
Zgodnie z obietnicą dzisiaj więcej czasu poświęcę własnemu wątkowi.
Na początku pokażę kilka zaległych zdjęć.
Wszystkie piwonie nadal kwitną.










Śliczna różyczka - NN - niestety, ma bardzo wiotkie łodyżki i kwiatki zwisają bezwładnie.




Maryniu - bardzo jesteś łaskawa dla moich kwitnień


Weekend będę spędzała na działce, w niedzielę w dużym gronie rodzinnym i z pierwszym w tym roku noclegiem w działkowym domku. Dziękuję.



Ewuniu - Misia została pochwalona w Twoim imieniu, podziękowanie wymruczała słodko.

Lilie drzewiaste pną się ku górze zgodnie z nazwą, mnie też zawsze przerastają tylko że ja mierzę sobie zaledwie 160 cm. Teraz na stare lata może nawet już nieco mniej.

Dziękuję pięknie za słowa uznania dla moich kwiatuchów.



Halszko - martagony zawsze wyprzedzają inne lilie. Niestety,

Jak widzisz, moje naparstnice jakieś wydziwaczone w tym roku


Może tę żurawkę załatwiły pędraki chrabąszcza. U mnie żerują szczególnie w truskawkach. M coraz to wyjmuje krzaczek bez korzeni, a wraz z nim białego tłustego pędraka.

Dziękuję za dobre życzenia, które sprawdziły się w stu procentach i pozdrawiam.



Iwonko1 - przede wszystkim dziękuję, że mnie uspokoiłaś w temacie robali.

Martagonów miałam kilka, ostał mi się jeno jeden.


Muszę uzbroić się w cierpliwość, a może doczekam się rozpoznania tej ciekawej różyczki.
Na pomidorki jeszcze nie pora, ale najważniejsze, że nie strajkują.

Pozdrawiam wzajemnie i pogody ducha życzę niezależnie od tej na dworze.



Coraz więcej kwiatków śmieje się do słoneczka, które wspaniale im dogadza.


Werbeny ogrodowe pokazują swoje kwiatuszki.


Słonecznego, ale niezbyt upalnego weekendu życzę Wam wszystkim z całego serca.


