Beatko - mam ją dwa lata.
Zimę przetrwała tylko pod małym kopczykiem z gołymi pędami na wierzchu.
Nic jej się nie stało i powtórzyła kwitnienie.
Teraz zrobiła pełno pędów bocznych czyli będzie na co popatrzeć w przyszłym roku.
Ma słonko tylko od 12 do 18 latem a jesienią może z dwie godziny.
Rośnie w ciężkiej glinie i nie choruje do dzisiaj.
Nie zrobiła u mnie do tej pory oszałamiających bukietów ale ma dopiero dwa lata.
Za to ciągle robi nowe pędy.
Uważam więc ją za terminatorkę.
Aniu - na pewno będziesz z niej zadowolona.
Magdziu - kolory typowo jesienne.
Bardziej dookoła niż w samym ogródku.
A po sprzątaniu to już prawie bez kolorów.
Jadziu - to prawda, do wiosny tak daleko.....
Ja czosnki już posadziłam dość dawno temu, ale jeszcze nie wyszły co dobrze wróży.
Jutro robię definitywny koniec sezonu.
Zostało mi raptem okryć kilka bylin, sprzątnąć namiot oraz ławki i finito.
Izuś - było, bo już prawie wszystko pościnane i okryte.
Mam nadzieję, że jutro skończę.
Chociaż dzisiaj straszna mgła i zimno robi się coraz bardziej.
Potem jeszcze cmentarze i oby do wiosny.
I jeszcze rzut okiem na jesienne liście i kolory.
