... Połowa pędów już uschła, ale obawiam się, że to nie koniec. Teraz widzę, że jeden z grubszych tak jakby chciał usychać. Ty masz 2-metrowy krzew? Kobieto, to czym Ty go karmisz??
Kolejnym zdechlakiem okazał się Maid Marion ? z 4 pędów zostały 2. Ciekawa jestem jak Twój się trzyma.

Maja, tnę i pryskam. Znalazłam w domu regenerator do kwiatów Substrala (produkt oparty na składnikach naturalnych) i dziś potraktowałam nim swoje słabiaki.
Ja na moje Eglantynki na szczęście nie mogę narzekać. Przyszły tydzień zapowiada się już taki kawowy (26 stopni); dla mnie super

[Deirde]

Aniu - ja ją kupiłam jeszcze w R. jak sprzedawali krzewy z 2 wyborem. Miałam taki kiepski krzew ale rósł szybko. Musiał potem zostać przeniesiony w inne miejsce i dostał dużo ziemi kompostowej. W sumie od początku mam z nią problem - najpierw zasychanie pędów, potem przed kwitnieniem ataki kwieciaka - w zeszłym roku straciłam bardzo dużo kwiatów. Teraz widziałam że od dołu ma zaschniętą gałąź. Co prawda Agnes powinno się ciąć do połowy wysokości ale nie cięłam jej - od dołu zaczęła się zagęszczać. Pędy są dość wysokie, kolczaste - jutro jak będzie lepsze światło to zrobię parę fotek.
Co do Maid Marion - ma pędy na wysokości 50 cm, nowy pęd. Na razie ma 2 pędy zielone - zobaczymy co będzie dalej.

[AnaAn]

Jestem ciekawa tych Twoich różyczek
Gosia, rzuć okiem proszę na zdjęcie The Shepherdess. Tu świetnie widać te wżery, o których pisałam u Ciebie. Co to za świństwo grasuje na moich pupilkach?

[Deirde]

Wygląda raczej na robotę gąsienicy - wystarczy środek kontaktowy czyli na liście by mieć je z głowy. Jeśli będziesz mieć ich mało to poszukać i pozbierać ręcznie.

[AnaAn]

Dzięki Gosiu, tylko że ja niczego nie widziałam... W tym roku już je przypilnuję

[AnaAn]

Witam
Dzisiaj odkryłam na swoich dwóch pupilkach pierwsze pączki;

Vesalius


Florence Delattre



Niestety moja Agnes Schilliger ma się coraz gorzej. Obcinam kolejne pędy. Regenerator nie pomaga. Małe listeczki widoczne na zrobionym rano zdjęciu ? już zasychają...



Sourire de Mireille ? moja Śpiąca Królewna. Została posadzona z listkami. Nie drgnęła nawet o milimetr...



Oglądając róże zauważyłam, że następne z pączkami będą Eglantyne i Mary Rose. Ta druga załapała się już na mszyce...

A to jeszcze wiosenne wiśnia japońska Kanzan i migdałek: