Sławku, szczęście dopisuje moim daliom i jak na razie nie zaznały mrożącego dotknięcia kończącego ich wegetację.
Pamiętałem, że lubisz maźnięte dalie i cieszę się, że trafiłeś na ich pokaz. Zatem dla Ciebie w pełni otwarta najmłodsza maźnięta:
Grażynko, ja też bardzo lubię maźnięcia na daliach, choć te nieregularne wymagają cierpliwości, by doczekać się kwiatu wzorcowego. Ale nieprzewidywalność i zmienność dalii bywa intrygująca. Dla Ciebie kolejna taka nieprzewidywalna i różniąca się bardzo od tego, co zapamiętałem z ub. roku:

To dalia czerwona z białymi końcami, jakby ktoś nie wiedział
Oczywiście to i inne zdjęcia Miśki wyślę Ci
Dzięki
Miłko 
Cieszę się, że widzisz ciemne dalie jako kontrast dla innych. Ja nadal się upieram, że podstawą udanej kompozycji daliowej jest kontrast (po wysokości oczywiście). Kontrast koloru, kształtu, wielkości kwiatu też!
Dla Ciebie przygotowałem dalię, o której już Ci pisałem, że nareszcie dorównuje Twoim wzorcowym okazom
Jadziu, u nas też jedni już są po pierwszym przymrozku a inni łącznie ze mną jeszcze nie. Temperatury były bliskie zeru więc niuanse zadecydowały o tym, kto miał więcej szczęścia. Wczoraj wybrałem się do znajomej zobaczyć kolekcję dalii i się spóźniłem. A teraz znowu ciepełko więc odetchnąłem z ulgą, bo jeszcze niektóre dalie mają szansę zakwitnąć.
Dalia już pokazywana w czasie rozkwitu teraz cała w kwiatach:
Iza, cieszę się, ze przynajmniej w donicy masz dalie. Zapewne niższe odmiany? Uprawa dalii w ogródkach działkowych to jeszcze większe wyzwanie i trud niż w ogrodzie przydomowym. Więc chylę czoła dla pracowitych działkowiczów
Szczerze mówiąc nie znam niskich dzielżanów.
Ja też nie mam najulubieńszej dalii, bo kocham je wszystkie. Dla Ciebie kolejna piękność, która chyba była pokazywana bez nazwy, bo nie miałem pewności więc teraz niech zaistnije z nazwą:
Dzięki
Loki! Dicranostigma to gość na gapę i wyrosła w karpie dalii. A że dalie dobrze odżywiane i podlewane to i ona skorzystała i urosła do pokaźnych rozmiarów
Dziś pokazuję dalie, które "poprawiły się" i taką dalią też jest kolejna. Jej pierwszy kwiat był słaby w porze upałów. Następny nie jest perfekcyjny ale znacznie lepszy:
Karolciu, piękne, stare tulipanowce rosły w miejscu mojej wcześniejszej pracy. I kwiaty były bardzo widoczne, bo kontrastowały żółtym na tle zielonych liści. Ja moich kwiatów powinienem się spodziewać za ok. 5 lat więc już wkrótce
A skoro lubisz różowy kolor to dla Ciebie dalia, która nie zmieściła się w różowej serii a okazało się, że mam ją w kilku egzemplarzach:
Janko, nawet jeśli przymrozek zetnie części zielone dalii, to z wykopywaniem nie ma się co spieszyć. Jest zasada - im dłużej dalia w ziemi, tym lepiej. Ja na pewno wcześniej niż w listopadzie nie będę wykopywał.
Zakończę dalią, która spisała się na medal, bo dopiero w trzecim roku uprawy pokazała, na co ją stać i jestem z niej dumny:
