Witajcie
Ogród z każdym dniem pięknieje. Na rabatach robi się busz, wszystkie rośliny mają, soczyste, zielone liście...Tak, maj to zdecydowanie najpiękniejszy miesiąc roku. Czerwiec ze względu na kwitnienie róż też zaliczam do tych
Każdego dnia widać różnicę, przybywa kolorów i róże mają coraz większe pączki. Niestety coraz bardziej zaczynają dokuczać szkodniki. Nimułka szaleje, szczególnie upodobała sobie Reine des Violettes, nie przepuściła nawet Abrahamowi Darby. Poza tym coś podżera liście, zostawiając dziury. Nie mogę zlokalizować gadziny
W sobotę byłam z teściami i M na zakupach. Przypadkowo wstąpiliśmy do Hortorusa, tylko po ziemię do róż...i jak weszłam to ogarnął mnie amok. Siłą mnie stamtąd wyciągnęli
Nie pozwolili nawet dłużej pochodzić. Zdołałam kupić tylko szałwię różową i floksy szydlaste. I tak teściowa była zdziwiona, że ja chcę coś kupować. Powiedziała - Przecież ty masz tak dużo kwiatów, po co ci kolejne? Wyszłam mocno się ociągając, nie mając możliwości przejrzenia tylu cudności. Ech, w takie miejsca będę jeździła sama. Wtedy mogłabym chodzić, oglądać, a nawet macać ile dusza zapragnie. Nawet nie wiem, czy mają jakieś róże w pojemnikach...Chociaż bym zerknęła....
Aprilku moje orliki powysiewały się, ale z tego co widzę, niespodzianek kolorystycznych nie będzie. Miałam je w trzech kolorach i innych nie zauważyłam. Nie wiem od czego to zależy, ale czytałam, że te z samosiewu często są inne niż roślina macierzysta. Moje raczej nie będą...a szkoda
Aluś wydaje mi się, że w tym roku róże szybciej będą kwitły. Niektóre jak np. Pastella są całe w pączkach
Na jesieni dokupię tulipanów, bo zdobią ogród w maju, aż miło popatrzeć.
Floksy szydlaste właśnie kupiłam i dzwonki jakieś też, ale nie pamiętam nazwy. Jak zakwitną, to może ktoś rozpozna.
Rododendron w pełnym rozkwicie. Reszta opóźniona, ale też z dużą ilością pąków. Tylko biały kwitnie,trzema kwiatami, więc nie ma co pokazywać.
Mati te biało fioletowe to Flaming Flag.
Aniu aneczka1979 przypomnij mi na wiosnę, to na pewno Ci wyślę

A jakie masz kolory u siebie?
Pocieszę Cię, że wszystkie róże, które posadziłam wiosną, też jeszcze bez pączków. One najpierw muszą się dobrze ukorzenić, a na kwiaty musimy poczekać. U mnie dwie sadzonki są bardzo słabiutkie. Prysnęłam je wczoraj Asahi i mam nadzieję, że w końcu się zbiorą i ruszą, bo na tych odmianach akurat bardzo mi zależy.
Marleno gnojówkę z pokrzyw szykuję do oprysku i podlewania. Oprysk na choroby grzybowe, a sama gnojówka służy jako nawóz. Jak będziesz chciała przepis i więcej info na ten temat to chętnie służę
Jeśli chodzi o poidełka, jak będę w ogrodniczym to cyknę fotkę, ale ja nie kupię. Widziałam u Joli ładniejsze. Będę zatem jeszcze szukała.
Aniu Annes77nie ze wszystkich...Sadzonka Princes Alexandra of Kent z tego roku bardzo słaba. Bardzo mi na niej zależy, a tu taka nie miła niespodzianka

Reszta angielek bardzo dobrze przyrasta, tylko ta taka bieda.
Mój Chopin już dość stary i też miał bardzo gruby pęd główny. Cięłam go sekatorem do gałęzi. Myślałam, że trochę za nisko go przycięłam, ale ładnie odbił, więc cięcie wyszło mu na dobre. Ma już nawet pączka
Iryseq 
Trudne pytanie i spore masz wymagania, ale spróbuję odpowiedzieć. Ze względu na klimat lepsze byłyby odmiany odporniejsze na mrozy...czyli historyczne. Ale one kwitną w większości raz, a jeśli nawet powtarzają to nie tak obficie. Mogłabym Ci polecić Louise Odier- jej płatki nadają się na przetwory. Ma niezłą mrozoodporność, powtarza kwitnienie i pięknie pachnie. Z dobrą odpornością na mróz jest Reine des Violettes, ma piękne, pachnące kwiaty i powtarza. Obie wymienione to róże parkowe.
Różowe parkowe- bardzo długo i oficie kwitną Elmshorn, Bonica, Robin Hood, Ballerina. Te jednak są bez zapachu. Mają dobrą odporność na mróz.
Różowe rabatowe- mogę śmiało polecić Leonardo da Vinci. Róża piękna, obficie kwitnąca i bardzo długo utrzymuje kwiaty, tak więc ma się wrażenie kwitnienia bez przerwy.
Rabatowe pomarańczowe- długo i obficie kwitnie Gebruder Grimm, Queen of Hearts, parkowa Westerland, ale te trzeba na zimę kopczykować i okrywać.
Z serii róż nostalgicznych mogę Ci również polecić Pastella, Augusta Luise- nie zawiedziesz się jeśli chodzi o kwitnienie. Na dodatek Augusta Luise ładnie pachnie.
Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to chętnie pomogę

I na pewno przyjdę z rewizytą.
Madziu 
Ta azalia to mój jedyny egzemplarz. Ma ok.6 lat. Nigdy nie sprawiała żadnych problemów. Rośnie sobie cichutko w zacisznym miejscu. Czasem nawet o niej zapominam. Dopiero w okresie kwitnienia daje czadu

Mój teść jak zobaczył ją w pełnej krasie to mu szczęka z wrażenia opadła. Widok był niesamowity. Już za chwilę będzie spektakl. Tylko nie wiem czy ja się załapię....
Z nawadniania jestem zadowolona i mamy zamiar rozłożyć na pozostałych rabatach. Obliczyłam, że trzeba podlewać 5-6 godzien, aby każda róża otrzymała odpowiednią ilość wody. Po tym czasie dość głęboko wsadzałam palec i podłoże było mokre. Mam nadzieję, że jak przyjdą upały i będzie sucho to nie trzeba będzie dodatkowo podlewać.
Pod korą jest wilgoć, bo kora ją dobrze utrzymuje. To tylko wrażenie, że pod nią jest sucho. Na pewno byłoby lepiej wylać jednorazowo pod każdą różę 10 l wiadro wody, ale przy tej ilości róż i innych roślin, nie daję rady fizycznie. Mój kręgosłup stanowczo się temu sprzeciwia...stąd pomysł na nawadnianie, bo ogólnie to ja bardzo lubię podlewać. Na razie raz w tygodniu podlewam gnojówką końską i też się nadźwigam ciężarów. Pocieszam się, że tylko do końca maja...
Małgosiu pączków cała masa. Będzie na co popatrzeć...taką mam nadzieję
A rododendron w pełni kwitnienia, zdjęcie powyżej. Reszta się ociąga, ale też w końcu zakwitną.
U mnie mszyca w normie, ale nimułka się pokazała i jakieś lichy, które robią prawdziwe spustoszenie w liściach. Nawet maluchom nie przepuszczą
Grażynko jak patrzę na rabaty z różami to aż mi

rośnie. Widok różanki nawet bez kwiatów jest zachwycający. Wszystkie mają takie soczyście zielone liście. Warto czekać całą zimę na ten widok....i nie ważne, że trzeba na wiosnę ciąć, że czasem kolce boleśnie kłują, że jesienią trzeba kopczykować i okrywać....O tym wszystkim zapomina się w momencie pojawienia pierwszych kwiatów. Warto czekać na tę chwilę. A jak już zacznie się spektakl, to oczu nie można oderwać i wyjść się nie chce z ogrodu. Jakby się było w innym świecie...Oj, to nie tylko choroba, to wielka

do królowych.
Gdzie można nabyć te żółte tablice? Chętnie bym sobie kupiła.
Tulipany
[/URL
[url=http://www.fotosik.pl]
za chwilę cd.