Błędy w uprawie różaneczników

[tralaluszy]

Kobieto, nic, żadnych nawozów. Zrób choć raz jak Ci mówią

On może mieć chlorozę żelazową jak napisałam, ale absolutnie konieczne jest wymienienie podłoża.
Bo tylko w środowisku kwaśnym może pobierać to żelazo.
A ponieważ waliłaś w to w czym rośnie nawozy, to nie wiadomo w czym on w ogóle teraz egzystuje!
Dlatego jak chcesz coś dla nich zrobić to tak jak napisałam. I zobaczy się jaka będzie reakcja.

Ja też bym już dawno wywaliła, ale jestem ciekawa czy taka terapia poskutkuje i uważam to za ciekawe doświadczenie.

No ja też wyżej pisałam,że juz gotowa byłam je wykopać i albo wyrzucić, albo oddać, skoro nie widac poprawy. Myslę,czy te ich korzenie się nie podusiły na tej mojej skale. jak nalezy je sadzić, uczyłam się jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych z kwartalnika Kwiaty. Zrobiłam dołki, jak pisałam, zakwaszałam, ściółkowałam... I porażka. U większości sąsiadów w moim ROD te rodo są takie zabiedzone

[jokaer]

Różaneczniki nie mają dużych korzeni. Można je z powodzeniem trzymać w dużych doniczkach.

Jak Ty masz taki grunt, to niestety ale zawsze będzie problem, bo skała będzie dawać ten odczyn alkaliczny.

Ja bym je ( osobiście ) wpakowała do takich dużych szkółkarskich doniczek do tego czystego torfu.
Zobaczysz, że odżyją. Zrób jak pisałam.

[tralaluszy]

OK. W piątek będę mogła pojechać do ogródka. Jak włożę je w donice, to tych donic na pewno nie wkopię w podłoże, mowy nie ma. Chyba,że ktos będzie miał kilof pożyczyć... A w donicach zostawić na wierzchu, to pewnie ukradną ( choć może nie będą sie podobały takie bidy).

[jokaer]

Czuję w kościach, że one odżyją i zrobisz sobie z nich bonsai i będziesz trzymać na balkonie.
Wrzuć sobie na yotube bonsai rhododendron, zobaczysz jakie super są

[tralaluszy]

Wiem, widywałam
Balkon odpada u mnie niestety jako ogród doniczkowy. Pewien rudy stwór tam brewerie wyczynia, wysypuje ziemię z donic i zasypuje swoje skarby, czyli kości.

[jokaer]

No to rodki mają przechlapane

[asprokol]

Dyskusja ciekawa to i ja zapytam - mam pytanie czy dasz radę zrobić koło o średnicy 2 metrów i wybrać ziemię na 10 cm.
Czy zakup 1000 litrów torfu jest możliwy.

[tralaluszy]

Ano mają
W ostateczności wywiozę je do pracy, tam ostatnio organizuje się pensjonariuszom kursy ogrodnicze i nasadzają jak szaleni gdzie się da. Strasznie zadbane mamy nasadzenia.

-- 10 cze 2015, o 22:02 --

Dyskusja ciekawa to i ja zapytam - mam pytanie czy dasz radę zrobić koło o średnicy 2 metrów i wybrać ziemię na 10 cm.
Czy zakup 1000 litrów torfu jest możliwy.

Myslę,że jest to realne.

[asprokol]

Przy tak nieciekawej glebie idziemy w górę - wykopujemy 10 cm z kółka a z wykopanej ziemi robimy nasyp i mamy dół do rododendronów z dobrym współczynnikiem odprowadzenia wody. Dół napełniasz torfem i tam sadzisz wszystkie rododendrony jeden obok drugiego. Obficie podlewasz i zasypujesz wierzch korą mieloną. Brzegi nasypu możesz obsadzić bylinami albo dać palisadę. Rododendrony przed wysadzeniem jak najwcześniej podlewamy kwaskiem cytrynowym 1 łyżka na konewkę wody min 1 konewka na krzak. Myślę że rozumiesz pomysł.

[tralaluszy]

Rozumiem i podoba mi się.

[jokaer]

Bardzo dobry pomysł

[tralaluszy]

I dziękuję za wszystkie porady.

[asprokol]

Ok - to będzie doświadczenie w stylu "oddział zamknięty"
W piątek kwasek - po 3 dniach możesz powtórzyć bo z tego mikroorganizmy zrobią papu. Kwasek znika w czasie 2-3 dni ale neutralizuje dużo minerałów które rododendrony nie cierpią. żadnych nawozów !!.
Pierwsze damy w minimalnej dawce na nowym stanowisku.
Jokaer - pewnie na bieżąco będzie Cię prowadzić i doradzała co robić. Ja trzymam kciuki bo ................ masz śliczne róże

[tralaluszy]

Ja trzymam kciuki bo ................ masz śliczne róże

Dzięki

[tralaluszy]

Torf już zmagazynowany na działce. Jutro zamierzam działać. A póki co, jeszcze ostatki kwitnienia