Damian, nawet nie wiesz, jak przyjemnie się czyta taki post

Dziękuję
Dorotko, sama nie próbowałam jeszcze eksperymentów z rozmnażaniem polysciasa, więc mogę się tylko podzielić sprzecznościami, które dawno temu wyczytałam

W jednym miejscu było napisane, że wystarczy odciąć szczepkę, wsadzić do wody i korzonki pewne prawie na 100 %
(łatwość ukorzeniania), a w innym, że rozmnożenie polysciasa w ten sposób jest niemożliwe

Ciężko powiedzieć, komu wierzyć
Sylwia 
Wczoraj zasadziłam kalanchoe od Marzanki. Mam nadzieję, że też nie będzie oporne ;)