Ogród różą malowany - część II
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwiczku, szersze perspektywy jak najbardziej... bardzo lubię oglądać takie zdjęcia...
Tak je oglądam i dochodzę do wniosku, że u mnie brakuje wyższych drzewek... choć mam brzozę i kilka szmaragdów, ale i tak przeogromna patelnia...
no ale działka to działka, nie ogród przy domu...
Tak je oglądam i dochodzę do wniosku, że u mnie brakuje wyższych drzewek... choć mam brzozę i kilka szmaragdów, ale i tak przeogromna patelnia...
no ale działka to działka, nie ogród przy domu...
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Asiu - JLG dziękuję
Ogrodzio wciąż nie zaspokaja moich potrzeb w zakresie kompozycji i ogólnego wyglądu. Trzeba cierpliwości i czasu, i pracy
. Brakuje mi najbardziej żywopłotów bukszpanowych. Trochę posadziłam, ale są malusie
. Szersze plany w nadmiarze robią się po prostu nudne, od czasu do czasu będę je pokazywać, ale nie za często
. Tymczasem dla Ciebie portrecik Deep Impression

Basiu - apus dziękuję
Jest mi ogromnie miło, chociaż ogród to jeszcze nie do końca to, co bym chciała...
Dla Ciebie Mariatheresia

Jadziu - Jakuch tak, wiele kwiatów różanych w tym roku jest innych, albo kwitną nie o tej porze co zwykle... Zawsze jedną z pierwszych był Old Port, a w tym roku dopiero zaczyna
No właśnie, gleba chyba u nas podobna i chyba nie najlepsza dla róż
Dlatego przeniosłam zapały na irysy. Co dalej, zobaczymy... 
Dla Ciebie Jadziu Angie

Tolinko irysy są niesamowite
To, co mnie w nich ujęło najbardziej, to ich malowniczość - jeden kwiat może mieć wiele kolorów,delikatnie przechodzących jeden w drugi. Bajka
Dla Ciebie puchata Schone Maid

Dorotko - dorotka 350 dziękuję
Jakoś na razie nie podzielam zachwytów nad Boscobel
może to się jeszcze zmieni? To jej pierwszy rok u mnie, kwiaty rzeczywiście trzyma prosto i są ogromne. Natomiast jej krzykliwe kolory w pierwszej fazie kompletnie mnie rozstroiły. Nie lubię takich i już
Augustę Luise trzymam tylko z litości, bo jak kiedyś napisałam na FO, że chcę ją wyautować, to się podniosło larum protestów. Mam ją już 3 lata i ani trochę nie lubię
. Miłość do róż pozostała, ale jest to już miłość dojrzała, jak w starym dobrym małżeństwie
. Natomiast irysy to nowa miłość, ze wszystkimi jej uniesieniami i egzaltacjami. Co z niej będzie, zobaczymy... Dla Ciebie Dorotko Dieter Muller 

Aniu - Ann_85 Eglantyne to jedna z moich ulubionych róż
ma cudownie zmienne kwiaty - czasem porcelanowo różowe, czasem z domieszką moreli, czasem lekko potargane, jak bibułkowe. Jako jedna z nielicznych nie przemarzła za bardzo tej zimy. Będziesz z niej zadowolona
Dla Ciebie Galaxy

Mariolu - kropelka pergolę zamontowałam w ubiegłym roku, więc wielu doświadczeń z nią nie mam.Kupiłam jedną z droższych, zbudowaną z dosyć grubych prętów o średnicy 1 cm. Ponieważ u nas wieją silne wiatry halne, pergola jest dosyć mocno wkopana w ziemię, obłożona ciężkimi kamieniami i zasypana suchym betonem. Jak na razie trzyma się mocno. Z jednej strony oplata ją Rosarium, ale jest to jeszcze młoda róża i pędów nie ma zbyt długich. W tym roku wymarzło mi wiele róż, które wcale nie miały kontaktu
z metalem, Rosarium natomiast dosyć dobrze zniosła zimę. Dla Ciebie Champagne Celebration

cdn.





Basiu - apus dziękuję



Jadziu - Jakuch tak, wiele kwiatów różanych w tym roku jest innych, albo kwitną nie o tej porze co zwykle... Zawsze jedną z pierwszych był Old Port, a w tym roku dopiero zaczyna

Mnie juz raczej żadne szaleństwa nie grozą chyba ,ze wymianą róż na płodniejsze gatunki
No właśnie, gleba chyba u nas podobna i chyba nie najlepsza dla róż


Dla Ciebie Jadziu Angie

Tolinko irysy są niesamowite



Dorotko - dorotka 350 dziękuję







Aniu - Ann_85 Eglantyne to jedna z moich ulubionych róż



Mariolu - kropelka pergolę zamontowałam w ubiegłym roku, więc wielu doświadczeń z nią nie mam.Kupiłam jedną z droższych, zbudowaną z dosyć grubych prętów o średnicy 1 cm. Ponieważ u nas wieją silne wiatry halne, pergola jest dosyć mocno wkopana w ziemię, obłożona ciężkimi kamieniami i zasypana suchym betonem. Jak na razie trzyma się mocno. Z jednej strony oplata ją Rosarium, ale jest to jeszcze młoda róża i pędów nie ma zbyt długich. W tym roku wymarzło mi wiele róż, które wcale nie miały kontaktu
z metalem, Rosarium natomiast dosyć dobrze zniosła zimę. Dla Ciebie Champagne Celebration

cdn.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Ewcia - ewka36jj Abraham nie należy do moich ulubieńców
głównie z powodu bardzo lichej sadzonki, jaka mi się trafiła. Kupiony 4 lata temu, wydał w tym roku 3 kwiaty
Ta róża miała przez te lata mączniaka, czarną plamistość, rdzę róży i na dodatek co roku przemarza. W efekcie po 4 latach wygląda gorzej niż inne róże sadzone w tym roku
.
Natomiast złego słowa nie powiem na Aphrodite
Super róża i kolor niespotykany, szczególnie w początkowej fazie, bo potem jaśnieje. Będziesz z niej zadowolona
Dla Ciebie Aphrodite w towarzystwie Heidi

Małgosiu - clem3 dziękuję
. Irysy i piwonie to już tylko wspomnienie... Fala upałów spowodowała bardzo szybkie przekwitanie
Irysy są w odmianach wczesnych, średnich, późnych i bardzo późnych, dlatego ich kwiatami można się bardzo długo cieszyć
. U mnie wszystkie kwitnienia były mocno spóźnione - oceniam, że jakieś 2 tygodnie... Dla Ciebie Ambridge Rose

Aniu - Minnie próbowałam dwa razy wysłać Ci wiadomość na pw i nie przeszła...
Kompletnie nie wiem dlaczego?
Teraz wysłałam jeszcze maila, może on dojdzie?
Czosnki u Kapiasa to Globemaster, kilka dziewczyn na forum je ma. Mnie się też bardzo spodobały więc pewnie kupię jesienią. Iryski zamówione
Zaszalałam, co tu dużo gadać, ze 40 odmian weszło do koszyka
. Wiem, że pewnie jeszcze w przyszłym roku nie zakwitną, ale mam cichą nadzieję, że może choć jeden...
Dla Ciebie Aniu Bouquet Parfait

Asiu - JLG no, ba... 40 odmian
Istne szaleństwo, muszę skopać następny kawał trawnika i poprzesadzać liliowce, żeby móc je gdzieś upchnąć. Już jestem przerażona
Dla Ciebie Ascot 

Jadziu - Jakuch pergola ma być podporą dla RU z jednej strony i powojnika Huldine z drugiej strony. Ponieważ była stawiana dopiero rok temu, to pnącza są jeszcze małe i ich na niej nie widać...
Czosnki Szuberta są super, szczególnie w realu 
Dla Ciebie English Garden

Gosiu - Margo2 wyrzuciłaś irysa?
No, ja też
I to nie jednego. To były tzw. buraski i kolory kompletnie mi nie pasowały. Teraz kupuję bardziej przemyślanie i od kolekcjonerów, to i odmiany powinny być zgodne
. Kupiłam 40 odmian, szaleństwo... 
Ostatnie zdjęcie jest robione z miejsca, gdzie schodzi się do sadu. To dosyć długi odcinek - pewnie ma na oko ze 12-15 metrów. Lubię widok z tamtej strony, szczególnie jak światło i cień grają w berka
Dla Ciebie
Heidi Klum, jedna z moich ulubionych róż

Jagna - jajagna witaj koleżanko rosomanes
Dziękuję za ciepłe słowa i zapraszam do ogrodzia, który jeszcze nie do końca opierzony... Eglantyne mnie zachwyca, natomiast Abraham Darby to porażka
. Zobacz powyżej, pisałam do Ewy o perypetiach z nim... Zaraz pędzę do Ciebie, pooglądać różane panny
W prezencie dla Ciebie Cream Abundance

Aniu - anabuko1 dziękuję
. Bardzo mi miło, chociaż nie zasłużyłam... Ogród wciąż nie jest taki jak sobie wymarzyłam, no ale na to potrzeba czasu, cierpliwości, kasy i pracy, pracy, pracy... Pnących róż, które mam nie polecam
Tej zimy cięłam prawie wszystkie do zera, oprócz Flammentanz, Rosarium Uetersen i Jasminy. Jasminy nie polecam ze względu na niesamowicie kolczaste i niewdzięczne pędy, a także zwieszanie główek do dołu. Zadebiutowała u mnie Bienvenue i ona prawie wcale nie zmarzła, no ale to dopiero jedna zima. Jeżeli miałabym jakąś polecić to właśnie ją
Z okrywowych mam Larissę i Heidetraum. Larissę wywaliłam za płot, a Heidetraum jest fajna, tylko mocno żarówiasta. Dziewczyny chwalą Fairy, ja jej nie mam, ponieważ generalnie nie lubię małych kwiatków
. Dla Ciebie Aniu Jasmina, nareszcie mogę ją normalnie oglądać, bo wybujała prawie pod niebo 

Gabi - Gabriela dziękuję
Przypominam sobie, że na początku też nie miałam żadnych drzewek i nie mogłam się doczekać chociaż kawałka cienia
Teraz mam nadmiar i kombinuję, że część drzew wytnę, a część zdecydowanie zmniejszę... Jak będzie kasa, bo to wymaga już profesjonalnego sprzętu
Dla Ciebie Tahiti




Natomiast złego słowa nie powiem na Aphrodite



Małgosiu - clem3 dziękuję




Aniu - Minnie próbowałam dwa razy wysłać Ci wiadomość na pw i nie przeszła...


Czosnki u Kapiasa to Globemaster, kilka dziewczyn na forum je ma. Mnie się też bardzo spodobały więc pewnie kupię jesienią. Iryski zamówione




Asiu - JLG no, ba... 40 odmian




Jadziu - Jakuch pergola ma być podporą dla RU z jednej strony i powojnika Huldine z drugiej strony. Ponieważ była stawiana dopiero rok temu, to pnącza są jeszcze małe i ich na niej nie widać...


Dla Ciebie English Garden

Gosiu - Margo2 wyrzuciłaś irysa?




Ostatnie zdjęcie jest robione z miejsca, gdzie schodzi się do sadu. To dosyć długi odcinek - pewnie ma na oko ze 12-15 metrów. Lubię widok z tamtej strony, szczególnie jak światło i cień grają w berka

Heidi Klum, jedna z moich ulubionych róż

Jagna - jajagna witaj koleżanko rosomanes




Aniu - anabuko1 dziękuję






Gabi - Gabriela dziękuję




- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, ciekawa jestem co sądzisz o Galaxy? Coś mało osób ją ma na forum
Chyba tylko my dwie, bo dotychczas u nikogo jej nie spotkałam.
Poważnie tak źle z Twoim Abrahamem?
Szkoda, że trafiłaś na tak kiepski egzemplarz, bo to naprawdę wartościowa i niezwykła róża. Sama mam trzy, każda z innego źródła i jak do tej pory tylko ta trzecia, najmłodsza nie spełniła moich oczekiwań. Pozostałe dwie są 
A co się tyczy Boscobel, to fakt, że ma dość zdecydowaną barwę. Mnie jej wyrazisty kolor nie razi, ale to oczywiście kwestia gustu. Poza tym ona ma różne fazy. Czasami łapie odcienie pomarańczu, by potem znów świecić czystym, łagodnie jaśniejącym różem. Przy okwitaniu nie blednie, nie wygląda jak brudna ściera. Po prostu przekwita a płatki osypują się nie tracąc koloru. W tym sezonie moje krzaczki rzeczywiście jakby jaśniejsze. Nie mam pojęcia od czego to zależy? Stanowisko mają to samo...

Poważnie tak źle z Twoim Abrahamem?


A co się tyczy Boscobel, to fakt, że ma dość zdecydowaną barwę. Mnie jej wyrazisty kolor nie razi, ale to oczywiście kwestia gustu. Poza tym ona ma różne fazy. Czasami łapie odcienie pomarańczu, by potem znów świecić czystym, łagodnie jaśniejącym różem. Przy okwitaniu nie blednie, nie wygląda jak brudna ściera. Po prostu przekwita a płatki osypują się nie tracąc koloru. W tym sezonie moje krzaczki rzeczywiście jakby jaśniejsze. Nie mam pojęcia od czego to zależy? Stanowisko mają to samo...

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Wypraw Elwi ciąg dalszy...
Połechtana wyprawą na Daisy Days, a potem do Kapiasa, zapragnęłam jeszcze coś obejrzeć. Wujek Gugiel pomógł i wyszukałam w okolicy tzw. "ogrody modelowe". Brzmiało nieźle, w programie miał być: ogród ziołowy, ogród nowoczesno-artystyczny, owocowo-warzywny, ogród romantyczny, azaliowy, różany i tzw. ogród jednego drzewa
No ba, mus zobaczyć
Jak zwykle wciągnęłam w pomysł koleżankę, której tutaj na łamach serdecznie dziękuję, ze znosi stoicko moje maniackie zapędy i daje się wlec po różnych dziwnych miejscach
Pogoda była piękna, niezbyt upalna, idealnie na wycieczkę. Trochę się dziwiłyśmy, że do tych ogrodów trudno trafić, brak sensownego oznakowania, a ogrody na totalnym wygwizdowie
Błądząc i co najmniej trzy razy zawracając, w końcu osiągnęłyśmy cel
Zaraz za bramą powitał nas pawilon handlowy, z ogrodem na dachu. Myślę sobie - nie jest źle. Jednak dziwne, że ludzi nie ma, pies z kulawą nogą się tu nie kręci... 
Wkroczyłam do pawilonu z miną strategicznego klienta i opadła mi szczęka, albowiem napotkałam mocno wkurzone spojrzenia trzech gracji, którym przerwałam spożywanie obiadu
Widać było, że nie spodziewały się nikogo. Jedna raczyła wstać i pokazać mi kierunek
zwiedzania,niejasno nadmieniając, że ogrody są w trakcie rewaloryzacji, po czym przystąpiła do przerwanej konsumpcji...
Ha, nie straszny nam wszakże pracownik fizyczny, choćby i z łopatą
więc przystąpiłyśmy do penetracji. Już po pierwszych metrach odjęło nam mowę...
Pracownika z łopatą, sekatorem czy choćby motyką nie spotkałyśmy
. Ba, żaden z nich tutaj nie zaglądał od dobrych kilku lat
Z niezdrową ciekawością przedzierałyśmy się przez kolejne przejścia, zarośnięte ścieżki, obok walących się ławek, albo anioła z oderwanym skrzydłem...
Żal.pl to mało powiedziane, rozpacz.pl będzie bliżej, aczkolwiek i tak nie oddaje stanu rzeczy
Była to solidna lekcja poglądowa, jak może wyglądać ogród po kilku latach kompletnego zaniedbania... Zniesmaczone zwinęłyśmy żagle. Potem cały czas żałowałam, że nie zrobiłam ani jednej foty
Co, jak co, ale takich obrazków nie ogląda się codziennie.
Zdegustowne estetycznie postanowiłyśmy zajrzeć do ogrodów w Pisarzowicach, żeby koszmary nie śniły nam się po nocy. Kilka fotek tam cyknęłam, aczkolwiek to nie moje klimaty





Tymczasem w moim własnym Ogrodziu róże kwitną
zaczęły ostróżki, powoli też lilie i liliowce. Po koszmarnej zimie, zimnej wiośnie, przymrozkach nie w porę, teraz mamy suszę
Niby miało padać wczoraj i dzisiaj... Spadło tyle co kot napłakał
. Trzeba będzie się brać za podlewanie
Z czystej głupoty własnej pozbawiłam się kwiatów Euwige Passie i Księżniczki Aleksandry z Luksemburga. Miskant na rabacie za bardzo się rozrósł i postanowiłam go trochę uszkodzić. Ponieważ kopnąć czy wyrwać się nie da, postanowiłam zadziałać z grubej rury i użyć roundupu
. Sąsiedztwo skrzętnie zabezpieczyłam folią. Niestety, albo roundup jest sprytniejszy niż się spodziewałam, albo ogrodniczka do bani (
), bo właśnie te dwie róże zostały uszkodzone. Na szczęście zorientowałam się w porę i wycięłam opryskane pędy, ale kwiatów nie będzie
Bieżąca relacja ogrodowa wygląda tak:
Flammentanz się skumplowała z Jasminą i pewnie w nocy (jak nie widzę) imprezują na maksa

Eden rose czaruje, chociaż jest wzrostu siedzącego psa

Ostróżka nie chce wrócić do pionu

Giardina nie chce być pnąca, wygląda jak dobrze wyrośnięta rabatówka, ale i tak ładna


W zakątku leśnym niewiele się dzieje, rośliny stoją w miejscu i ani myślą rosnąć



Na skarpie wygląda tak


W tle widać nowo utworzony fragment (ten z liliami)

Ścieżka z boku domu dokumentnie zarosła

Najlepszą różą czerwca 2017 została Let's Celebrate
Szkoda, że nieszczególnie za nią przepadam, bo stara się jak może...






Czy wiecie kto w taki sposób wyjada róże???

Lilia zakwitła dziwnym kwiatem

Patyczak się zaczaił na Queen of Sweden

Miss rabaty została Rosa Belmonte - skończona piękność


Depcze jej po piętach Novalis, wyjątkowo w tym roku ani nie przypalona, ani nie zniszczona deszczem




Połechtana wyprawą na Daisy Days, a potem do Kapiasa, zapragnęłam jeszcze coś obejrzeć. Wujek Gugiel pomógł i wyszukałam w okolicy tzw. "ogrody modelowe". Brzmiało nieźle, w programie miał być: ogród ziołowy, ogród nowoczesno-artystyczny, owocowo-warzywny, ogród romantyczny, azaliowy, różany i tzw. ogród jednego drzewa






Wkroczyłam do pawilonu z miną strategicznego klienta i opadła mi szczęka, albowiem napotkałam mocno wkurzone spojrzenia trzech gracji, którym przerwałam spożywanie obiadu

zwiedzania,niejasno nadmieniając, że ogrody są w trakcie rewaloryzacji, po czym przystąpiła do przerwanej konsumpcji...
Ha, nie straszny nam wszakże pracownik fizyczny, choćby i z łopatą







Zdegustowne estetycznie postanowiłyśmy zajrzeć do ogrodów w Pisarzowicach, żeby koszmary nie śniły nam się po nocy. Kilka fotek tam cyknęłam, aczkolwiek to nie moje klimaty






Tymczasem w moim własnym Ogrodziu róże kwitną







Flammentanz się skumplowała z Jasminą i pewnie w nocy (jak nie widzę) imprezują na maksa


Eden rose czaruje, chociaż jest wzrostu siedzącego psa


Ostróżka nie chce wrócić do pionu

Giardina nie chce być pnąca, wygląda jak dobrze wyrośnięta rabatówka, ale i tak ładna



W zakątku leśnym niewiele się dzieje, rośliny stoją w miejscu i ani myślą rosnąć




Na skarpie wygląda tak


W tle widać nowo utworzony fragment (ten z liliami)

Ścieżka z boku domu dokumentnie zarosła

Najlepszą różą czerwca 2017 została Let's Celebrate







Czy wiecie kto w taki sposób wyjada róże???


Lilia zakwitła dziwnym kwiatem


Patyczak się zaczaił na Queen of Sweden

Miss rabaty została Rosa Belmonte - skończona piękność



Depcze jej po piętach Novalis, wyjątkowo w tym roku ani nie przypalona, ani nie zniszczona deszczem




- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, dziękuję za relację.
Dobrze wiedzieć jakie miejsca należy... omijać szerokim łukiem. A szkoda, bo przecież czasami trochę zaangażowania i chęci trzeba, żeby mogło być fajnie. Czasami też zwyczajnie brakuje prawdziwego gospodarza.
A co Ci nie odpowiada w Let's Celebrate? Wygląda uroczo

Dobrze wiedzieć jakie miejsca należy... omijać szerokim łukiem. A szkoda, bo przecież czasami trochę zaangażowania i chęci trzeba, żeby mogło być fajnie. Czasami też zwyczajnie brakuje prawdziwego gospodarza.
A co Ci nie odpowiada w Let's Celebrate? Wygląda uroczo

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, narzekasz na suszę a ja na odwrót. Dość mam deszczu i widzę, że różom takie długotrwałe opady zupełnie nie służą
Wczoraj między opadami udało mi się ściąć trochę przekwitniętych kwiatów a większość z nich była tak nasiąknięta, że można było z nich wycisnąć wodę. Taka pogoda znacznie skróciła kwitnienie wielu róż. Już sama nie wiem co lepsze? Nadmiar wody, czy susza i ciągłe podlewanie?
Twoje panny ładnie się rozhulały i naprawdę jest na co popatrzeć
A na pierwszym planie rabaty z liliami co tak pięknie kwitnie? Chodzi mi o tę jasnoróżową piękność.


Twoje panny ładnie się rozhulały i naprawdę jest na co popatrzeć

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogród różą malowany - część II
U mnie w ogrodzie w ten sposób kwiaty wyżerał chrząszcz podobny do ogrodnicy niszczylistki (tylko ciut większy, czarny z delikatnymi żółtymi plamkami na pokrywach skrzydeł), nie mam fotki, bo od razu był unicestwiany.
W każdym razie u mnie ręczne wybieranie dało rezultat - miałam ułatwione zadanie, bo chrząszcze przede wszystkim atakowały Crocus Rose, który jako pierwszy rozpoczął kwitnienie.
Nie wiem co chcesz od leśnego zakątku, dla mnie wygląda świetnie.
40 irysków
o matko, co tu się będzie działo 
W każdym razie u mnie ręczne wybieranie dało rezultat - miałam ułatwione zadanie, bo chrząszcze przede wszystkim atakowały Crocus Rose, który jako pierwszy rozpoczął kwitnienie.
Nie wiem co chcesz od leśnego zakątku, dla mnie wygląda świetnie.
40 irysków


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Elwi.
Nie mam pojęcia kto tak wyjada kwiaty róż ale i u mnie ten ktoś wyżarł tak kilka kwiatów Alchymista.
Moim zdaniem Augustę Luise powinnaś wykopać skoro jej przez trzy lata nie polubiłaś ani trochę. Żeby innym nie było żal to może poślij ją w podróż do jakiegoś zaprzyjaźnionego ogrodu, w którym będzie wielbiona? A Ty sobie w to miejsce posadź inną, pożądaną..? A może przeorganizuj to miejsce i posadź więcej irysków, swojej płonnej, nowej miłości? Tak bym zrobiła ja...
Tak samo z taką Let's Celebrate... no pięknie kwitnie, fakt. Jednak po co trzymać róże, które nie wzbudzają w nas płomiennych uniesień serca..? I jakoś mi jej kolor do Ciebie całkiem nie pasuje...
Kochana jestem zauroczona Twoimi szerszymi perspektywami Ogrodzia. Spacer po nim był bardzo inspirujący. Leśny zakątek z wiszącym garem do zmałpowania. (nie zdziw się więc jak i u mnie coś takiego zobaczysz
)
Szpalery żurawek na obwódkach chodzą już za mną od dawna. Uruchomiłam produkcję żurawek i też będę u siebie robić. Piękne są one o każdej porze roku.
ścieżka w okół domu wraz z tymi kaskadami kwiatów w donicach mnie oczarowała.
Ach Kochana! Pięknie jest u Ciebie! Co tam ogrody Kapiasa!
I pytanko: co możesz mi napisać o Heidi Klum? Widzę, że to jedna z Twoich ulubienic. Nie choruje Ci? Zawsze mi się podobała ale jej zdrowotność mnie odstraszała...
Piszesz, że Giardina nie chce się piąć... a to Ci pech, bo jesienią posadziłam ją przy pergoli. Póki co nie sięga mi nawet pół łydki ale kwiaty ma piękne.
Dużo dobrego humorku na nadchodzący tydzień.

Nie mam pojęcia kto tak wyjada kwiaty róż ale i u mnie ten ktoś wyżarł tak kilka kwiatów Alchymista.

Moim zdaniem Augustę Luise powinnaś wykopać skoro jej przez trzy lata nie polubiłaś ani trochę. Żeby innym nie było żal to może poślij ją w podróż do jakiegoś zaprzyjaźnionego ogrodu, w którym będzie wielbiona? A Ty sobie w to miejsce posadź inną, pożądaną..? A może przeorganizuj to miejsce i posadź więcej irysków, swojej płonnej, nowej miłości? Tak bym zrobiła ja...
Tak samo z taką Let's Celebrate... no pięknie kwitnie, fakt. Jednak po co trzymać róże, które nie wzbudzają w nas płomiennych uniesień serca..? I jakoś mi jej kolor do Ciebie całkiem nie pasuje...

Kochana jestem zauroczona Twoimi szerszymi perspektywami Ogrodzia. Spacer po nim był bardzo inspirujący. Leśny zakątek z wiszącym garem do zmałpowania. (nie zdziw się więc jak i u mnie coś takiego zobaczysz

Szpalery żurawek na obwódkach chodzą już za mną od dawna. Uruchomiłam produkcję żurawek i też będę u siebie robić. Piękne są one o każdej porze roku.

ścieżka w okół domu wraz z tymi kaskadami kwiatów w donicach mnie oczarowała.
Ach Kochana! Pięknie jest u Ciebie! Co tam ogrody Kapiasa!

I pytanko: co możesz mi napisać o Heidi Klum? Widzę, że to jedna z Twoich ulubienic. Nie choruje Ci? Zawsze mi się podobała ale jej zdrowotność mnie odstraszała...

Piszesz, że Giardina nie chce się piąć... a to Ci pech, bo jesienią posadziłam ją przy pergoli. Póki co nie sięga mi nawet pół łydki ale kwiaty ma piękne.

Dużo dobrego humorku na nadchodzący tydzień.

- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Elwi!
Mail doszedł, jeszcze raz serdecznie Ci dziękuję
40 irysów! Będzie się działo!!!
Mnie również wzięło na iryski, ale z pewnością nie dorównam Twojemu szaleństwu
Póki co, pięknie kwitną Ci różyczki, masz sporo takich, których nigdzie nie spotykam. Ja swoją Galaxy wywaliłam, zupełnie nie podobały mi się jej kwiatki, w dodatku sadzonka marna, a miejscówki zbyt cenne, by trzymać takie niewypały... nie miałam jakoś ochoty czekać, czy czymś mnie zachwyci w następnym sezonie... szkoda, że nie mam nikogo, kogo mogłabym obdarować...
Na Daisy Days mój syn wziął ulotkę z ze szkółki Milczyński, są tam ponoć ogrody do zwiedzania, m.in. różany, romantyczny, azaliowy, ziołowy... oglądałam na internecie, ale wydaje mi się, że to dosyć mały kompleks. Jest tam też ponoć jakaś szkółka. Dankowice koło Czechowic to chyba nie tak daleko od Ciebie...? Moim marzeniem jest wybrać się do Wojsławic, ale to może jak młodszy syn pójdzie do przedszkola
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Mail doszedł, jeszcze raz serdecznie Ci dziękuję

40 irysów! Będzie się działo!!!


Póki co, pięknie kwitną Ci różyczki, masz sporo takich, których nigdzie nie spotykam. Ja swoją Galaxy wywaliłam, zupełnie nie podobały mi się jej kwiatki, w dodatku sadzonka marna, a miejscówki zbyt cenne, by trzymać takie niewypały... nie miałam jakoś ochoty czekać, czy czymś mnie zachwyci w następnym sezonie... szkoda, że nie mam nikogo, kogo mogłabym obdarować...
Na Daisy Days mój syn wziął ulotkę z ze szkółki Milczyński, są tam ponoć ogrody do zwiedzania, m.in. różany, romantyczny, azaliowy, ziołowy... oglądałam na internecie, ale wydaje mi się, że to dosyć mały kompleks. Jest tam też ponoć jakaś szkółka. Dankowice koło Czechowic to chyba nie tak daleko od Ciebie...? Moim marzeniem jest wybrać się do Wojsławic, ale to może jak młodszy syn pójdzie do przedszkola

Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi,
Wspaniale się czyta Twoje opowieści, czegokolwiek by nie dotyczyły.
Zdumiewa mnie fenomen ogrodów reklamowanych w necie, które nie mają nic do zaoferowania, stoją odłogiem i nawet nie udają, że coś się w nich dzieje. Aż by chciało się zapytać "What the fuck?" (przepraszam za niecenzuralny wyraz).
Bardzo mi się podobają zaszczytne tytuły, jakie nadajesz swoim rozom. Królowa rabaty, Roza czerwca - świetna sprawa!
Uwielbiam rankingi i sama je robię, ale Twoje podejście jest bardziej wyrafinowane
Ogrodzio jest piękny. Ten barokowy zakątek bardzo do mnie przemawia, bo ciągnie mnie do barokowych ogrodów i barokowej muzyki. A zdjęcia Twojej roboty należą do najlepszych na tym Forum. Jest tylko kilka równie utalentowanych osób, na zdjęcia których patrzy się z rozdziawioną gębą
, tak jak na Twoje.
Pozdrawiam serdecznie, ciekawa irysków, które pojawią się w Ogrodziu.
Wspaniale się czyta Twoje opowieści, czegokolwiek by nie dotyczyły.
Zdumiewa mnie fenomen ogrodów reklamowanych w necie, które nie mają nic do zaoferowania, stoją odłogiem i nawet nie udają, że coś się w nich dzieje. Aż by chciało się zapytać "What the fuck?" (przepraszam za niecenzuralny wyraz).
Bardzo mi się podobają zaszczytne tytuły, jakie nadajesz swoim rozom. Królowa rabaty, Roza czerwca - świetna sprawa!
Uwielbiam rankingi i sama je robię, ale Twoje podejście jest bardziej wyrafinowane

Ogrodzio jest piękny. Ten barokowy zakątek bardzo do mnie przemawia, bo ciągnie mnie do barokowych ogrodów i barokowej muzyki. A zdjęcia Twojej roboty należą do najlepszych na tym Forum. Jest tylko kilka równie utalentowanych osób, na zdjęcia których patrzy się z rozdziawioną gębą

Pozdrawiam serdecznie, ciekawa irysków, które pojawią się w Ogrodziu.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
Re: Ogród różą malowany - część II
Zainspirowana wpisem Lisicy, włączyłam sobie na ju-tubie muzykę barokową i oglądałam Twoje róże... No ja pierdzielę!!! Ale czad!
Od dzisiaj obowiązkowo oglądam wszystkie wątki różane z barokowym podkładem muzycznym! Chociaż ma to swoje minusy - nawet nielubiane przeze mnie róże wyglądają powalająco w barokowej oprawie...
Lecę obejrzeć tak swoje własne!

Od dzisiaj obowiązkowo oglądam wszystkie wątki różane z barokowym podkładem muzycznym! Chociaż ma to swoje minusy - nawet nielubiane przeze mnie róże wyglądają powalająco w barokowej oprawie...

Lecę obejrzeć tak swoje własne!

- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, z Twojego ogrodu zdjęcia dużo ładniejsze niż ze zwiedzonego
Może zareklamuj się w necie i otwórz swój kawałek ziemi dla szukających wrażeń ogrodomaniaków 


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród różą malowany - część II
Widzę ,ze w pięknym Novalisie nawet zagustował jeden okaz z tarczówkwatych
Dziękuję Elwi za cudny pokaz róż i przekaz z wyprawy po ogrodach .Niestety to wstyd jak można tak zaniedbać ogród i to taki dla zwiedzających .Dobrze ,że jeszcze wstępu nie trzeba było zapłacić i ciekawe po co siedział tam cała ekipa 


- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród różą malowany - część II
Jagno, (cichaczem, pod nieobecność Gospodyni)
A jakiejż to muzyki słuchałaś? Widzisz, jak wszechstronnie edukacyjną funkcję spełnia nasze Forum
Do roz pastelowych polecam Mozarta, a do purpurowych - bardziej monumentalną muzykę Haydna lub Haendla.
Miłych koncertów różano-barokowych!
A jakiejż to muzyki słuchałaś? Widzisz, jak wszechstronnie edukacyjną funkcję spełnia nasze Forum

Do roz pastelowych polecam Mozarta, a do purpurowych - bardziej monumentalną muzykę Haydna lub Haendla.
Miłych koncertów różano-barokowych!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."