Oj. Muszę się odezwać. Aż głupio mi. Niestety, w ogrodzie nic nie działam, gdyż kolano w dalszym ciągu mocno dokucza. Była kilkudniowa poprawa, ale oczywiście znów przeszarżowałam i d..a.
Męczy mnie, że jeszcze tyle do zrobienia, ale cóż - siła wyższa. Nawet nie wiem, czy chryzantemy np. w dalszym ciągu kwitną czy mróz je załatwił. Pocieszam się, że zimy jak dotąd nie ma i może uda mi się jeszcze coś zdziałać.
Oleńko. Nie wiem czemu mamy część takich samych chryzantem

- pewnikiem jedno źródło i oby ono długo nie wysychało.
Witam e-babciu. Cieszę się, że zaglądnęłaś. Wszystkie ogródki ROD-wskie są podobne, lecz mój jest na pewno inny - jest księżycowy
Lodziu. Zapraszam na wiosenne skubanie i nie tylko chryzantem.
Izuniu. Dzięki.

. Bardzo lubię chryzantemy w odróżnieniu do marcinków i będę starała się jeszcze jakieś wprowadzić do ogródka.
Jacku. Kilka tych chryzantem jest faktycznie bardzo ładna, muszę w następnym roku jakoś nimi bardziej się zająć aby były bardziej rozkrzewione i może wtedy nie będą się tak pokładać. Nie mam jeszcze doświadczenia w postępowaniu z chryzantemami - dopiero ich się uczę. Część miała być o wiele niższa niż jest faktycznie.
Jadziu. To prawda, że wszystkiego mieć w naszych ogródkach nie możemy, szkoda tylko, że często rezygnujemy z naprawdę ładnych roślin. Jednak ponieważ musi być ruch w interesie to znów coś zagości, gdy pozbędziemy się czegoś.
Grzesiu. To prawda, ale jak stoją to są ładniejsze - wszystko co stoi lepiej wygląda.
Lodziu. Ty to jesteś dla mnie zawsze bardzo miła. Czasem coś się uda, a o zdjęciach z ogrodu japońskiego kiedyś pogadamy.
Olu. Już jestem.
Izuniu. One wcale takie zdrowiutkie nie były, długo cudowałam aby zrobić im zdjęcia nie pokazując chorych liści - cieszę się, że się udało.
Adrianko. Nic nie działam jak już wyżej pisałam. Muszę spauzować na okres zimowy, może wtedy mi się trochę poprawi.
