Pierwsze koty za płoty cz.ll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Nie dziwię się, że cięłaś swoje róże. Skoro murarki już się wykluły, to znać, że wiosna i do Ciebie zapukała. Miałaś szczęście, że trafiłaś na murarkowy poród. Forsycja pewnie na dniach zakwitnie.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

U nas Forsycja juz powoli przekwita a po deszczach bedzie do cięcia .W ubiegłym roku tak od niechcenia posadziłam sporo forsycjowych patyczków bez okrycia .W tym roku jestem mile zaskoczona, bo dwa patyczki zakwitły :heja Superrrr ujęcie ciemiernika zresztą jak zwykle Iwonko Twoje fotki są pierwsza klasa ;:215
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Żeby mój rózowy ciemiernik tak pokazać , to musiałabym chyba leżeć ;:306 bo mu łebki zwisają. Nawet się zdenerwowałam za te jesgo wiszace łebki i wykopałam i dałam córce. Oczywiście u niej pięknie kwitnie i jest duży krzaczek. Pozazdrościłam . Na szczęscie i tak jakiś korzonek został i rośnie i kwitnie :;230
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Na zachętę na jutro ;:196

Obrazek

Dzisiaj nie mam sił, przerobiona jestem ;:124 :;230
Ale do Was zajrzę :wit
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonka piękne zdjęcie :tan teraz poleż i powypoczywaj :) ;:173
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Do mnie też w ubiegłym roku niektóre lilie trochę dłużej szły bo kurier sobie pomylił zamówienia, ale nadawca wysłał wszystko prawidlowo. Potem trzeba było wszystko odkręcać. Ważne, że je już masz. Moje właśnie się pokazują drugi sezon z kolel...
Wszystko dobre co dobrze się skończy, jutro znowu zaświeci nam slońce.... ;:224 ;:3
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko jakie piękne,wyraziste zdjęcie z motylkiem na hiacyntach.Ciekawe,czy moje już rozkwitły?
Jutro zamierzam pojechać na dwie godzinki :D
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko...to już takie piękne motylki latają, u mnie żadnego jeszcze nie widziałam. ;:oj . Odpoczywaj, robota nie zając...nie ucieknie. :;230
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Małgosiu, ;:196 Nareszcie skończyłam naukę i już bez przeszkód mogę oddać się temu co najbardziej lubięObrazek
Sama czasami korzystam z tej funkcji, a tutaj po prostu zadanie mnie przerosło :;230 Siedziałam i intensywnie się wpatrywałam z gotowym do strzału aparatem. Niestety funkcji myślenia również nie włączyłamObrazek Dopiero po czasie przyszło mi to do głowy, ale było już po wszystkim. Murarki to super pszczółki. Teraz moim ulubionym miejscem do picia kawy będzie to przed domkiem. Co prawda kawy jeszcze nie piłam, ale lubię sobie tam na chwilę przysiąść i je poobserwować.
Magnolia już coraz bardziej pokazuje kolor. Przymrozków nie zapowiadają, to powinien być nie lada spektakl.
Ewelinko, magnolię spraw sobie koniecznie. Już za chwileczkę będziesz miała miejsca aż nadtoObrazek Jest tyle odmian, że na pewno znajdziesz coś dla siebie.
W tym roku ciemierniki rosną nadspodziewanie dobrze. A ten różowy i mi bardzo się podoba. To taka niespodzianka z Obi.

Obrazek

Mariusz, lilie jeszcze siedzą sobie w pudełku, ale już są. Nawet wyraziłam swe żale w formie pisemnej i wysłałam e-maila, ale odpowiedzi jeszcze nie mam. Zresztą jakoś nawet nie bardzo się jej spodziewam ;:222 Ale zobaczymy. Szkoda trochę, że zepsuli sobie w moich oczach opinię, bo już kolejny raz u nich zamawiałam. Do tej pory byłam zadowolona. Ale do następnego zamówienia mam jeszcze bardzo dużo czasu, nie będę się martwić na zapas.
Daysy, ciemiernik niestety bezimienny. Kupiony jako mix w Obi ;:108 Za pochwałę zdjęć dziękuję ;:196 Staram się.

Obrazek

Basiu, nawet najdłuższa podróż dobiega do końca. Najważniejsze, że cebulki do mnie dotarły i latem będą zachwycać kwiatami i zapachemObrazek
Lucynko, właśnie w ubiegłym roku tak się zdarzyło, że jedna cebula uległa uszkodzeniu. I to z takich droższych. Zareklamowałam i szkółka zachowała sie w porządku, bo natychmiast wysłali mi kolejnąObrazek Ta, którą dostałam z reklamacji miała maleńką cebulkę przybyszową i teraz mam trzy kępki Martagonów. Dwie spore i te powinny zakwitnąć, a jedną maleńka, na której kwiaty jeszcze zaczekam. Do tej pory miałam z nimi dobre doświadczenia, a w tym roku dostali dużego minusa.

To chyba liliowiec, tylko dlaczego chce już kwitnąć? I to taka mizerotka maleńka ;:oj
Obrazek

Kasiu, ciemiernik ma wielu zwolennikówObrazek Moje serce też udało mu się skraść i odwdzięczył mi się pięknym kwitnieniem. Od ubiegłego roku bardzo przybrał na masie. Miał zaledwie dwa kwiatki, a w tym sezonie jest już spora kępką. Chyba podpasowało mu miejsce, chociaż ogólnie to ono mało szczególne i nie cieszy się popularnością wśród moich roślin. mało co chce tam rosnąć. A on zechciałObrazek
Elu, hortensje kupuj, bo one niewiele potrzebują, a bardzo dużo dają od siebieObrazek Z piwoniami mam zupełnie inne doświadczenie. Majowa rośnie bezproblemowo, za to z drzewiastą próbowałam kilka razy, a ona mnie nie chce.
pela11 pisze:Nie , to nie , bez łaski
Nic dodać, nic ująćObrazek

Obrazek

Ewa, forsycja już kwitnie całą gębąObrazek Dobrze, że poprzednim razem wzięłam się za cięcie róż, to przynajmniej wczoraj mogłam podgonić inne, nie mniej ważne prace. Muraki są świetne, lubię je podglądać.
Jadziu, nie mam forsycji u siebie, ona zajmuje jednak bardzo dużo miejsca. Ale mam ją pod blokiem, to mogę obserwować ;:108

Obrazek

Karolinko, moje też mają łby pospuszczane, jakby się czegoś wstydziły. Ale ja jestem sprytniejsza i aparat podkładam od dołu. Za nic mam ich nieśmiałośćObrazek
Mariusz, miałam nadzieję, że zdjęcie się spodoba ;:108 A żebyś wiedział, że leżałam i odpoczywałam. A ile się najęczałam przy tymObrazek

Obrazek

Beatko, moje niektóre lilie też już wychodzą z ziemi. Prym wiodą oczywiście Martagony ;:167 ale one najwcześniej kwitną, to i dziwić się nie ma czemu.
Niestety dzisiaj słoneczka nie ma, nawet rano deszcz pokropił.
Aniu, motyl był bardzo cierpliwy i dał mi czas ;:108 Mam nadzieję, że wyjazd na działkę sprawi Ci ogromną przyjemność. Mam nawet taką pewnośćObrazek

Te są dużo skromniejsze. Ale już w tym roku dostały nawozu, to może będą mi wdzięczne i za rok zakwitną na bogato?
Obrazek

Zuziu, motyli widziałam już kilka, chociaż jeszcze nie ma jakiś tłumów. Ale latał jeszcze cytrynek i jeszcze jakiśObrazekTeraz one jednak maja takie przyspieszenie, że trudno mi za nimi nadążyć. Ten miał swoją historię, dlatego był taki spokojny.

Skoro motyl się spodobał, to w takim razie opowiem Wam jego krótką historię.
Na działkę przyjechałam tak jak lubię, czyli raniutko, Ale nie tak raniutko, jak latem, wtedy przyjeżdżam jeszcze wcześniej. Byłam około dziewiątej. Od rana świeciło słońce ale było bardzo rześko. W domku, jak zawsze o tej porze roku- lodówka. Mury jeszcze nie zdążyły się nagrzać i gdybym lubiła piwo wczesną wiosną, to niepotrzebne by mu było dodatkowe chłodzenie. Ale ja lubię piwo tylko w czasie upałówObrazek
Wracając do motyla....Siedział sobie biedak zmarznięty, ze złożonymi skrzydełkami na ścianie i wyglądał ratunku. Delikatnie trąciłam go palcem. Poruszył się niemrawo, to znaczy, że żyjeObrazek Podsunęłam mu palec, jak najbardziej z niego skorzystał i wyszliśmy na słońce. Rozłożył skrzydła jak najmocniej umiał i łapał ciepłe promienie. Siedział bardzo długo na mojej dłoni, jak najpiękniejszy pierścień świata. Po jakim czasie przełożyłam go na hiacynty właśnie i wyglądał tam tak cudnie, że nie mogłam się napatrzeć. Jeszcze jakiś czas pozwolił sobie na odpoczynek, a mi na sesyjkę i rozstaliśmy się w przyjaźni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłej niedzieli i do ponownego zobaczenia za jakiś czas :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Tak jak obiecałam, jestem :wit

Dobrze, że wyjazd na działkę zaplanowałam na wczoraj, bo dzisiaj niestety nie byłoby już tak przyjemnie ;:108 Od rana wiszą chmury i nawet pokropiło troszkę. Deszcz roślinom potrzebny, chociaż osobiście za nim nie tęsknię. Ale ziemia jest mokra, wczoraj bardzo łatwo wyrywało się chwasty. Słońce ostatnio jakoś niechętnie odwiedza moje tereny, ale wczoraj wreszcie się postarało. Cały dzień było słonecznie i w miarę upływu czasu robiło się cieplej. Początkowo chodziłam w dwóch bluzach i na dodatek jeszcze w kurtce i nie mogę powiedzieć, że było mi zbyt ciepło. Ale potem już mogłam zdejmować z siebie kolejne warstwy odzieży. Jestem pewna, że mój syn przebywający w tym samym czasie w lesie, chodził już na krótki rękaw :;230 Może nie było mi tak gorąco, ale w końcu pozostałam w jednej bluzie i było ok. Obiecywałam sobie solennie, że będę zachowywać się jak zdrowa na umyśle i nie rzucę się do roboty bez umiaru ;:224 Ale na działeczkę bardzo się spieszyłam i niestety umiar pozostał zapomniany w domu. Ale nie tylko jego zapomniałam zabrać. Została również karta do aparatu fotograficznego ;:223 Na szczęście i komórka robi niezłe zdjęcia, to moja złość była krótkotrwała. A oto efekty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wczoraj mieli puścić wodę i późnym popołudniem już rzeczywiście była. Nie przydała mi się jednak, bo około siedemnastej wracaliśmy już do domu. W ciągu dnia pojawiała się w kranie kilkakrotnie, ale tylko na kilka minut. Widocznie jednak ludzie zgłaszali usterki i ciągle ją zakręcali. Wczoraj działkowiczów były tłumy, na pewno skusiła ich pogoda, ale i obietnica pojawienia się wody. Po zimie zdarzają się usterki, więc każdy chce być i tego dopilnować.

Udało mi się ponownie zaobserwować wylęganie murarek. Tym razem odbywało się to już w rurce, tylko co chwilę pojawiała się w niej kolejna pszczoła :tan W ciągu sześciu minut z jednej rurki wyszło 6-7 owadów

Przyjrzyjcie się temu zdjęciu. W jednej rurce widać już łebek pszczoły, a w dwóch kolejnych niedługo też powinny się pojawić murarki. te jaśniejsze smugi widoczne w rurce, to plamka na ich pyszczkach.

Obrazek

Obrazek

Tu widać wylatującą jedną, a zaraz za nią gotową do wyjścia następną :heja

Obrazek

Sama nawet nie przypuszczałam, że te pszczoły tak mnie wciągną. Rano jak przyjechałam, to w domku była zupełna cisza i żadnego ruchu ;:202 Wystraszyłam się, że może z jakiegoś powodu się wyniosły. Ale okazało się, że po prostu było jeszcze za zimno i słodko sobie spały.
W przerwach pomiędzy obserwacją murarek, nicnierobieniem a cykaniem fotek, ciężko pracowałam. Podsypałam nawozu pod każdą różę, hortensję i borówkę. Oczywiście każda z roślin ma swoje ulubione menu, więc dopieszczałam ich podniebienia odpowiednimi smaczkami. Wszystko pracowicie przegrabiłam z ziemią, ale niestety nie podlałam. Bardzo mocno liczę na deszcz z nieba. Obym tylko się nie przeliczyła, bo będzie bieda. Po raz pierwszy w życiu podsypałam nawozem wszystkie cebulowe ;:202 Sama nie wiem, czemu nie przyszło mi do głowy, że skoro innym daję jeść, to i one by chciały się posilić? W każdym razie teraz już wszystko jest ponawożone i wygrabione i mogę wziąć się do innych prac. To, co najpilniejsze, już zrobiłam.
Odkryłam, że anemony, które zawsze wymarzały przez zimę, w tym roku dały radę i w ilości kilku sztuk wylazły w gęstej trawie pod glicynią. Chcąc nie chcąc musiałam im dać trochę miejsca i światła, żeby nie poszły na darmo ich starania.

Obrazek

Dzięki Jadzi, wiem jak wygląda Bujanka i co najważniejsze potrafię ją u siebie wypatrzeć. Swoją drogą, to bardzo ciekawe zwierzątko i wcale nie takie miłe jakby się mogło wydawać ;:222
Niestety zdjęcia nie wyszły zbyt wyraźnie, ale ponieważ to moje pierwsze z nimi spotkanie, to pozwolę je sobie wstawić.

Obrazek

Obrazek

Skoro już tyle zrobiłam, to czemu nie zrobić jeszcze trochę? Wzięłam wiaderko, gracki, założyłam rękawiczki i poszłam w rabatki walczyć z chwastami ;:134 Walka to bardzo nierówna, bo one są zawsze krok przede mną. Ale pieliło się nawet przyjemnie. Ziemia mięciutka, wszystko wychodziło, jakby samo chciało. Bez przymusu ;:306 Przy okazji odkryłam, że obrzydliwe ślimory, ogromnymi stadami rzuciły się na nowalijki ;:222 Wyzbierałam, co się dało, ale niestety wiem, że w ukryciu pozostało ich dużo, dużo więcej. Poczekają tylko aż zbiorę się do domu i ochoczo ruszą do suto zastawionej stołówki ;:223 Skąd się ich tyle bierze?

Obrazek

Obrazek

I wreszcie dotarło do mnie, że jak jeszcze coś zrobię, to się przewrócę. Po szesnastej przyjechał po mnie eM i jeszcze tylko przy jego pomocy podwiązałam doniczki do ukorzenienia hortensji i wracaliśmy do domu. PróbujE ukorzenić trzy pędy. Na jeden założyliśmy doniczkę, tak jak radziła Sonia. A na kolejne eM wymyślił, że może lepiej założyć obcięte butelki? I wydaje mi się, że ten pomysł się sprawdzi. Jeszcze na koniec zawiązałam worki na łodygach, żeby ziemia nie wysychała zbyt szybko i pojechaliśmy ;:71

Obrazek

Po powrocie po prostu padłam. Dosłownie ;:124 Wszystko mnie bolało, jak po jakiejś walce. A dzisiaj idę na noc do pracy, więc od rana żadnej walki. Książeczka, obiadek, kawusia. A nawet nie ja, tylko wszystko zrobił eM ;:63. Oprócz książeczki, tę czytałam sama ;:108

Obrazek

Obrazek

Miłej reszty dnia :wit
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko - a u mnie piękna pogoda - sporo ciepełka i słoneczka przez cały dzień.
Mam dobrą wiadomość - jedno nasionko akantu ma już dwa zielone listeczki - ależ się cieszę ;:138
Już wczoraj wyszło, ale wolałam zaczekać czy to na pewno akant - dzisiaj jestem już tego pewna, że tak :tan
Sobota na działce to piękna sprawa, prawda?
No to ;:3 życzę, skoro deszczyk maleńki już był i pomogł Ci troszkę w nawożeniu....
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko zaszalałaś :) sporo pracy zrobiłaś ;:138 pięknie działka kwitnie :) moje pszczółki też zaczynają wychodzić :) wciągające to jest hehe :heja trzymam kciuki za hortensję :)
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko i ja pochwalę zdjęcia motylków. Śliczne. ;:63
Zastanawiam się, dlaczego Twój czosnek karatawski ma kolorowe listki, a mój zielone... :?: Dziwne. ;:108
Nie przepracowuj się, ;:185 kochana, przed Tobą jeszcze kilka całych miesięcy dla działeczki. ;:108
A swoją drogą, działka pięknie Ci kwitnie. ;:63 ;:63 ;:63
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko na prawdę pracowity dzień miałaś, a Twój post przeczytałam ja bardzo piękną, wciągająca historię! :)
Ja też podglądam u siebie owady, uwielbiam patrzeć jak trzmiele, pszczoły uwijają się przy roślinkach... niestety u mnie mało kwitnących teraz, muszę to zmienić.
I muszę zaprosić do siebie murarki, zrobię im domki, kupię kokony, ale to w przyszłym roku!
Twoje hiacynty takie wypasione! :)
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko fajna historia motyla, a tego nocnego motyla próbowałaś zidentyfikować???? .Tu jest fajna stronka z nimi i jeśli miałabyś ochotę i czas to służę linkiem http://www.lepidoptera.slask.pl/Motyle_ ... ndex5.html Biedy Pawik nie bał się i chyba w ten sposób Ci dziękował .Ciekawa lekcja ukorzeniania hortensji ;:333 może trzeba wypróbować również z moją Pinky Winky .Jej patyczki znów sie ukorzeniają ciekawe czy tym razem mi się uda.Wiesz ,ze ukorzeniam też patyczki dębolistnej :;230 Nie wiem gdzie ją ulokuję :;230 lecz bardzo mi się podobają jej liście.Wypuściła już całkiem spore liście a mam ją chyba 1 miesiac
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”