Jestem... po 10 dniach nie pisania, ale jakoś tak brak czasu, nie tylko z powodu pracy,ale też chy]ba nie bardzo miałam ochote na pisanie po tym co się ostatnio wydarzyło. Podejrzewam, że większość z nas tak miała, ale trzeb przecież wróćić do codzienności. Życie toczy się dalej.
Nie mam się czym chwalić, bo mam przysłowiowe cztery kwiatki na krzyż, ale i tak pokaże co mi kwitnie i moją cudna magnolię, która mi na prawdę zrobiła wyjątkową piękną niespodziankę na wiosnę. Posadziłam ją poźna jesienią, a kupowałam w szkółce AniWoj, którą serdecznie polecam.

no i reszta wiosny...

Ja tylko wącham...
To mnie czeka w najbliższych dniach. Stoję na samym skraju działki... to będzie autentyczna orka na ugorze
no i nasz nowiutki kompostownik, polecam takie rozwiązanie zwłaszcza na odpadki z kuchni:
A to zagadka, głównie dla mnie. Rosną u nas na piasku takie kwiatuszki, wysiewają się jak chwast, nie mam pojęcia co to jest, ale sa takie wdzięczne, że ich nie wyrywam:
No to chyba na dzisiaj wystarczy, dobrej nocy wszystkim życzę
