
z kolei moja Rapsody rośnie w dużym słońcu przez większość dnia, bo post factum przeczytałam, że ciemne róże wolą cień, więc dość szybko przekwita, za to kolor ma pokazowy jak z reklamy. Dwie róże dalej rośnie Reine des Violettes, która miała być podobnego koloru, tymczasem jest zdecydowanie fuksjowa psując mi misterny plan przesadzania róż różowych fioletowymi

Co do ND to bardziej stawiam na ziemię - rośnie w tym przenicowanym przez kanalizatorów przedogródku i tam ziemia jest nieciekawa.Ta druga, przesadzona do cienia w zeszłym roku wyglądała podobnie, więc chyba jesienią zastąpię ją którąś z pnących od Ewy, bo zniosą wszystko

Ewo, ale jak ja z niej mam konfitury zrobić, jak jest taka przepiękna? Jak Wy robicie? Obrywacie bezlitośnie płatki, czy czekacie aż już prawie same opadną i wtedy?
A tak w ogóle, to patrząc na moje kwitnące królewny w kartonowych kaloszach


Apropos jeszcze kartonowych kaloszy, to spokojnie - tak nie zostaną, nie mam na razie robola do przewiezienia gruzu. jak go znajdę to kartony zasypię gruzem, a na to rzeczywiście siano, którego po wczorajszym koszeniu mam pod dostatkiem (Uwaga, zdjęcie drastyczne trawnika

