
Na końcu wydmy cz.2
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu no to wybacz coś musiało mi się pokiełbasić z tą ciemną rozplenicą. A ja jestem tak zakręcona, że zapewne coś pomieszałam w faktach forumowych.
Wybacz.

Re: Na końcu wydmy cz.2
A mnie zachwycił Iceberg, zwłaszcza na ostatnim zdjęciu, z czymś fioletowym (co to?). Tym bardziej się cieszę, że zamówiłam sobie klimbera i właśnie przeznaczyłam ją jako tło biało-fioletowej rabatki.
A Pashmina u Ciebie taka świeża na tych pierwszych fotkach? Nie mam tak czarownego jej zdjęcia

A Pashmina u Ciebie taka świeża na tych pierwszych fotkach? Nie mam tak czarownego jej zdjęcia

Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Majeczko, ostatni zużyty numerek w zeszycie to 86
i tyle mam jedna mniej lub więcej.
Może spróbować zdobyć Laduree w innym miejscu
Miłka, dobrze się stało, bo szkoda miejsca na kapryśnicę, urokliwą, ale to słaba róża.
Wpadło mi do koszyka oprócz lilii kilka dalii.
Aniu Annes, nie pamiętam jej zapachu, muszę zwrócić uwagę w nadchodzącym sezonie.
Sophię musiałam przesadzić do drugiego rzędu i chyba jej się tam podoba, bo kwitnie coraz lepiej.
Rosomane Janon miałam zamówioną, ale dostałam co innego i jestem zadowolona z pomyłki, gdyż nie pasowałaby na rabatę, na której miała rosnąć. Zdjęcia w katalogu były o wiele mniej ogniste.
Obie ma nasza Majeczka
Iwonko,
witaj na wydmie.
Czasami nie podpisuję róż z braku czasu lub niewiedzy. Zdarza mi się nie rozpoznać róży na zdjęciu, zwłaszcza, gdy wracam do fotografii po kilku miesiącach. Staram się robić zdjęcia całej rabaty na której fotografowałam poszczególne kwiaty, wtedy mam punkt zaczepienia do rozwiązania łamigłówki
Każdy ogród to inne warunki glebowe, klimatyczne i inny ogrodnik, dlatego są takie różnice, ale zawsze można coś dla siebie znaleźć.
Aneczko, wszyscy wiedzą, że jesteś zakręcona ogrodowo
to miłe zakręcenie
Aniu, właśnie oglądałam Iceberg Cl. u Majki edulkot, piękny ma okaz.
To fioletowe to wnuczka Iceberg, Burgundy Iceberg. Jest jeszcze mamusia w kolorze różowym, niestety nie pasuje mi do koncepcji rabaty, bo inaczej rodzinka byłaby w komplecie.
To pierwsze kwiaty Pashminy, one zawsze są lekko zielonkawe, co dodaje jej świeżości.
Czerwiec



Może spróbować zdobyć Laduree w innym miejscu

Miłka, dobrze się stało, bo szkoda miejsca na kapryśnicę, urokliwą, ale to słaba róża.
Wpadło mi do koszyka oprócz lilii kilka dalii.

Aniu Annes, nie pamiętam jej zapachu, muszę zwrócić uwagę w nadchodzącym sezonie.
Sophię musiałam przesadzić do drugiego rzędu i chyba jej się tam podoba, bo kwitnie coraz lepiej.
Rosomane Janon miałam zamówioną, ale dostałam co innego i jestem zadowolona z pomyłki, gdyż nie pasowałaby na rabatę, na której miała rosnąć. Zdjęcia w katalogu były o wiele mniej ogniste.
Obie ma nasza Majeczka

Iwonko,

Czasami nie podpisuję róż z braku czasu lub niewiedzy. Zdarza mi się nie rozpoznać róży na zdjęciu, zwłaszcza, gdy wracam do fotografii po kilku miesiącach. Staram się robić zdjęcia całej rabaty na której fotografowałam poszczególne kwiaty, wtedy mam punkt zaczepienia do rozwiązania łamigłówki

Każdy ogród to inne warunki glebowe, klimatyczne i inny ogrodnik, dlatego są takie różnice, ale zawsze można coś dla siebie znaleźć.
Aneczko, wszyscy wiedzą, że jesteś zakręcona ogrodowo


Aniu, właśnie oglądałam Iceberg Cl. u Majki edulkot, piękny ma okaz.
To fioletowe to wnuczka Iceberg, Burgundy Iceberg. Jest jeszcze mamusia w kolorze różowym, niestety nie pasuje mi do koncepcji rabaty, bo inaczej rodzinka byłaby w komplecie.

To pierwsze kwiaty Pashminy, one zawsze są lekko zielonkawe, co dodaje jej świeżości.
Czerwiec



- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Na końcu wydmy cz.2
nena08 pisze:Majeczko, ostatni zużyty numerek w zeszycie to 86i tyle mam jedna mniej lub więcej.
Może spróbować zdobyć Laduree w innym miejscu![]()
Ania


Też myślałam o tym.... jeżeli już, to tylko u hodowcy. Żadne inne miejsca mnie nie interesują szkoda kasy, czasu i mojego wysiłku.

Poczekam z tą decyzją do jesieni. A, co Ty też

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Na końcu wydmy cz.2

Aneczko, wielkie buziaki za piękną prezentację Twojego różanego królestwa

Portreciki zrobiłaś wspaniałe, a opisy kolejnych panienek przydadzą się wielu z nas

Prześliczne to zdjęcie, pokazujące perspektywę całej rabaty

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42347
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu na pierwszym zdjęciu to wjazd na posesję czy tyle masz trawnika do zagospodarowania
Rozdzwoniło się

Rozdzwoniło się

- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu szpalerek różany
a czy nad tymi różami po prawej stronie to ostróżka?Co to za odmiana?Bardzo spodobała mi się u Ciebie róża Majestic chyba trochę mi przypomina Lacre.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12053
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu różany szpaler imponujący, a różanka z ostróżkami cudna.
Liczba 86 wyjątkowo mi się podoba.
Jeszcze nowe lilie i dalie zagoszczą, będzie się działo wiosną. 



- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ania, nie dało mi z tą Pashminą i domówiłam
Zobaczymy czy się wykaże na mojej "patelni"
86 róż.. oo mój rocznik
Teraz najlepiej zacząć doklejać kartki, że niby to ten sam zeszyt, a różanych pannic przybywa i przybywa 



86 róż.. oo mój rocznik


- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Majeczko, u źródła kupowałam raz na wiosennej wyprzedaży.
Dożyjemy do jesieni, to się coś wymyśli.
Marysiu Mufka, miło mi, że do mnie zaglądasz.
Robiąc takie podsumowanie sama zrobiłam sporo spostrzeżeń. Pierwszy wniosek nasuną się już przy Austinie, angielki nie nadają się na piaski. Moich nie wyrzucę, ale nad dokupieniem kolejnych mocno będę się zastanawiać.
Na zdjęciach całych rabat widać niezapełnione dziury
Marysiu Maska, jak kupuję nawóz do trawnika to na 700m
Mam jeszcze nie zagospodarowane rabaty, za trawnik zabiorę się w odpowiedniej porze
Tolinko, ta ostróżka to CRYSTAL DELIGHT, ostatnio chyba przebój na FO
. Dużo osób się nią zachwyca. Znikła też w wielu sklepach internetowych.
Majestic nie tylko Tobie przypomina Lacre. Nie widziałam tej ostatniej w realu.
Soniu, mam jeszcze trochę wolnego miejsca, więc kilka roślinek jeszcze się zmieści.
Dalie to uzupełnienie rabaty daliowej o kolor różowy.
Sabinko, to ty małolata jesteś
Założyłam gruby zeszyt. Planowana setka się zmieści.
Robiąc zestawienie bardzo zaskoczyło mnie, że posiadam trzy róże amerykańskiego hodowcy Toma Carrutha, a przyglądając się uważniej pewnie jeszcze co najmniej jedną bym chciała.
Hot Chocolate, hodowca Tom Carruth. Zakupiona jesień 2013. W pierwszym roku po posadzeniu chorowała na czarną plamistość i słabo kwitła. W tym sezonie nastąpiła zdecydowana poprawa zarówno w zdrowotności jak i w ilości kwiatów.
Urzekający u tej róży jest kolor kwiatów w brązowo rudym odcieniu z dodatkiem czerwieni, bardzo trudny do uchwycenia na zdjęciu. Kwiaty mimo czerwonej barwy dość dobrze znosiły upały.







Diamond Eyes, hodowca Tom Carruth. Zdobyłam ją jesienią 2014. Próbowałam wiosną ale sprzątnięto mi ją z przed nosa. Warto było poczekać. To piękna miniaturowa róża o purpurowych kwiatach z białym środkiem, otoczonym wianuszkiem żółtych pręcików. W tym sezonie rosła w donicy, chciałam sprawdzić czy słusznie się tak za nią uganiałam. Posadziłam ją na stałe miejsce jesienią. Kwitła kilka razy w ciągu lata, kwiaty utrzymywała dość długo. Nie chorowała.






Rock & Roll, hodowca Tom Carruth. Zakupiona wiosną 2014, dla mojego syna. Pozwoliłam mu wybrać różę, która mu się podoba i wybrał pasiastą. Sama bym takiej nie kupiła, podobno trzeba do takich dorosnąć, widać mam jeszcze czas. Może spodobała mu się nazwa, trudno jest zrozumieć nastolatka.
To róża wielkokwiatowa, o biało czerwonych kwiatach i silnym zapachu. Powinna dorastać do 140 cm, a moja rośnie jak spora miniaturka, ma jakieś pół metra. Ale nie dziwię się wcale, miejsce na którym ja posadziłam jest wyjątkowo niesprzyjające. Z dołka wykopałam całe wiadro żółciutkiego piasku i jeszcze sosnę ma do towarzystwa.
Zdrowotność średnia, łapie trochę czarnych plamek. Kwitnienie słabe.



Dożyjemy do jesieni, to się coś wymyśli.

Marysiu Mufka, miło mi, że do mnie zaglądasz.
Robiąc takie podsumowanie sama zrobiłam sporo spostrzeżeń. Pierwszy wniosek nasuną się już przy Austinie, angielki nie nadają się na piaski. Moich nie wyrzucę, ale nad dokupieniem kolejnych mocno będę się zastanawiać.
Na zdjęciach całych rabat widać niezapełnione dziury

Marysiu Maska, jak kupuję nawóz do trawnika to na 700m

Mam jeszcze nie zagospodarowane rabaty, za trawnik zabiorę się w odpowiedniej porze

Tolinko, ta ostróżka to CRYSTAL DELIGHT, ostatnio chyba przebój na FO

Majestic nie tylko Tobie przypomina Lacre. Nie widziałam tej ostatniej w realu.
Soniu, mam jeszcze trochę wolnego miejsca, więc kilka roślinek jeszcze się zmieści.
Dalie to uzupełnienie rabaty daliowej o kolor różowy.
Sabinko, to ty małolata jesteś

Założyłam gruby zeszyt. Planowana setka się zmieści.

Robiąc zestawienie bardzo zaskoczyło mnie, że posiadam trzy róże amerykańskiego hodowcy Toma Carrutha, a przyglądając się uważniej pewnie jeszcze co najmniej jedną bym chciała.
Hot Chocolate, hodowca Tom Carruth. Zakupiona jesień 2013. W pierwszym roku po posadzeniu chorowała na czarną plamistość i słabo kwitła. W tym sezonie nastąpiła zdecydowana poprawa zarówno w zdrowotności jak i w ilości kwiatów.
Urzekający u tej róży jest kolor kwiatów w brązowo rudym odcieniu z dodatkiem czerwieni, bardzo trudny do uchwycenia na zdjęciu. Kwiaty mimo czerwonej barwy dość dobrze znosiły upały.







Diamond Eyes, hodowca Tom Carruth. Zdobyłam ją jesienią 2014. Próbowałam wiosną ale sprzątnięto mi ją z przed nosa. Warto było poczekać. To piękna miniaturowa róża o purpurowych kwiatach z białym środkiem, otoczonym wianuszkiem żółtych pręcików. W tym sezonie rosła w donicy, chciałam sprawdzić czy słusznie się tak za nią uganiałam. Posadziłam ją na stałe miejsce jesienią. Kwitła kilka razy w ciągu lata, kwiaty utrzymywała dość długo. Nie chorowała.






Rock & Roll, hodowca Tom Carruth. Zakupiona wiosną 2014, dla mojego syna. Pozwoliłam mu wybrać różę, która mu się podoba i wybrał pasiastą. Sama bym takiej nie kupiła, podobno trzeba do takich dorosnąć, widać mam jeszcze czas. Może spodobała mu się nazwa, trudno jest zrozumieć nastolatka.
To róża wielkokwiatowa, o biało czerwonych kwiatach i silnym zapachu. Powinna dorastać do 140 cm, a moja rośnie jak spora miniaturka, ma jakieś pół metra. Ale nie dziwię się wcale, miejsce na którym ja posadziłam jest wyjątkowo niesprzyjające. Z dołka wykopałam całe wiadro żółciutkiego piasku i jeszcze sosnę ma do towarzystwa.
Zdrowotność średnia, łapie trochę czarnych plamek. Kwitnienie słabe.



- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Na końcu wydmy cz.2
Wiesz Anka, tak sobie pomyślałam, że powinnaś zobaczyć, co czekolady potrafią wyprawiać u mnie.
Właściwie, to dlaczego nigdy nie widziałyśmy się u mnie w czerwcu? To duży błąd. Masz w pamięci nie do końca trafiony obraz mojego ogrodu

Właściwie, to dlaczego nigdy nie widziałyśmy się u mnie w czerwcu? To duży błąd. Masz w pamięci nie do końca trafiony obraz mojego ogrodu

Pozdrawiam
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11745
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu ja jestem zachwycona czekoladką
Przyglądałam się ofercie pana Carrutha i chętnie dokupię sobie jeszcze jakąś odmianę tak z ciekawości...Marylin Monroe mi się podoba,ale nigdzie jej w szkółkach nie zauważyłam
Co to za powojnik tak bujnie wyglądający pnie się po drzewie?
Rock & Roll przypomina mi moją niegdyś Papageno,fajnie te paskowane róże wyglądają w pąku
Ciekawe jaką wybrałby mój syn? 


Co to za powojnik tak bujnie wyglądający pnie się po drzewie?
Rock & Roll przypomina mi moją niegdyś Papageno,fajnie te paskowane róże wyglądają w pąku


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Na końcu wydmy cz.2
Powojnik zwraca uwagę. Widać, że odpowiada mu towarzystwo sosny.
700 metrów trawnika
? To cała moja działka dwa razy mniejsza
I gdzie ja mam pomieścić wszystkie swoje zachcianki?
700 metrów trawnika


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25216
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu, zdecydowanie za wąska ta rabatka pod płotem
Powinnaś ja poszerzyć.

Powinnaś ja poszerzyć.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Justyna, wiesz przecież, jak wolno u mnie się wszystko rozkręca, czekoladki są coraz fajniejsze.
W czerwcu szkoła organizuje mi życie i na wypady brak czasu.
A Ty byłaś u mnie w czerwcu
Aniu, też przejrzałam jego róże i taka Love Song, też jest fajna, wpisuje się w lawendowy trend na FO.
Powojnik to Sunset, jeden z nielicznych dobrze rosnących w moim ogrodzie. Rośnie raczej w poprzek niż w górę.
Można się przyzwyczaić do takiej paskowanej róży, ale sama bym jej nie kupiła.
Jak przetestujesz syna to się pochwal
Iwonko, nie wiem czy to zasługa sosny, miejsca z dobrym drenażem czy odmiany, Sunset jest najlepiej rosnącym powojnikiem na mojej wydmie.
Jest co kosić i podlewać, a o nawożeniu nie wspomnę. Trawnik to bardzo droga roślina w utrzymaniu. Ale zawsze można uszczknąć jakąś rabatkę.
Gosiu, nie da rady jej poszerzyć bo będzie problem z podlewaniem trawnika. I tak już trochę leje się na róże.
Powiało wiosną w ostatnich dniach. Ptaki coraz głośniej śpiewają, a w karmniku pokazały się dzwońce. One zawsze są ostatnie.
Za chwilę czas na wiosenne porządki, no chyba, że będziemy mieć tradycyjną zimę na Wielkanoc.
Skończyły mi się róże wyhodowane przez jednego hybrydyzera lub w znanych firmach, często rodzinnych, zostały pojedyncze, których jest jeszcze trochę. Do nich wrócę później.
Jeszcze jedną grupę róż postanowiłam omówić wspólnie to róże historyczne. Większość zakupiłam jesienią 2013 roku, a że kwitną przeważnie na starych pędach to kwiaty oglądałam w tym roku po raz pierwszy. Bardzo interesują mnie wasze opinie. Sama jestem zachwycona niektórymi, tylko ten brak powtarzania.
Ombree Parfaite, hodowca Jean-Pierre Vibert 1823. Róża francuska ( R. gallika )
Zakupiłam ją w 2013. W pierwszym roku uprawy bardzo ładnie zakwitła, obsypując się purpurowymi niewielkimi kwiatami. Ma najciemniejszy kolor ze wszystkich moich róż purpurowych.
W tym roku kwitnienie było słabe. Jako pierwsza róża złapała mączniaka już w czerwcu i rozsiewała go po całej okolicy.
Była źle posadzona,to niska róża, a poszła do drugiego rzędu, więc jesienią zmieniłam jej miejscówkę. W końcu wylądowała obok Blush Hip, tak jak było planowane przy zakupie.




Blush Hip, hodowca nieznany przed 1834 rokiem. Rosa alba.
Zakupiona w 2013 roku. Na pierwsze kwiaty czekałam dwa lata. Zakwitła niewielkimi jasnoróżowymi kwiatami o silnym zapachu, które dość krótko utrzymują się na krzewie. Zdrowa.
W opisie powinna dorastać do trzech metrów, moja jest na razie malutka i nic nie wskazuje, że będzie to potężna róża. Wypuszcza cienkie krótkie, wiotkie pędy. Rośnie na wydmie w czystym piachu. Do ubiegłego roku miała sosnę do towarzystwa i tuje. Na czas wycinki sosny była wykopana. Posadziłam ją ponownie starając się możliwie jak najbardziej ulepszyć podłoże.
Jako jedyna moja róża wypuszcza odrosty korzeniowe.



W czerwcu szkoła organizuje mi życie i na wypady brak czasu.


Aniu, też przejrzałam jego róże i taka Love Song, też jest fajna, wpisuje się w lawendowy trend na FO.

Powojnik to Sunset, jeden z nielicznych dobrze rosnących w moim ogrodzie. Rośnie raczej w poprzek niż w górę.
Można się przyzwyczaić do takiej paskowanej róży, ale sama bym jej nie kupiła.
Jak przetestujesz syna to się pochwal

Iwonko, nie wiem czy to zasługa sosny, miejsca z dobrym drenażem czy odmiany, Sunset jest najlepiej rosnącym powojnikiem na mojej wydmie.
Jest co kosić i podlewać, a o nawożeniu nie wspomnę. Trawnik to bardzo droga roślina w utrzymaniu. Ale zawsze można uszczknąć jakąś rabatkę.

Gosiu, nie da rady jej poszerzyć bo będzie problem z podlewaniem trawnika. I tak już trochę leje się na róże.
Powiało wiosną w ostatnich dniach. Ptaki coraz głośniej śpiewają, a w karmniku pokazały się dzwońce. One zawsze są ostatnie.
Za chwilę czas na wiosenne porządki, no chyba, że będziemy mieć tradycyjną zimę na Wielkanoc.
Skończyły mi się róże wyhodowane przez jednego hybrydyzera lub w znanych firmach, często rodzinnych, zostały pojedyncze, których jest jeszcze trochę. Do nich wrócę później.
Jeszcze jedną grupę róż postanowiłam omówić wspólnie to róże historyczne. Większość zakupiłam jesienią 2013 roku, a że kwitną przeważnie na starych pędach to kwiaty oglądałam w tym roku po raz pierwszy. Bardzo interesują mnie wasze opinie. Sama jestem zachwycona niektórymi, tylko ten brak powtarzania.
Ombree Parfaite, hodowca Jean-Pierre Vibert 1823. Róża francuska ( R. gallika )
Zakupiłam ją w 2013. W pierwszym roku uprawy bardzo ładnie zakwitła, obsypując się purpurowymi niewielkimi kwiatami. Ma najciemniejszy kolor ze wszystkich moich róż purpurowych.
W tym roku kwitnienie było słabe. Jako pierwsza róża złapała mączniaka już w czerwcu i rozsiewała go po całej okolicy.
Była źle posadzona,to niska róża, a poszła do drugiego rzędu, więc jesienią zmieniłam jej miejscówkę. W końcu wylądowała obok Blush Hip, tak jak było planowane przy zakupie.




Blush Hip, hodowca nieznany przed 1834 rokiem. Rosa alba.
Zakupiona w 2013 roku. Na pierwsze kwiaty czekałam dwa lata. Zakwitła niewielkimi jasnoróżowymi kwiatami o silnym zapachu, które dość krótko utrzymują się na krzewie. Zdrowa.
W opisie powinna dorastać do trzech metrów, moja jest na razie malutka i nic nie wskazuje, że będzie to potężna róża. Wypuszcza cienkie krótkie, wiotkie pędy. Rośnie na wydmie w czystym piachu. Do ubiegłego roku miała sosnę do towarzystwa i tuje. Na czas wycinki sosny była wykopana. Posadziłam ją ponownie starając się możliwie jak najbardziej ulepszyć podłoże.
Jako jedyna moja róża wypuszcza odrosty korzeniowe.


