Aniu, rozumiem, że M został rozgrzeszony
Co do kolorów to powiem, że wyboru dużego nie było, mnie się spodobał zestaw 25 szt, gdzie były Vera Lynn, Home Coming i Plumtart i ten zabrałam ze sobą

.
Aniu hortensje, szczególnie ogrodowe, to moja druga miłość, też zawsze uważałam, że u mnie nie będą kwitły. Kilka lat temu dostałam od starszego pana sadzonkę, który likwidował swój ogród i tak to się zaczęło. Hortensje potrzebują czasu, żeby kwitły. U mnie trwało to kilka ładnych lat, dopiero jak zdrewniały pędy i przestałam je okrywać rozpoczęły swój festiwal.
Te co później dokupiłam, są jakby odporniejsze, a może posadzone w bardziej zacisznym miejscu, bo kwitną co roku.
Zależy też na jaką sadzonkę się trafi, niektóre rosną bez problemu a inne giną, tak zresztą jak z innymi roślinami.
Warto spróbować, bo to rośliny naprawdę bezproblemowe.