Kasiu, Moniko, Aga ja co roku o tej porze E-clematis jest oblężony przez spragnionych wiosny:-). Ja złożę zamówienie w późniejszym terminie, bo nie będę miała gdzie ich przetrzymac. Za to jak powstaną nowe rabaty
Kasiu oj wypieki mam cały czas i emocje we mnie buzują
Malgosiu nie wiem z czego akurat ten jest zrobiony, ale można sie wspomóc domkiem akwarystycznym. Na razie domku nie mam, ale w necie zamowilam tekturowe mini latarenki i drewniany mini plotek. Spróbuje zrobić coś podobnego w ozdobnej skrzyni, która od 3 lat służy jako przedmiot skupiający gwarancje, instr.obslugi od rożnych przedmiotów. Fajna sprawa, prawda?
Agnieszko emocje ogromne. Nic porozumienia pełna, więc sądzę, że dogadalyśmy projekt w znacznej części. Pani Danusi spodobało sie samo miejsce, więc już na dzień dobry powiedziała, że czuje klimat mojego domu i wie co robic

. Generalnie trzymamy sie projektu, który wklejalam, jednak z lewej strony zamiast 3 brzóz bedą rosly(prawdopodobnie) polecone przez Monisie jarząby innocent i klon red sunset. Po prawej stronie w rogu tak jak w projekcie bedą 3 brzozy. Zamiast strumyka mokrego będzie suchy i tu mam 3 pomysły, które P. Danusia
klepnęła, a mianowicie opcja pierwsza strumyk będzie z kamyków, albo druga najbardziej prawdopodobna zrobiona z róż okrywowych jednego gatunku, albo dzisiaj pomyślałam o czyśccu wełniastym, który uwielbiam za srebrzysty kolor liści (czyli namiastka koloru wody) i puszek, który jest milutki w dotyku. Trawnik będzie w kształcie bałwana przez który będzie przechodziła ścieżka z piaskowca prowadząca póki co do huśtawki.na zwężeniu trawnika będzie duża pergola na której będzie róża wraz z powojnikami(odmiany do ustalenia). To tak pokrótce. Jutro muszę spisać rośliny, które mam i wysłać w celu naniesiwnia na roboczy projekt, który mam obejrzeć jeszcze przed wyjazdem. Na dalsze dyskusje zostałam zaproszona do P.Danusi do domu, przy okazji na obejrzenie ogrodu. Co prawda trzaskająca zima za oknem, ale chętnie obejrzę piękny ogród, który wcześniej widziałam w pełnej krasie w Mai w ogrodzie.
Choć minęły już prawie dwa dni od tego spotkania moje wypieki wcale nie sa mniejsze, a radość rozpiera pierś.
P.s na pewno rezygnuję z głogu, wierzb mandzurskich i z ciężkim sercem z sumaka

. Tu posluchalam cennych uwag, które po części już słyszałam od Was

.