Zuzia od dwu dni dmucham, chmury poszły na wschód, ale do Ciebie chyba z zachodu się zbliżają.
Małgosiu miesiącznica ma 20-25 cm kwiatostan z fioletowymi kwiatami. Mam zdjęcie z 28 kwietnia, tylko z początku kwitnienia.
Małgosiu dzięki,

wykorzystam colę, bo biały złocień obsiadły te paskudztwa.

Pewnie już deszcz dotrze niedługo, jest we Francji.

U mnie na szczęście tylko pochmurno, ale od jutra ma być kilka dni słońca i cieplej.

Może taki gatunek czosnku posadziłaś. Jeśli nie, do lipca powinna się taka cebulka podzielić na ząbki.
Aniu czarna latarenka kupiona w B. Biała to prezent, kupiona w lokalnym sklepie z prezentami. Miesiącznica jakoś mnie nie zachwyca, ale dostałam, to rośnie. Szałwia kupiona kwitnąca, taka mi się spodobała. Ostróżki wcześniej kupione, jakieś dziwne.

Mają 25 cm wysokości i pąki. Nie mam pojęcia co to za dziwadło kupiłam.
Ola ja dziękuję,

mam dość wody. Niech chmury idą do potrzebujących.

Następne straty pewnie będą. Coś dzieje się z liliami.
Beatko witam i dziękuję.

Po to zakładamy wątki, żeby się uczyć i pokazywać, że praca włożona w ogród owocuje jego coraz ładniejszym wyglądem. Każdy ma jakąś wizję swoich rabatek i wciela ją w życie. U mnie pomieszane pomysły na uporządkowane fragmenty i miszmasz z roślin, które bardzo mi się spodobały, więc gdzieś je upycham.

Często kupuję oczami, a potem zastanawiam się gdzie to posadzić.

Podobnie z darami, ciężko je wyrzucić, choć czasem kompletnie nie pasują do przyjętej koncepcji ogrodu. Czarna latarenka z B kosztowała 10 zł. Biała to prezent z lokalnego sklepu z różnościami, niestety ceny nie znam. Z pewnością nie przekracza 35 zł.
Dziś pieliłam ponad godzinę siewki werbeny, pełno ich w bylinach.

Nie da się posiekać motyczką, tylko ręcznie muszę wyrywać.

Pocieszam się oglądając ulubione cisy, które mają piękne, nawet 15 cm przyrosty. Stożki i żywopłot z 25 cm w 2012 roku urosły do 90-100 cm. Dwukrotnie były cięte w celu formowania.
Ubiegłoroczne siewki pęcherznic, posadzone w miejscu składowiska resztek po budowie, mają już 25-30 cm wysokości.
Matki tych maluchów niedługo zakwitną.
Krzewuszka nie zachwyca, ale przynajmniej nie przemarzła i zakwitła. Zaczynałam przygodę z hostami Albomarginata, ich mam najwięcej i teraz mają swoje pięć minut.
Nieszkodliwe ślimaki przewędrowały z runianki do czosnków, rozplenicy i liatr.
