I przez cały tydzień sobie klonowałem, robiłem transgeniczne organizmy, oczyszczałem białka itede itepe, a wieczorami pisałem sprawozdania? I w efekcie na forum nie miałem czasu? Trzeba chociaż w weekend nadrobić zaległości.
@ Kogra ? Ano będzie się działo. I już z niecierpliwości trę nogami.
@ Bystrzanka ? Zgadza się, jest to narcyz łuskowaty (Narcissus bulbocodium). I tak, zamawiałem w Polsce (w PNOSie ? przy okazji gorąco polecam tę firmę, z tak życzliwą, profesjonalną i jednocześnie bazującą na indywidualnym podejściu, obsługą klienta chyba jeszcze się w życiu nie spotkałem). Nawet po doliczeniu dosyć wysokiej ceny przesyłki, wyszło mi taniej, niż gdybym chciał sobie to kupić na miejscu we Francji. Tylko tulipana Viridoflora Groenland kupiłem na miejscu ? i to zresztą w tą sobotę, w którą sadziłem cebulki, pod wpływem impulsu chwili ? bo pojawiły się w lokalnym supermarkecie i mocno przykuły uwagę Żony, gdy poszliśmy na zakupy.
@ E-Genia ? Klikasz na miniaturę ? otwiera się małe zdjęcie. Klikasz na to małe zdjęcie ? otwiera się wersja w pełnej rozdzielczości. Wiem, nie jest to wygodne, ale gdybym wkleił tutaj fotkę w oryginalnym rozmiarze, zupełnie ?rozjechałbym? forum.
@ AgaNet ? Najlepsze jest w tym wszystkim to, że w sumie liczyłem się z tym, że wsadzę po dwie cebulki z każdego kapersu i zostaną mi spore nadwyżki. Tymczasem okazało się, że znakomitą większość tych roślin udało mi się wysadzić w całości ? i nadwyżek mam niewiele (głównie tulipany, niektóre narcyzy i po jednej cebulce hiacynta białego i żółtego). Jak ja to zrobiłem? Nie wiem. Ale wiem, że przy tak gęstym posadzeniu nie będę mógł oszczędzać na nawozie. ;-)
@ Katarzynka ? Wsadziłem do tych samych skrzynek co w zeszłym roku. :-P Nie dostawiłem ani jednej nowej (no dobrze, może nie całkiem jest to prawdą, bo jeszcze w sierpniu przerzuciłem irysy niemieckie do wielkiej donicy, a ostatnio także konwalie do mniejszej ? i tak sobie zwolniłem półtorej skrzynki). Co do szachownic ? wyjąłem je z gruntu z początkiem sierpnia ? te cebulki, które mi zakwitły wiosną strasznie się rozrosły, były kilkakrotnie większe niż w momencie wsadzania na jesieni zeszłego roku. Obecnie, w ostatnią sobotę, cebulki szachownic posadziłem z powrotem na balkonie.
A na koniec kompletna niespodzianka. Gdyby ktoś mi powiedział, że w połowie października doczekam się zakwitnięcia odmiany łubinu, która jeszcze nie raczyła zakwitnąć do tej pory, to popukałbym mu się w czółko. A jednak.
Pozdrawiam!
LOKI