Wiosna już niedługo... cz. 23

[koziorozec]

Witaj Marysiu,gdybyś mogła mi wysiać karczochy to byłabym bardzo wdzięczna ,bo jak pisałam strasznie nie mam do siewek chęci,goździki masz śliczne ,a tak je krytykujesz ,brodate ja też uwielbiam ,bo one dają się lubić ,ja mam takiego czyśćca tylko różowego,to mogę Ci dołożyć do kompletu,śpij słodko ,buziaczki

[renzal]

Marysiu! Papug względnie zdrowy, a ziarnka były z resztek jego pokarmu (grymasi i część zostawia).
Szukam dla niego nowego domku, ale nie potrafię go oddać w zupełnie obce ręce.
Miałam ochotę wysiać w tym roku karczocha (Beatka Tomaszkowa mnie zachęciła udanymi zbiorami), ale nadal szukam nasionek, bo jakoś nie trafiłam.

[Maska]

Martusiu karczochy będą , a może nawet te ubiegłoroczne przetrwają to będą miały ładniejsze kwiaty Czyśćca przyjmę z wielką radością Goździki nie tyle krytykuję co jak coś rośnie bez problemu to wydaje się mniej wartościowe Dobrego dnia i niech słoneczko zaświeci

Renatko ja już nie będę miała papuga, bo mój był sam i chyba z samotności krócej żył. Chyba trzymanie ptaków w klatce nie jest najlepszym pomysłem Ja od lat sieję karczochy i bardzo lubię jeść jak znajdę nasiona to kupię parę opakowań, bo nie tylko Ty nie możesz znaleźć, a wysyłkowo nie opłaca się przez wysokie koszty przesyłki

[korzo_m]

Marysiu ja sieje dużo pomidorków, większość nasion jak co roku mam z akcji. Też planuję wysiewać pod koniec lutego.
Takiego czyśćca nie znam. Piękna kolekcja goździków.

[Maska]

Dorotko też mam dużo nasion pomidorów i to z różnych źródeł: z akcji, od forumek, i od kolegi z USA. Sporo zostało z ubiegłego roku, bo jak dostawałam po 5 szt, a wysiałam 2 to reszta została Muszę w tym roku sprawdzić jak z rozmnażaniem czyśćca z nasion właśnie wyczytałam, że jak się wycina pędy kwiatowe po przekwitnięciu to wypuszcza rozłogi i kępa się rozrasta. Ja nie ścinałam

[korzo_m]

Marysiu ja musiałabym policzyć ile mam odmian pomidorów, co roku zamawiam inne odmiany, próbujemy, smakujemy i z tych wg nas naj... zbieram nasionka. Tylko tych naj.... mi co rok przybywa.

[bartosz les]

Marysiu, wpadłem do Ciebie po długiej mojej nieobecności Śliczna kolekcja gozdzików i piękny czyściec też go kiedyś miałem ale kotki się nim załatwiły Wszystkiego Najlepszego
Zapraszam do siebie

[renzal]

Ja mam papuga, bo Młoda przyniosła znajdę i tak się zaczęło. Oddała bym w dobre ręce, bo mam astmę, ale nie dam na zmarnowanie.
Pomidorki wysiewam sama (poza zeszłym sezonem, gdy wypadał mi w tym czasie pierwszy szpital), ale nasionka musiałam kupić w PNOS Ożarów, bo Teściowi nie smakowały odmiany, które dostał od znajomych. Teraz mają być tylko takie tradycyjne Może plony z nich nie największe, może i chorowite, ale mają przecież najbardziej mojej rodzinie smakować. Dla Teścia tradycyjne, a dla Taty smaczne, ale bardzo duże...
Może w tym roku się ogarnę i nie będę miała trzysta sadzonek... Tyle mi nie potrzeba, ale tak jakoś mi się produkowało...

[mar33]

Witaj Marysiu po długiej przerwie
Lekturę miałam dzisiaj bardzo dobrą, tematy dla mnie. Wspomnienia o starym Krakowie, pamiętam wyprawy z wujkiem na Kleparz z mlekiem, masłem, jajkami i wszelkim dobrem z ogrodu a zwłaszcza ogromne truskawki. Teraz tam stoi Nowa Huta Warto było przywołać wspomnienia
Drugi temat to obślizłe towarzystwo, którego u mnie pod dostatkiem. Najgorsze to te rude kiedyś sprowadzone do dużych sadów aby zjadały opadłe owoce i rozpleniły się tak jak ropuchy w Australii. Nie ma na nie żadnych środków. Jeszcze 'glanzit' działa na nie najlepiej ale ile tego można wysypać, od zbierania kręgosłup mi już wysiadł
Kochana jak się już zabierasz za siewy to wiosna tuż, tuż i niedługo muszę zaplanować wyjazd w dolinę

[Maska]

Dorotko a ja dopiero jestem w trakcie wybierania i chyba jest jeszcze gorzej ale parę ulubionych tez już mam. Lubię żółte gruszeczki, i takie duże żółte pomidory o delikatnej skórce.

Bartoszu witam Cię serdecznie ! rzeczywiście dawno nie byłeś, ale pewnie masz teraz ferie i nadrabiasz Za życzenia dziękuję i oczywiście Cię odwiedzę

Renatko moi domownicy zdają się na mnie i zachwycają się każdym pomidorem wyhodowanym przeze mnie Ale wcale to nie zmniejsza liczby sadzonek

Witaj Marysiu a znałaś w tej sytuacji plac w Mogile, parę dni temu przejeżdżałam koło niego i ucieszyłam się że dalej istnieje Jeżeli tylko wiosna ma być wcześniej i mam Cię zobaczyć to już w grudniu mogłam siać Cieszę się bardzo na nowy sezon i na nasze spotkania

[bartosz les]

Marysiu, nie pomładzaj mnie tak

[Maska]

A nie chodzisz do szkoły? To wybacz coś się starszej pani pop.....

[mar33]

Marysiu do pięknej doliny i uroczego zakątka w niej zawsze zawitam a przede wszystkim sympatyczna gospodyni w tym zakątku rządzi

[Margita]

Wy już o pomidorach, a ja o własnych mogę tylko pomarzyć - nie mam szklarni.

[Ewakora]

Ja już nawet nie marzę. Jedyne na jakie mogę liczyć, to moje coroczne samosiejki koralików. To są dopiero pomidorki. Są całkowicie bezobsługowe. Same się sieją, same rosną, a ja tylko zbieram. W minionym sezonie znowu coś mnie podkusiło i posadziłam trochę innych i niestety nie zjadłam z nich ani jednego. Teraz posadzę sobie kilka moich maluchów do sporych doniczek i na tym koniec.