Iwonko błyskawicznie przekonałaś mnie - nie będę pryskała . Dziś nie zrobiłam tego bo byłam zajęta sadzeniem wrzosów i zwabianiem kota - sieroty na moją działkę.
Sadzenie poszło gładko, zwabianie - średnio. Kot, co prawda puszkę żarełka opchnął jednym ciągiem ale natychmiast po tym .......zwiał
Nie szkodzi - mam więcej puszek

Dzień był prześliczny, na działce spędziłam ładnych kilka godzin. Posadziłam wrzosy - darowizny. W liczbie 12 sztuk. Nawet je przycięłam (bo tak "Rok w ogrodzie" sugeruje).
Kwitnie u mnie ciemiernik
Kwitnie pierwszy fiołek leśny
Jak wściekłe rośnie takie "cuś". Dostałam to w ubiegłym roku ale za chol..... nie pamiętam co to jest. To zielone. Bo to czerwonawe obok to trzykrotka wirginijska.
"Dzionkile" (tak nazywa je mój znajomek - angol. Wymówienie
ż jest poza jego możliwościami).
Hiacynt - "uciekł z transportu" do ubojni nornicowej
Clematisy mają już takie pączydła
Nie cięłam Piilu - bardzo jestem ciekawa czy będzie miał pełne kwiaty
Patyki hortensji w butli - siedzą. Nie mam pomysłu - co dalej
Siedmiolatka - rośnie
Pietruszka naciowa - odbija
Maleńki czarny bez koło kompostownika - podobno dobrze wzajemnie na siebie działają
Pigwowiec - młodziaczek za chwilę zakwitnie
I tyle