Gigo. Wprawdzie do tej pory nie pisałem, ale cały czas śledziłem co się koło Ciebie dzieje i widziałem jak dziewczyny Cię wspierały w tych trudnych chwilach.
Ja w takich trudnych chwilach wolę mieć spokój i dlatego nie narzucałem się ze swoją skromną osobą, ale to nie znaczy, że byłem obojętny.
Cieszę się, że najgorsze minęło, a to przecież najważniejsze.
Pozdrowienia dla małżonka i pomyślności dla całej Twojej rodzinki.
