GRAŻYNKO ja na razie nie zamierzam kopczykować róż .Te nowo posadzone zaraz dostały kopczyki ,a reszta na razie jest tak jak była .Zapatyczkowałam ,bo szkoda było wyrzucić, a wiosną może komuś się przyda .Ja na razie szlabanu sobie nie daję

Różane patyczki są w gazetach i workach i ciekawe co z tego wyniknie ,a może wszystkie pójdą do hasioka kto to wie
JADZIU nie straszę sama bym nie chciała jeszcze słyszeć o zimie .Też tej zimy straciłam mnóstwo roślin .Gdyby ode mnie zależało zimy mogłoby wcale nie być
SYLWUŚ pogoda jest na prawdę piękna i oby jak najdłużej się taka utrzymała

Na razie kolorków mi nie brakuje w ogródku
