Sonia, dotarłam wreszcie do ciebie z wpisem. Podglądać na bieżąco to jedno, ale potem spróbować wszystko opisać w kilku zdaniach to całkiem inna sprawa. Zacznę więc od tego, że zauroczona jestem tulipanami w pojemnikach. Tak bardzo mi się spodobały, że chyba zapełnię kilka donic. Można je potem ustawić dosłownie gdzie się człowiekowi zamarzy. Chcesz przed domem -masz przed domem, chcesz gdzieś przy miejscu ogrodowych
posiadów- przenosisz tylko doniczkę i gotowe. A wcale nie wyglądają gorzej niż te sadzone bezpośrednio do gruntu. Duże, ładne, zdrowe i bezpieczne przed gryzoniami.
Pamiętasz, pisałam kiedyś, że i u mnie brakuje sporej ilości cebul. Nie byłabym sobą gdybym nie pogrzebała w ich poszukiwaniu. Zamiast na dziury po nornicach trafiłam na zgniliznę... Tego się nie spodziewałam
