A może trzeba je bardziej kochać - tak jak Ty to robisz
Fikusy, kamelia i parę innych
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Moja mama kilka razy kupowała, ale jakos specjalnie długo się nie trzymały. Może coś robiła źle.
A może trzeba je bardziej kochać - tak jak Ty to robisz
A może trzeba je bardziej kochać - tak jak Ty to robisz
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
No wiesz... Mojej Mamie też wszystkie umierają, chyba, że ja je wezmę do siebie.
Tak do mnie trafiła np. ta azalia na pniu. I żyje. 
Tylko ja przesadzam zaraz po kwitnieniu z tego sfilcowanego "czegoś", w czym są posadzone. Bo tam to jest masakra, roślina nie może żyć w czymś takim.
Tylko ja przesadzam zaraz po kwitnieniu z tego sfilcowanego "czegoś", w czym są posadzone. Bo tam to jest masakra, roślina nie może żyć w czymś takim.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Witaj.
U nas też wysyp azalek, ja już nie biorę, bo uśmiercam ;) Twoje piękne, zwłaszcza tej ,,dużej'' kolorek
U nas też wysyp azalek, ja już nie biorę, bo uśmiercam ;) Twoje piękne, zwłaszcza tej ,,dużej'' kolorek
Pozdrawiam - Justyna
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Wszyscy wiemy, jak to działa, zgodnie z zasadą "zbierz je wszystkie"Pelidea pisze: ...
Takiej jeszcze nie miałam. Już mam...![]()
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20346
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Azalie jak namalowane. Rzadko widać nawet na tym forum takie dorodne i piękne rośliny. Brawo, masz do nich rękę! 
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
-
kasia74
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3013
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Asiu a ja właśnie skończyłam, lekturę Twojego wątku, Przeczytałam go od deski do deski. Roślinkami które u siebie hodujesz jestem zachwycona. Sama nie wiem które mi sie najbardziej podobają bo wszystko takie piękne i zadbane.
Moja fuksja jak już wcześniej wspominałam, tez ruszyła juz ze wzrostem. Przyznaję sie też bez bicia iz 6 odmian zamówiłam u P-stwa Cieszyńskich więc tez czekam na paczkę w kwietniu.
Azalke w Biedronce tez zakupiłam, bo grzech był nie kupic jak to kosztowało 6 zł. Po kwitnieniu zgodnie z udzielanymi przez Ciebie na forum radami przesadzę ją w lepsiejszą ziemię i zobaczymy co dalej z niej będzie.
mam nadzieję ze uda mi sie jej nie ubić.
Moja fuksja jak już wcześniej wspominałam, tez ruszyła juz ze wzrostem. Przyznaję sie też bez bicia iz 6 odmian zamówiłam u P-stwa Cieszyńskich więc tez czekam na paczkę w kwietniu.
Azalke w Biedronce tez zakupiłam, bo grzech był nie kupic jak to kosztowało 6 zł. Po kwitnieniu zgodnie z udzielanymi przez Ciebie na forum radami przesadzę ją w lepsiejszą ziemię i zobaczymy co dalej z niej będzie.
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Justyno, dziękuję!
Wiesz co, ja mam wrażenie, że nawet jeśli mają być "bukietem", to warto wziąć. Kwitną długo, są piękne, cieszą oko i poprawiają nastrój. 
Basiu, dziękuję.
Widzisz, dogadałam się z kwaśnolubami (azalie, kamelie) - ale za to inne nie zawsze ze mną tak współpracują. Równowaga w przyrodzie musi być.
I tak, "zbierz je wszystkie" to zdecydowanie hasło przewodnie...
Henryku, serdeczne dzięki!
Kasiu, cieszę się ogromnie, że spodobało Ci się w moim wątku.
Zapraszam jak najczęściej.
Powodzenia z Azalką. Ja wychodzę z założenia, że zawsze warto dać szansę. Wiadomo, że nie za każdym razem się uda, ale jeśli się powiedzie, to taka roślinka później bardzo cieszy oko. Ja się chyba nie będę przyznawać ile fuksji zamówiłam od państwa Cieszyńskich... 
Basiu, dziękuję.
Henryku, serdeczne dzięki!
Kasiu, cieszę się ogromnie, że spodobało Ci się w moim wątku.
- stefcia
- 500p

- Posty: 679
- Od: 2 gru 2012, o 18:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Sudeckie
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Pelidea - zdradź jakie fuksje zamówiłaś
- też się w nich lubuję
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Joasiu
,
pięknie kwitnie Twoja najstarsza azalia i ma taki niespotykany kolorek.
Przykro czyta się o stratach zimowych, moich roślinek zima też nie oszczędziła.
Po raz kolejny skusiłam się na azalię w B. były takie piękne i tanie, polowałam na taką jak Ty nabyłaś, ale w mojej nie było.
Jako ekspertkę od azalii i innych kwasolubnych, poproszę Cię o kilka praktycznych rad, bo teorię o uprawie niby mam, ale nijak ma się to do praktyki. U mnie w mieszkaniu jest raczej chłodno i wilgotno, więc powinno im pasować, ale wszystkie umierały tuż po kwitnieniu (sypały im się masowo liście), podejrzewam, że nie potrafię dopasować podlewania i wyczuć tego dziwnego substratu. Jak często podlewasz swoją (tą zakupioną) i jaką ilością wody? Jak je później rozdzielasz i przesadzasz, bo w doniczce jest kilka sadzonek i jeden wielki kołtun korzeni? Czy przy rozdzielaniu i przesadzaniu usuwasz ten substrat w którym są posadzone czy jak najmniej ingerujesz w korzenie i sadzisz razem z tym?
Przypomina mi się, że pisałaś, że próbujesz sadzonkować azalie i kamelie, udało się?
Życzę miłego tygodnia
Halina
pięknie kwitnie Twoja najstarsza azalia i ma taki niespotykany kolorek.
Przykro czyta się o stratach zimowych, moich roślinek zima też nie oszczędziła.
Po raz kolejny skusiłam się na azalię w B. były takie piękne i tanie, polowałam na taką jak Ty nabyłaś, ale w mojej nie było.
Jako ekspertkę od azalii i innych kwasolubnych, poproszę Cię o kilka praktycznych rad, bo teorię o uprawie niby mam, ale nijak ma się to do praktyki. U mnie w mieszkaniu jest raczej chłodno i wilgotno, więc powinno im pasować, ale wszystkie umierały tuż po kwitnieniu (sypały im się masowo liście), podejrzewam, że nie potrafię dopasować podlewania i wyczuć tego dziwnego substratu. Jak często podlewasz swoją (tą zakupioną) i jaką ilością wody? Jak je później rozdzielasz i przesadzasz, bo w doniczce jest kilka sadzonek i jeden wielki kołtun korzeni? Czy przy rozdzielaniu i przesadzaniu usuwasz ten substrat w którym są posadzone czy jak najmniej ingerujesz w korzenie i sadzisz razem z tym?
Przypomina mi się, że pisałaś, że próbujesz sadzonkować azalie i kamelie, udało się?
Życzę miłego tygodnia
Halina
Pozdrawiam, Halina
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Stefciu - wszystkich nie zdradzę, niech będzie trochę niespodzianek w lecie.
Ale powie tylko, że w tym roku udało mi się "upolować" takie, które już dawno mi wpadły w oko, np.: F. Arborescens, Antarctica i Golden Anniversary.
Ale to nie koniec...
Potrzymam Was trochę w niepewności.
Halinko - no niestety, zimą zawsze coś odpadnie. Ja i tak się cieszę, bo (odpukać) padła mi jakaś sadzonka fikusa, kilka sadzonek fuksji, które mi przemarzły, ta jedna uschnięta azalka, eukaliptus (znowu... ale drugi na razie żyje). I jakaranda - ona też nie odbije. Na szczęście najważniejsze roślinki mają się dobrze, albo właśnie się zbierają po gorszym okresie. Nawet ten bidak Fikus Benjamina, który stracił tyle liści już powoli odbija.
Wcale się nie poczuwam do bycia ekspertką.
Zwłaszcza, że wcale nie postępuję książkowo, a na wyczucie. Po prostu tym kwaśnolubom musi odpowiadać u mnie w domu. Też mam dosyć chłodno - w dzień 18-19 stopni, wieczorem dobija do 21. Z wilgotnością ciężko mi powiedzieć, bo nie mam niczego do mierzenia, ale powietrze nie jest jakoś specjalnie suche. Jeśli chodzi o podlewanie po przyniesieniu ze sklepu, to pierwsze co porządnie je namaczam. Zostawiam w wodzie na jakieś pół godziny lub dłużej, żeby ten filc porządnie nasiąkł wodą. A potem pilnuję, żeby w ogóle nie przesychał - doniczka stoi w osłonce, podlewam obficie, aż się osłonka wypełnia tak do 2/3, zostawiam chwilę i odlewam nadmiar. Zresztą te Azalie, które są już przesadzone, też trzymam raczej na mokro. Zwłaszcza kwitnące. Podlewam co dwa dni, dużą ilością wody, aż się zacznie wylewać na podstawkę. Wodę mam z kranu, tylko odstaną, mimo, że mam bardzo twardą.
Po przekwitnięciu lekko przesuszam, bo łatwiej jest rozdzielać na sucho ten filc. I nie patyczkuję się, rozczesuję bardziej na siłę jakimś patyczkiem lub małymi pazurkami, zostaje dosłownie kilka korzonków przy samej roślinie. Inaczej się nie da, bo ten filc odchodzi całymi kawałkami. Usuwam ile się da tego substratu, w którym są posadzone. A potem wsadzam do dobrze zdrenowanej doniczki, do przepuszczalnego, kwaśnego podłoża. I liczę, że przeżyją.
Z sadzonkowaniem Azalii i Kamelii poszło kiepsko, u mnie jest chyba za chłodno w domu. A ja jakoś specjalnie się nie bawiłam w dogrzewanie i takie tam. Tylko jedna Azalka się ukorzeniła, przetrwała teraz zimę i zobaczę wiosną jak tam jej idzie.
Najnowsza Azlka rozkwitła już w pełni, jest jak się okazało dwukolorowa.
bardziej podobają mi się te biało-różowe kwiaty.


A fuksja 'Hawkshead' rozkręciła się na całego, pięknie się zazieleniła. Już ją oczyściłam z uschniętych gałązek, niestety dół się mocno ogołocił. Na szczęście górą nadrabia.
Już się nie mogę doczekać, jak zakwitnie! 

Halinko - no niestety, zimą zawsze coś odpadnie. Ja i tak się cieszę, bo (odpukać) padła mi jakaś sadzonka fikusa, kilka sadzonek fuksji, które mi przemarzły, ta jedna uschnięta azalka, eukaliptus (znowu... ale drugi na razie żyje). I jakaranda - ona też nie odbije. Na szczęście najważniejsze roślinki mają się dobrze, albo właśnie się zbierają po gorszym okresie. Nawet ten bidak Fikus Benjamina, który stracił tyle liści już powoli odbija.
Wcale się nie poczuwam do bycia ekspertką.
Po przekwitnięciu lekko przesuszam, bo łatwiej jest rozdzielać na sucho ten filc. I nie patyczkuję się, rozczesuję bardziej na siłę jakimś patyczkiem lub małymi pazurkami, zostaje dosłownie kilka korzonków przy samej roślinie. Inaczej się nie da, bo ten filc odchodzi całymi kawałkami. Usuwam ile się da tego substratu, w którym są posadzone. A potem wsadzam do dobrze zdrenowanej doniczki, do przepuszczalnego, kwaśnego podłoża. I liczę, że przeżyją.
Z sadzonkowaniem Azalii i Kamelii poszło kiepsko, u mnie jest chyba za chłodno w domu. A ja jakoś specjalnie się nie bawiłam w dogrzewanie i takie tam. Tylko jedna Azalka się ukorzeniła, przetrwała teraz zimę i zobaczę wiosną jak tam jej idzie.
Najnowsza Azlka rozkwitła już w pełni, jest jak się okazało dwukolorowa.


A fuksja 'Hawkshead' rozkręciła się na całego, pięknie się zazieleniła. Już ją oczyściłam z uschniętych gałązek, niestety dół się mocno ogołocił. Na szczęście górą nadrabia.

- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4245
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Piękny widok biało-różowych kwiatów azalii
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20346
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Kolejna azalia godna pozazdroszczenia! 
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Bardzo się cieszę, że idziesz w fuksje, to urocze roślinki. Z niecierpliwością czekam na Twoje nowości.
- stefcia
- 500p

- Posty: 679
- Od: 2 gru 2012, o 18:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Sudeckie
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Świetne odmiany fuksji zamówiłaś
Fuksja 'Hawkshead to przepiękna fuksja o cudownych białych kwiatkach to ,że jest mrozoodporna , ale ja swoją uśmierciłam
pozostawiając ją w gruncie - nie pomogły okrycia
Fuksja 'Hawkshead to przepiękna fuksja o cudownych białych kwiatkach to ,że jest mrozoodporna , ale ja swoją uśmierciłam
pozostawiając ją w gruncie - nie pomogły okrycia
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Fikusy, kamelia i parę innych
Arku, Henryku - dziękuję. 
Basiu i ja się cieszę, jak dziecko.
Zakochałam się w fuksjach po uszy zeszłego lata i teraz już się nie mogę doczekać, aż znów będą kwitły.
Stefciu - ja też się dowiedziałam o tej rzekomej mrozoodporności 'Hawkshead' i bardzo dużo szukałam na ten temat. Niestety Internet skąpi wiadomości w tym temacie, ale w końcu dotarłam do jakiegoś źródła, które podało nieco dokładniej informacje i owszem, jest mrozoodporna, ale w strefie morskiej, w Wielkiej Brytanii. No to jakie oni tam mają zimy? -5 może się zdarzy. Dlatego ja nie ryzykowałam i nie wsadzałam jej do gruntu.
Dzisiaj nawet jakieś słońce u mnie zaświeciło.



Zaczyna kwitnąć biała Azalia, kwiat pojedynczy. Ona też jest ze mną piątą zimę. Po poprzedniej zimie wyglądała tak kiepsko:

A teraz ma piękne, zielone liście i zapowiada się dużo kwiatów.


Basiu i ja się cieszę, jak dziecko.
Stefciu - ja też się dowiedziałam o tej rzekomej mrozoodporności 'Hawkshead' i bardzo dużo szukałam na ten temat. Niestety Internet skąpi wiadomości w tym temacie, ale w końcu dotarłam do jakiegoś źródła, które podało nieco dokładniej informacje i owszem, jest mrozoodporna, ale w strefie morskiej, w Wielkiej Brytanii. No to jakie oni tam mają zimy? -5 może się zdarzy. Dlatego ja nie ryzykowałam i nie wsadzałam jej do gruntu.
Dzisiaj nawet jakieś słońce u mnie zaświeciło.



Zaczyna kwitnąć biała Azalia, kwiat pojedynczy. Ona też jest ze mną piątą zimę. Po poprzedniej zimie wyglądała tak kiepsko:

A teraz ma piękne, zielone liście i zapowiada się dużo kwiatów.





