Tak myślałam, że trzeba obrywać.
Ja mam coś mniejszego ale niestety jeszcze nie oberwałam. Muszę zobaczyć co się da zrobić.
Kiedyś na próbę oberwałam dąbki ale i tak był mały kwiat.
Gratuluję urodzaju.
Tylko mi nie pisz o wirusach. Ale jak się u Ciebie trzyma ten czerwony paciorecznik, nie przebarwiają Ci się liście? Bo u mnie coś zaczyna.
