Aneczko White Prince Charles mam, wyrósł na 150cm i kwitł cudnie.

Była to najmniejsza sadzonka jaką dostałam ze sklepu. Ale ja chcę wielkokwiatowego, takiego wypasionego jak u ciebie.

Czy Innocent Blush nie ma pomarańczowego odcienia, bo na różnych stronach ma różne odcienie. Na pewno gleba ma znaczenie. Hagley Hybrid też śliczny. Będę mieć co robić zimą, żeby wybrać, tylko za dużo tych ładnych odmian.
Aniu to lepszy sposób niż z gotowej sadzonki.

Na wiosnę zawsze widać kilka długich pędów, które wybijają się do światła. Moje ukorzeniane mają około 100 cm, będzie już ładny długi pień. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę cieszyć się pierwszymi kwiatami na wysokiej nóżce. Pinki Vinki ukorzenia się już w garażu.
Dzisiaj chłodno, ale piękne słońce zmobilizowało mnie do pracy. Pierwsze pięć róż powędrowało do ziemi - Pastella i Queen Elizabeth. Posadziłam większość cebul w koszykach, w siatce i doniczkach. Jeszcze pewnie trzeba udać się na wyprzedaże, bo sporo doniczek zostało.

Powyrzucałam pozostałe jednoroczne i pomidory z donic, bo przymrozek wszystko zniszczył. Pozbierałam nasiona piórkówek i jednorocznych: cynii, szałwii omączonej i ślazu piżmowego. Po porządkach ukazało się setki siewek ostnicy. Może uda się chociaż części przeżyć.
Widoki z kuchennego okna
I z innego.
Jeszcze kolorowo.
Dla
Ali Biedronki, zielone zadarniające, to chyba jakiś złocień, ale już nie zdąży zakwitnąć.
