Ogródek Pszczółki cz.4

[kogra]

U mnie też jej drugie kwitnienie.
Ale tylko dwoma kwiatami.
Ale ona ma dopiero dwa lata, wiec to już sukces, że rośnie i kwitnie w tak ciężkim dla niej klimacie.
U mnie też burzowo i pochmurno, więc tym bardziej miło mi oglądać takie wspaniałe widoki.
Miłej niedzieli Wiesiu.

[abeille]

Kogruś, jak to świetnie że Ci dobrze rośnie 'Sharifka Asma' i pięknie kwitnie. Dzisiaj do ogródka nie da się niestety wyjść, jak to dobrze że jest forum.
Tobie również życzę milutkiego niedzielnego wieczoru

[tu.ja]

Wiesiu - troszkę mi głupio, że tak rzadko zostawiam ślad swej bytności. Niestety - końcówka wakacji i ciągły brak czasu. Regularnie zaglądam, ale nie mam dość czasu by napisać - nie chcę Cię zbywać kilkoma banalnymi słowami. Muszę jednak przyznać się, że Bretania pokazywana przez Ciebie oczarowała mnie. Całej rodzince pokazywałam te zdjęcia. Istna bajka! Aż nie chce się wierzyć, że takie miejsca istnieją naprawdę i nie jest to plan filmowy Przy okazji obejrzę ten wątek francuski - obiecuję.
Cieszę się bardzo, że cynie przypadły Ci do gustu. Ta róża jest niesamowita. Piszesz o nadciągającej jesieni, a u mnie od kilku dni upalnie.

[Alania]

Wiesiu, ależ u Ciebie ta Sharifa wspaniale rośnie Moja pięna, ale ma b.wolny wzrost - chyba z powodu mrówek, które się zagnieździły w jej korzeniach Twoja cuuuudna

[abeille]

Izuniu, tak to jest latem, jak jest ładna pogoda to nie mamy zbyt dużo czasu na forum bo nareszcie można korzystać z ogródka. No chyba żeby
padało tak jak u nas od wczoraj, i wtedy można trochę dłużej pobuszować po znajomych forumkowych ogródkach.
Bardzo mi miło że Bretania Ci się spodobała, Fajnie że u Ciebie jeszcze lato, bo u nas sierpień jest jeszcze brzydszy niż lipiec ale liczę jeszcze na
ładny wrzesień.
Buziaczki
Moniu, Sharifa faktycznie nie rośnie szybko, u mnie jest niedużym krzaczkiem i właśnie takiego go lubię, bo dużych różanych krzaczorów już mam
wystarczajaco dużo a mrówki może trzeba by jakoś usunąć. U mnie też ich nie brak i spróbuję w tym roku jakoś je wyprowadzić bo chociaż u mnie nie gryzą
korzeni ale za to chodują mszyce a tego tez nie lubię. Nie wiem za to jak się zabraczać za to usuwanie mrówek, może masz już jakieś doświadczenie z tymi
milutkimi żyjątkami?
Uściski i milutkiego dnia

[abeille]

Dzisiaj jest tak szaro, buro, ponuro i deszczowo, tak że trzeba sobie zaaplikować jakąś koloroterapię by dociągnąć do wieczora.
Wgapiam się więc w moje zdjęcia doniczkowych robione jeszcze za słonecznych czasów
Szczawik w nowej doniczce zdecydował się zakwitnąć



Colocasja chyba podsłuchała że na nią narzekam i wypuściła nowego 40 cm liścia.



Kolor tej żurawki zawsze mnie zachwyca



Fuksja uratowana po ostatnich suszach odwdzięcza się nowymi kwiatami



Teraz pozostało tylko czekać na słońce, może jutro do nas zawita? A może tym razem podeślecie mi go trochę?

[vita]

Fuksja uratowana po ostatnich suszach odwdzięcza się nowymi kwiatami



Teraz pozostało tylko czekać na słońce, może jutro do nas zawita? A może tym razem podeślecie mi go trochę?
[/color]

Chętna jestem do podesłania! A to wyżej, to doskonała kwiatoterapia na dzisiejszy dzień! Ten fiolet doniczki i róż fuksji, Wiesiu - wspaniałości!

[kogra]

U mnie to samo.
Więc koloroterapia jak najbardziej wskazana.
A co rośnie obok Colocasji ?
Jeśli to begonia to wygląda bardzo okazale na tym zdjęciu.

[Ignis05]

Wiesiu , już nie nazywam mrówek milutkimi zwierzątkami , bo mi za bardzo dokuczają.
Są już wszędzie. Mszyce hodują na czym się da. Po każdym deszczu wyrzucają ziemię na trawniku prawie jak krety.
Moszczą się w pobliżu ulubionych roślin uszkadzając im korzonki. Nawet kiedyś jedna z nich uszkodziła mi sterowanie bramą powodując zwarcie.
Próbowałam różnych sposobów. Pomagają na krótko a one wciąż się gdzieś odradzają jak Feniks z popiołów.
Bo gdyby siedziały w jakimś jednym miejscu, to niech tam....
Ale im wciąż mało i rozłażą się po całym ogrodzie jak plaga egipska.
Ostatnio kupiłam taki środek do posypywania w granulkach. Te granulki są przez mrówki zabierane do gniazda i tam podobno powodują mrówczą "hekatombę".
Zobaczę, jak to zadziała, bo już nieraz miałam podobne środki, a działanie ich było właściwie żadne :x

Mrówki tak mnie gnębią, że zupełnie zapomniałam pochwalić Twoją przepięknie teraz kwitnącą Sharifę.
Ona , tak jak mój Eden daje popis na koniec sezonu.
Mimo mrówek życzę Ci Wiesiu miłych snów.

[abeille]

Vituś, dzięki chętnie przyjmę słoneczko, bo u nas dalej brzydko
Grażynko, ja jestem dalej chętna na koloroterapię, tak jest przygnębiająco to chyba nie lato Razem z colocasją rośnie właśnie
begonia dobrze widziałaś. Buziaczki
Krysiu, przestraszyłaś mnie z tymi niezbyt w sumie milutkimi zwierzątkami jakimi są mrówki. Nie wiedziałam że one potrafią aż tak szkodzić w ogrodzie?
Będę musiała jakoś bardziej na serio się nimi zająć zanim zagoszczą u mnie na dobre.
Nareszcie pomimo brzydkiej pogody wracają do nas róże i będziemy razem się cieszyć ich pieknymi kwiatami i zapachem. Eden jest wspaniały, choć może
do tego przepieknego koloru brak mu tylko subtelnego zapachu, bo jeśli się nie mylę to ma leciutki tylko zapach.
Milutkiego dnia Krysiu,

Jeszcze trochę koloroterapi bo bez niej dzisiaj nie da rady
Kolejne rabatowe i donicowe miejskie aranżancje do podziwiania i kopiowania do woli.
Psianka



Nie znam nazwy tych dzwoneczków





Zawieszone donice



Dziełżan na miejskich rabatach

[aage]

Witaj Wiesiu po weekendzie Piękne kompozycje nam pokazujesz. Kolory super. U nas świeci słoneczko

[AGNESS]

Wiesiu przepiękne są te kompozycje. Szkoda, że na naszych ulicach to nie jest sptykany widok :roll Bardzo podobaja mi się dzielżany, muszę je zdobyć do swojego ogródka

[marpa]

Wiesiu , skorzystałam z Twojej koloroterapii - wychodzę rześka i zadowolona ;:54
Było miło i pięknie , w moim mieście też sporo się dzieje pod tym względem ale jakoś nie przychodziło mi do głowy zrobić fotki ...

[ballada]

Witaj Wiesiu!
U nas w tej chwili na przemian burze i upały. Dziś po nocnym deszczu trochę chłodniej.
A u ciebie fotki jak zwykle zachwycające.

[x-d-a]

Wiesiu, u mnie pogoda dziwna i zwariowana - a to pada deszcz, a to świeci słońce
Ale chyba szarości więcej, więc koloroterapia, zwłaszcza w takim pięknym wydaniu, bardzo mi się przyda :P
Kwiaty piękne, aranżacje jeszcze ładniejsze - nic, tylko podziwiać
I czekać na słoneczko (weekend ma być piękny), bo to przecież jeszcze lato