
Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
- ellcia
- 500p
- Posty: 533
- Od: 12 lis 2012, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Oj pogoda dziś mało ciekawa, tyle dobrze, że spryskane kwiatuszki nie są zbytnio przygrzewane przez słońce...ale blokuje mi mycie okien ten deszcz... 

Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
No pomysł kochana superaśny
Tak się zastanawiam czy go nie ściągnąć 


- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Wszystkiego Najlepszego w Dniu Urodzin Kasiuniu!!!
Życzenia dla Ciebie:
Nie zerkaj za siebie,
Idź śmiało przez życie,
Podkochuj się skrycie,
Kontroluj swe żądze,
Zarabiaj pieniądze,
Lekceważ pętaków,
Unikaj cwaniaków,
Przepisów przestrzegaj,
Na sobie polegaj,
Lecz przede wszystkim
Pokaż im wszystkim!
No i na Dzień Kobitek też naturalnie...

Życzenia dla Ciebie:
Nie zerkaj za siebie,
Idź śmiało przez życie,
Podkochuj się skrycie,
Kontroluj swe żądze,
Zarabiaj pieniądze,
Lekceważ pętaków,
Unikaj cwaniaków,
Przepisów przestrzegaj,
Na sobie polegaj,
Lecz przede wszystkim
Pokaż im wszystkim!






Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Bardzo fajnie to wymyśliłaś



- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
No właśnie...tak upiększałam te życzenia..że zapomniałam Cię pochwalić...
super pomysł...serce pęka,że nie mogę skorzystać.....sufit powieszony by mi odpadł...

super pomysł...serce pęka,że nie mogę skorzystać.....sufit powieszony by mi odpadł...

- Chrapka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1388
- Od: 21 cze 2011, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Naj naj najlepszego!!! 

Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Wszystkie ziomki z Twojej paki
i rodzinka ślą buziaki.
A do tego wielką falą
z życzeniami teksty walą :
super życia, spoko zdrowia,
fury, chaty, kasy mrowia.
Niczym nasz osiedla król,
jesteś trendy, jazzy, cool!

i rodzinka ślą buziaki.
A do tego wielką falą
z życzeniami teksty walą :
super życia, spoko zdrowia,
fury, chaty, kasy mrowia.
Niczym nasz osiedla król,
jesteś trendy, jazzy, cool!



Pozdrawiam. Ewa
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasiu najserdeczniejsze życzenia urodzinowe

Miałaś wspaniały pomysł z wiszącym ogrodem na oknie , pięknie to wygląda a i mnóstwo roślin można dzięki temu wyeksponować...... pięknie


Miałaś wspaniały pomysł z wiszącym ogrodem na oknie , pięknie to wygląda a i mnóstwo roślin można dzięki temu wyeksponować...... pięknie

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Ale zaoszczędziłaś miejsca na parapetach
I ode mnie spełnienia marzeń z okazji Twojego podwójnego święta

I ode mnie spełnienia marzeń z okazji Twojego podwójnego święta

Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasiu czy Twoje storczyki są w przezroczystych osłonkach?
Pozdrawiam. Ewa
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasik przyjmij i ode mnie spóżnione,ale najserdeczniejsze życzenia...wszystkiego NAJ 

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Za życzenia urodzinowe bardzo, bardzo dziękuję wszystkim.
No tak mnie życie, czytaj mamusia, obdarowało dniem urodzin...
Od zawsze kocham więc frezje, nierozerwalnie kojarzone z tym świętem...i o dziwo
, w tym roku ani jednej nie dostałam...a tak je lubię...
Kama...cieszę się że Ci się spodobały moje podwieszane doniczki...jakoś musimy sobie radzić
Na podwieszanie jedną pod drugą też się pewnie skuszę...bo apetyt rośnie w miarę...
Monisia...czyli też masz uraz do gotowych brązowych, nie dziwne bo paskudne są...łańcuszki mogą wyglądać super, ale jak w marketach zobaczyłam cenę za metr to się poddałam
.
Brązu nie trawię w żadnej postaci...kolor dla mnie ohydny
, niczym kupa...
Ellciu...moje kwiatki nie mają nadmiaru słońca , okna myję jak już muszę, czyli jak mało widać świata zewnętrznego...
Alunia...jeśli tylko masz taka potrzebę...ściągaj, będę dumna...a i podpowiem co nieco, jak będziesz potrzebowała.
Skoro się zastanawiasz, to wnioskuję że już masz problemik... nie łudź się zatem , że zniknie
.
Wiesz jak jest...po lekturze FO wszystkim miejsca brakuje
Nastia...móżdżek pracował trochę nad tym...oj, parowało z niego
.
Nie było wyjścia...samo się miejsce nie znajdzie...ale już widzę, że muszę dalej szukać...
Kasiu... labko...sufit podwieszany dużo wytrzyma...tylko trza dłuższe kołki...u mnie to wszystko do karnisza podwieszone jest..plastikowego...też za stabilnie mi to nie wyglądało..ale ...jest ok
Basiu...wzajemnie
, Twoje daturki rosną jak szalone...już powoli adres do wysyłki potrzebny...
Ewciu...takie od serca życzenia
zawsze łapią mnie za serce
.
Więc
,
.
Agness...myślenie nie boli, ale to mnie bolało strasznie....długo nie wiedziałam jak to zrobić, a wiedziałam, że muszę.
Fakt, dużo się zmieściło...również dzięki temu że są na różnych wysokościach...wyżej i niżej...można sie pobawić długością sznurka
Podarowałaś mi super storczyka...lubię go bardzo...żółtopomarańczowy z różową warżką
Mandragora...Milenko, o ile dobrze pamiętam, cieszę się że do sąsiadki zajrzałaś..
Miejsce na parapecie, vel komodzie w moim przypadku zaraz zajęły sałaty i papryczki...więc deficyt mam dalej
Ewciu mewciu...tak, te wiszące mają przezroczyste doniczki...ale ważniejsze przy storczykach są inne rzeczy niż przezroczyste osłonki...uwierz mi...kilka lat mordowałam storczyki, więc juz wiem kiedy była killerem, teraz tego unikam...
Aniu...
to za życzenia...i za niebieskie kwiatki wydobywające się z łapek zwierzęcia, nie rozróżniłam jakiego, fauna jest mi znacznie mniej znana niż flora , ale wilca niebieskiego jakby z musu sobie kupiłam, i wysieję
Grazik...no właśnie czegoś mi brakowało...bałam się, że Bieszczady zasypało i interneta odcięło...ale się znalazłaś kochana, więc
Ostatnie dni miałam zajęte...goście, hulanki i swawole...ale juz wszystko do normy wróciło...
Zajrzałam zatem do kwiatuchów i odkryłam:
tulipanek z braku miejsca w doniczce, wylądował dla eksperymentu w kieliszku z wodą, jak widać ma się dobrze...
postanowił zakwitnąć o samej wodzie...

różowy hiacynt z wazonikiem z B, wyglądał na marniejszego niż biały i fiolecik...i tu duża niespodzianka, zakwitł kuleczką, ładniejszą niż biały...ale ta forma kulista dziwna jest...poczekam na fiolecik jeszcze...

żółty phalenopsis kolejnego kwiatuszka wypuszcza, ku mojej uciesze

a i świeżutka oplątwa po zmianie warunków na domowe, bardziej wilgotne i przyjazne postanowiła się odwdzięczyć fioetowymi różkami...

To nie wszystko...mam w zanadrzu jeszcze grudnika, vel marcownika, który zaskoczył mnie do granic...ale to następną razą
No tak mnie życie, czytaj mamusia, obdarowało dniem urodzin...
Od zawsze kocham więc frezje, nierozerwalnie kojarzone z tym świętem...i o dziwo

Kama...cieszę się że Ci się spodobały moje podwieszane doniczki...jakoś musimy sobie radzić

Na podwieszanie jedną pod drugą też się pewnie skuszę...bo apetyt rośnie w miarę...
Monisia...czyli też masz uraz do gotowych brązowych, nie dziwne bo paskudne są...łańcuszki mogą wyglądać super, ale jak w marketach zobaczyłam cenę za metr to się poddałam

Brązu nie trawię w żadnej postaci...kolor dla mnie ohydny

Ellciu...moje kwiatki nie mają nadmiaru słońca , okna myję jak już muszę, czyli jak mało widać świata zewnętrznego...
Alunia...jeśli tylko masz taka potrzebę...ściągaj, będę dumna...a i podpowiem co nieco, jak będziesz potrzebowała.
Skoro się zastanawiasz, to wnioskuję że już masz problemik... nie łudź się zatem , że zniknie

Wiesz jak jest...po lekturze FO wszystkim miejsca brakuje

Nastia...móżdżek pracował trochę nad tym...oj, parowało z niego

Nie było wyjścia...samo się miejsce nie znajdzie...ale już widzę, że muszę dalej szukać...

Kasiu... labko...sufit podwieszany dużo wytrzyma...tylko trza dłuższe kołki...u mnie to wszystko do karnisza podwieszone jest..plastikowego...też za stabilnie mi to nie wyglądało..ale ...jest ok
Basiu...wzajemnie

Ewciu...takie od serca życzenia


Więc


Agness...myślenie nie boli, ale to mnie bolało strasznie....długo nie wiedziałam jak to zrobić, a wiedziałam, że muszę.
Fakt, dużo się zmieściło...również dzięki temu że są na różnych wysokościach...wyżej i niżej...można sie pobawić długością sznurka

Podarowałaś mi super storczyka...lubię go bardzo...żółtopomarańczowy z różową warżką

Mandragora...Milenko, o ile dobrze pamiętam, cieszę się że do sąsiadki zajrzałaś..

Miejsce na parapecie, vel komodzie w moim przypadku zaraz zajęły sałaty i papryczki...więc deficyt mam dalej

Ewciu mewciu...tak, te wiszące mają przezroczyste doniczki...ale ważniejsze przy storczykach są inne rzeczy niż przezroczyste osłonki...uwierz mi...kilka lat mordowałam storczyki, więc juz wiem kiedy była killerem, teraz tego unikam...
Aniu...


Grazik...no właśnie czegoś mi brakowało...bałam się, że Bieszczady zasypało i interneta odcięło...ale się znalazłaś kochana, więc

Ostatnie dni miałam zajęte...goście, hulanki i swawole...ale juz wszystko do normy wróciło...
Zajrzałam zatem do kwiatuchów i odkryłam:
tulipanek z braku miejsca w doniczce, wylądował dla eksperymentu w kieliszku z wodą, jak widać ma się dobrze...
postanowił zakwitnąć o samej wodzie...

różowy hiacynt z wazonikiem z B, wyglądał na marniejszego niż biały i fiolecik...i tu duża niespodzianka, zakwitł kuleczką, ładniejszą niż biały...ale ta forma kulista dziwna jest...poczekam na fiolecik jeszcze...

żółty phalenopsis kolejnego kwiatuszka wypuszcza, ku mojej uciesze

a i świeżutka oplątwa po zmianie warunków na domowe, bardziej wilgotne i przyjazne postanowiła się odwdzięczyć fioetowymi różkami...

To nie wszystko...mam w zanadrzu jeszcze grudnika, vel marcownika, który zaskoczył mnie do granic...ale to następną razą
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kaśka ja Ci dobrze radzę, Ty się wyprowadż na dwa tygodnie i kwiaciny odżyją
innej możliwości nie widzę, już nawet dały Ci znak, więc może nawet te drapaki zahibernowane storczyki zakwitną



innej możliwości nie widzę, już nawet dały Ci znak, więc może nawet te drapaki zahibernowane storczyki zakwitną



Pozdrawiam, Agata.