Wandziu, podlewam od 5.00-tej rano, ale to trochę syzyfowa praca

. Wieczorem, woda nie leci, a 'ciurka'

. Normalnie staram się podlewać punktowo, ale na byliny podłączyłam tzw. 'wariata'. Tak nazywam swoją podręczną 'deszczownię'

. Mam nadzieję, że rośliny przetrzymają razem ze mną te afrykańskie upały

.
Eliza52 - ELu, nie przypuszczałam, że te
śmiałki darniowe, które sadziłam jesienią, tak ładnie urosną . O deszczu, to nie mam nawet co marzyć, a Tobie go zazdroszczę

. Zwiałam do domu, coby się nie pocić w tym upale

.
Stasia_ogrod - Stasiu, trawy, to dopiero w przyszłym roku się 'zaprezentują, jak trochę podrosną

.
Pasikonik znalazł się w zasięgu mojego wzroku i skorzystałam z okazji

.
Co do liliowców, to część pąków jest jakaś zdeformowana, ale dochodzenie dlaczego, pozostawiam bardziej ciekawym; to i tak już niczego ie zmieni. Pogoda szalona, to i rośliny szaleją

.
takasobie - Miłko, liliowce dopiero zaczynają kwitnąć, jeszcze sporo w zapasie

.

Compassion - wczoraj miały małe pączki

'malutka' trawa, gdzieś ok. 170cm

jeszcze troszkę wody
