Moniko, myślę, że trochę odpoczynku od ogrodu wszyscy potrzebujemy... mam nadzieję, że już od początku marca będziemy mogli pełną parą ruszyć do wiosennych porządków... ponoć grudzień/styczeń mają być zimne, a luty/marzec już wiosenne

To optymistyczna prognoza, nawet jeśli to tylko wróżenie z fusów... Czy Ty masz jakieś hortensje, poza
Annabelle? Jakoś nie pamiętam
Nena, bardzo mi miło czytać takie komentarze - dzięki! Szlafroczek mam kożuszkowy, do tego za wielkie buty M. i żadne temperatury wokoło zera mi nie straszne ;-)) Krecik złapał się w pułapkę, ale definitywną, i wylądował za siatką - myślę, że w tym roku mieliśmy ich co najmniej ze 20 sztuk
Doris, cieszę się, że Ci się podoba... Będziesz wiosną sadzić hortensje?
Ewa-constancja, a wiesz, że ja też przynosiłam mech z okolicznego lasu? Zamierzałam zrobić prawdziwy zakątek z mchu i paproci... niestety lato było wtedy tak upalne, że po jakimś czasie mech padł... Niewykluczone, że spróbuję znowu, a na pewno wysmaruję jogurtem stopnie kaskady, co by szybciej zarosła.... Miłego wieczoru!
Majutek, zakładaj już ten swój wątek, proszę

Posadziłaś już wszystkie różyce?
Co do hortensji, to chętnie doradzę odmiany z którymi mam doświadczenie... do róży
Dawida (swoją drogą, powinnam z różnych powodów takową mieć!

) według mnie świetnie będzie pasować hortensja
Silver Dollar albo
Vanille Fraise - obie mogą śmiało rosnąć na słonecznym stanowisku (u mnie od południowej strony), mają olbrzymie wiechy, ozdobne do jesieni, przecudownie się przebarwiające, zwłaszcza
Vanille F. Mam tylko pewną wątpliwość, czy hortensje o tak dużych wiechach nie zdominują róży... Zobacz jeszcze na
Pink Diamond lub
Pinky Winky o delikatniejszych kwiatostanach lub ażurową
Great Star. Jeśli chodzi o podłoże, to wszystkie hortensje preferują wilgotną glebę... Przynajmniej raz dziennie obfite podlewanie konieczne... Daj znać co wymyśliłaś
Marysiu, nie takie rewolucje się robiło

tu tylko mały przewrót się zapowiada, miejmy nadzieję, że udany!
Miłko, dziękuję za tyle komplementów - staram się dbać o ogród nawet późną jesienią...
Tadziu, liczę że zima będzie tylko w grudniu, a później aura będzie dla nas i przyrody łaskawa...
Majeczko, krety czasem u mnie i pod śniegiem wyrzucają kopce, mam wrażenie że nie śpią nigdy
Ewa, u mnie śnieg nie spadł, a dzień był przepiękny... jak u Ciebie?
...i zaległości:
Tereniu, dziękuję za sobotnie odwiedziny... we wspominkach postawiłam na żółty kolor i choć za nim nie przepadam, to wczesną wiosną te barwy są cudowne... drzewko to Wredny, dobrze rozpoznałaś

Pozdrowienia!
Przemku, dziękuję w imieniu koloru żółtego

!
Pat, oczywiście że dopiszę Cię do listy
erectowej (w niektórych kręgach zwanej
erekcyjną 
) - siewek w sezonie jest naprawdę sporo. Słońce było dziś cudowne, co prawda nie zrobiłam nic konkretnego w ogrodzie, ale za to zmieniłam zasłony, poduchy w salonie, bieżniki, świece... dominują teraz odcienie czekolady, caffe mocca, złota i połyskującego ciepłego brązu - to lubię. Poza tym, napatrzyłam się na Twoje kuchenne dylematy i mimo, że lubię swoją kuchnię bardzo bardzo, to mam ochotę zrezygnować ze stonowanej nowoczesności na rzecz tak wspaniałego rustykalnego klimatu, do jakiego dążysz

Jestem zachwycona Twoimi inspiracjami!
Julek, słońce dzisiaj obudziło we mnie demona dekoratora i designu
Jagódko, Margo, Jula już Ci przekazały swoje doświadczenia z
History, ja polecam
Cinderellę jako piękną i niezawodną - decyzja należy do Ciebie
Ave, serdecznie dziękuję za odwiedziny wraz z całym zestawem pochlebnych słów - bardzo mi miło! Historia mojej przygody z ogrodem oparta na wcześniejszych doświadczeniach z ogrodu przy rodzinnym domu oraz ogrodu wiejskiego, jest dość obszerna - od dziecka towarzyszyły mi rośliny, zwierzęta domowe, ptaki, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam jak pozytywnie wpłyną na moje życie. Jeśli czymkolwiek mogę Cię zainspirować, będzie mi szalenie miło. Zapraszam i obiecuję rewizytę u Ciebie.
Robaczku, udanego spotkania dziś wieczorem

Prace w ogrodzie zakończone, chociaż jeszcze kusi mnie by wsadzić trochę czosnków...
Małgosiu, pozdrawiam generalsko zatem
Ula, dzięki za odwiedziny!
Zdaje się, że wyszłam na prostą
PanM się śmieje, że kolokwium piszę, taki elaborat mi wyszedł
