Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
.....zagubiłam się w tym szaleńczym tempie....ale jestem i pozdrawiam....lubię bywać w tych Twoich pokojach....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7819
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Liczę na jesienno-świąteczne kocie aranżacje:)
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jagi, a zdradzisz jakie to 12 róż zapraszasz do siebie? 

- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Wiedziałam, że Wicek to wyjątkowo inteligentny i sprytny kot i proszę - nauczył się sam ściągać lejek
Wysiadywania u weterynarza współczuję, szczególnie jak pogoda piękna i chciałoby się wykorzystać w ogrodzie ostatnie chwile lata. Ranka już zagojona? Ja oczywiście także czekam na jesienne kompozycje z kotami. Kaszubskie kocionki dużo urosły, ciekawe, co porabia najmniejszy zaginiony... mam nadzieję, że w dobrym zdrowiu.
Jak zwykle Jagi, dużo i ciekawie się u ciebie działo. Spotkanie z Forumkami - bezcenne! Z Flizofem myślę, że też, czuję, że ten człowiek ma wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia.
Dolarowa rabata prezentuje się pięknie, nad losem conic uroniłam łezkę i swoją zostawię tymczasowo w donicy, a nuż strzeli jej do tego zielonego łba, żeby się brzydko postarzeć? A tak, będę ją mogła okręcić ładniejszą stroną do widza
Donoszę, że u ulubionego ogrodnika obejrzałam jabłoneczki balsamina i zapadła decyzja o zakupie wiosną. Miejsce gdzie stanie donica przy tarasie też już wybrane i zarezerwowane. Tylko muszę poczytać, jaką smacznę i dekoracyjną odmianę wybrać. Przy okazji kupiliśmy czarną porzeczkę szczepioną na pniu, posadzimy ją w miejsce krzaka czerwonej, z wykopaniem którego walczyliśmy wczoraj. Przy czym krzak to pikuś, ale te łany podgarycznika wkoło, ojojojoj! I zmieszczą się tam jeszcze sadzonki maliny Polan, przywiezione z zaprzyjaźnionego wrocławskiego ogródka. Łasuchy z nas, nie da się ukryć
A twoja gruszeczka jest śliczna, dojrzała już?

Wysiadywania u weterynarza współczuję, szczególnie jak pogoda piękna i chciałoby się wykorzystać w ogrodzie ostatnie chwile lata. Ranka już zagojona? Ja oczywiście także czekam na jesienne kompozycje z kotami. Kaszubskie kocionki dużo urosły, ciekawe, co porabia najmniejszy zaginiony... mam nadzieję, że w dobrym zdrowiu.
Jak zwykle Jagi, dużo i ciekawie się u ciebie działo. Spotkanie z Forumkami - bezcenne! Z Flizofem myślę, że też, czuję, że ten człowiek ma wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia.
Dolarowa rabata prezentuje się pięknie, nad losem conic uroniłam łezkę i swoją zostawię tymczasowo w donicy, a nuż strzeli jej do tego zielonego łba, żeby się brzydko postarzeć? A tak, będę ją mogła okręcić ładniejszą stroną do widza

Donoszę, że u ulubionego ogrodnika obejrzałam jabłoneczki balsamina i zapadła decyzja o zakupie wiosną. Miejsce gdzie stanie donica przy tarasie też już wybrane i zarezerwowane. Tylko muszę poczytać, jaką smacznę i dekoracyjną odmianę wybrać. Przy okazji kupiliśmy czarną porzeczkę szczepioną na pniu, posadzimy ją w miejsce krzaka czerwonej, z wykopaniem którego walczyliśmy wczoraj. Przy czym krzak to pikuś, ale te łany podgarycznika wkoło, ojojojoj! I zmieszczą się tam jeszcze sadzonki maliny Polan, przywiezione z zaprzyjaźnionego wrocławskiego ogródka. Łasuchy z nas, nie da się ukryć

A twoja gruszeczka jest śliczna, dojrzała już?
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
No i jesteś kolejną osobą, którą zgubiłam.
Ale już nadrobiłam zaległości.
A że mnie nie było kiedy pokazywałaś rewoluje na rabacie z Conicami pozwól, że zapieję z zachwytu.
Zdecydowanie korzystniej wygląda teraz to miejsce. Nabrało lekkości. Iglaki przytłaczały.
Ale już nadrobiłam zaległości.
A że mnie nie było kiedy pokazywałaś rewoluje na rabacie z Conicami pozwól, że zapieję z zachwytu.
Zdecydowanie korzystniej wygląda teraz to miejsce. Nabrało lekkości. Iglaki przytłaczały.
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
O Jaguś jak u Ciebie miło, mimo że Wicuś niedomaga
uściski od cioci B. i kumpla Jędruli z dalekiej szkieletczyzny.
Big Purple w porannej rosie...- przecudnej urody, nic tylko patrzeć...patrzeć i podziwiać...jak wszystko w tym bajecznym ogrodzie

Big Purple w porannej rosie...- przecudnej urody, nic tylko patrzeć...patrzeć i podziwiać...jak wszystko w tym bajecznym ogrodzie

Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- Magda30
- 500p
- Posty: 537
- Od: 10 sie 2013, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie plockie
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Puk,puk można pozwoliłam sobie obejrzec twój ogród piękny cudo szczerze gratuluje i pozdrawiam
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jagódko
masz taki klar w ogrodzie, że jak się napatrzę , to mi od razu ochota do roboty się zbiera.
A tak poważnie, za Twoim przykładem porządkuję brzegi rabat. Teraz pogoda jest taka, że aż się chce w ogrodzie pracować.
Nie za gorąco, w sam raz, tak , jak lubię. Na Renk chciałabym się wybrać i jeśli już się tam wybiorę , to raczej z rana w sobotę, tak około 10-tej. Ale jedno mnie przeraża, że znowu coś mi w łapki wpadnie i znowu będę miała problem, gdzie to posadzić.
A z kolei , tak o "suchym pysku", czyli bez zakupionej roślinki , to jakoś tak nie wypada.
Może znowu uda się nam spotkać.



A tak poważnie, za Twoim przykładem porządkuję brzegi rabat. Teraz pogoda jest taka, że aż się chce w ogrodzie pracować.
Nie za gorąco, w sam raz, tak , jak lubię. Na Renk chciałabym się wybrać i jeśli już się tam wybiorę , to raczej z rana w sobotę, tak około 10-tej. Ale jedno mnie przeraża, że znowu coś mi w łapki wpadnie i znowu będę miała problem, gdzie to posadzić.


Może znowu uda się nam spotkać.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Witam z nosem na kwintę
.
Mogę walczyć z robactwem, z grzybami, z jałowością gleby i z czym tam jeszcze, nie tracąc nadziei, że moja walka przyniesie pożądany efekt, ale nie z suszą
. Z nią przegrywam na każdym froncie. Jestem maksymalnie zniechęcona, nie chce mi się nawet wychodzić i patrzeć na żółknący przedwcześnie ogród. Jutro wybywam na trochę i już się boję, co zastanę po powrocie, czy w ogóle będzie jeszcze co fotografować... Niech to licho
.
Odpowiem na Wasze miłe wpisy i zilustruję je fotografiami róż, które jeszcze kwitną, bo nie wiem, jak będą wyglądały pojutrze...
Leszczyno, dzięki za przywołanie mnie do porządku. Mam Twój wątek w ulubionych, a kiedy u Ciebie byłam
. Poprawię się...
Dla Ciebie Big Purple. Piękna róża, ale przyjechała do mnie w lipcu już zarażona plamistością i nóżki ma gołe.

Asiu-Asma, jeśli nie popadnę w kompletne ogrodowe zniechęcenie, wywołane koszmarną suszą, i nie zamienię ogródkowania na, dajmy na to, papieroplastykę albo lepienie z plasteliny, coś się pewnie da zrobić...
Tobie dedykuję Avalona, którego uwielbiam.

Oczywiście, Robaczku, że zdradzę. Mało tego, poproszę Cię o opinię wobec mojego wyboru, zarówno na tak
, jak i na tak
.
A to róże, które mam zamiar zamówić:
* Garden of Roses do uzupełnienia szpaleru,
* Chopin lub Nina Renaissans, dla uspokojenia róż czerwonych
* dwie Astrid Graffin von Hardenberg, bo piękne
* Clair Marshall,bo ma kolor fuksji i ożywi białą stronę rabaty
* J.W. von Goethe, bo doda mocnego fioletu i uspokoi drugą stronę rabaty
* Lion's Rose,
* Kosmos,
* Parky,
* Great N-E Rose,
* Marjorie Marshall,
* Elfe
Te jasne pójdą w różne miejsca, bo jasnych mi mało.
Któreś będą towarzystwem dla Novalisa, jak myślisz, które byłyby najlepsze?
Liczę na Twoje życzliwe podpowiedzi.
W podarku Geisha.

Witaj, Megi, Twój faworyt, Wicuś, chyba został przez coś ugryziony i to coś złożyło jajo w ranie, które ujawniło się pod wpływem antybiotyku, wzbudzając zdumienie pani wet
. Przez to rana nie chciała się goić i zrobiła się dość głęboka. Goi się wreszcie, ale to potrwa. A Wicek, niby chodząca łagodność i słodycz, ale swój spryt posiada
. Najpierw darł się wniebogłosy po drodze do lekarza, ale teraz łasi się do mnie, jakby chciał wyrazić swoją wdzięczność. Wzrusza mnie, bo raczej tak się nie zachowywał.
Z forumkami spotykać się lubię pasjami, ale z Filozofem o roślinach tylko jadalnych można porozmawiać. A tych nie uprawiam. Ale za to rozmowy z nim o życiu i świecie...
Dolarowa rabata będzie jeszcze lepsza, kiedy pożegnam kolejne coniki. Twoja jest młodsza, do brzydkiej starości jej jeszcze daleko, dlatego spokojnie możesz ją obracać
.
Coś mi się nie chce wierzyć, że wyhodowałaś u siebie podagrycznik.
Krzaczki na pniu, to bardzo dobre wyjście, no i nie trzeba kucać, żeby coś skubnąć, jabłoneczka też. Ja mam tylko taki agrest. Gruszki jeszcze niejadalne. Czekam...
Czyli we Wrocławiu się było? Z malinami uważaj, rozłażą się...
Dla Ciebie buziaki i L.D.Braithwaite.

Hej, Margo, nie ma mowy, żeby się zgubić na dłużej, przypomnę się
.
Dzięki za uznanie, te świerki istotnie porosły, jak stodoły i porobiły się zwaliste. Grunt, to podjąć uchwałę, potem już samo leci i jest miejsce na nowe pomysły. A po 13 latach miały prawo się znudzić, prawda?
Dla Ciebie Bonica, też ma już sporo lat, ale nie nudzi się.

Dzięki, Basiu i Tobie i Jędruli. Oni z Wickiem nawet podobni, tyle, że na moim jakby dłuższe futro
.
A ogród? Niestety w tej diabelnej suszy brzydnie w oczach, już nawet więdnie dereń syberyjski, który niby gniotsia, nie łamiotsia
. Boję się, że jeszcze trochę i bajecznym go nie nazwiesz... Ale póki co, dzięki
.
Żebyś Ty wiedziała, jak ta szkieletczyzna jest mi bliska
.
Tym razem dla Ciebie purpurowy Ascot.

Witaj, Magdo, "Mazowiecka Pyzo"
.
Jak mi miło, że nawiedziłaś zielone pokoje i podobało Ci się
. Zaglądaj, zapraszam.
A to na zachętę dla Ciebie, Parole, róża o olbrzymich kwiatach.

No widzisz, Krysiu, Ty masz chęć do działania, a mnie ona opuszcza
. Ta susza mnie dobija i sprawia, że nie chce mi się już z nią walczyć. A wycinanie zeschłych badyli i codzienne grabienie opadłych liści, kiedy lato jeszcze trwa, wcale zabawne nie jest...
Co do RENKA, może przyjmijmy wstępnie sobotę, godz.10.00, mnie ten termin odpowiada. Zobaczymy, co na to inni. Spotkanie powinno się udać.
A zakupy? Zawsze możesz poprzestać na kawce i kromce chlebka ze smalcem
.
Artemis, z dedykacją dla Ciebie
.

A dla wszystkich moich miłych gości moja ulubiona rusałka ceik.

Dziękuję i pozdrawiam - Jagi

Mogę walczyć z robactwem, z grzybami, z jałowością gleby i z czym tam jeszcze, nie tracąc nadziei, że moja walka przyniesie pożądany efekt, ale nie z suszą


Odpowiem na Wasze miłe wpisy i zilustruję je fotografiami róż, które jeszcze kwitną, bo nie wiem, jak będą wyglądały pojutrze...
Leszczyno, dzięki za przywołanie mnie do porządku. Mam Twój wątek w ulubionych, a kiedy u Ciebie byłam

Dla Ciebie Big Purple. Piękna róża, ale przyjechała do mnie w lipcu już zarażona plamistością i nóżki ma gołe.

Asiu-Asma, jeśli nie popadnę w kompletne ogrodowe zniechęcenie, wywołane koszmarną suszą, i nie zamienię ogródkowania na, dajmy na to, papieroplastykę albo lepienie z plasteliny, coś się pewnie da zrobić...
Tobie dedykuję Avalona, którego uwielbiam.

Oczywiście, Robaczku, że zdradzę. Mało tego, poproszę Cię o opinię wobec mojego wyboru, zarówno na tak


A to róże, które mam zamiar zamówić:
* Garden of Roses do uzupełnienia szpaleru,
* Chopin lub Nina Renaissans, dla uspokojenia róż czerwonych
* dwie Astrid Graffin von Hardenberg, bo piękne
* Clair Marshall,bo ma kolor fuksji i ożywi białą stronę rabaty
* J.W. von Goethe, bo doda mocnego fioletu i uspokoi drugą stronę rabaty
* Lion's Rose,
* Kosmos,
* Parky,
* Great N-E Rose,
* Marjorie Marshall,
* Elfe
Te jasne pójdą w różne miejsca, bo jasnych mi mało.
Któreś będą towarzystwem dla Novalisa, jak myślisz, które byłyby najlepsze?
Liczę na Twoje życzliwe podpowiedzi.
W podarku Geisha.

Witaj, Megi, Twój faworyt, Wicuś, chyba został przez coś ugryziony i to coś złożyło jajo w ranie, które ujawniło się pod wpływem antybiotyku, wzbudzając zdumienie pani wet


Z forumkami spotykać się lubię pasjami, ale z Filozofem o roślinach tylko jadalnych można porozmawiać. A tych nie uprawiam. Ale za to rozmowy z nim o życiu i świecie...
Dolarowa rabata będzie jeszcze lepsza, kiedy pożegnam kolejne coniki. Twoja jest młodsza, do brzydkiej starości jej jeszcze daleko, dlatego spokojnie możesz ją obracać

Coś mi się nie chce wierzyć, że wyhodowałaś u siebie podagrycznik.
Krzaczki na pniu, to bardzo dobre wyjście, no i nie trzeba kucać, żeby coś skubnąć, jabłoneczka też. Ja mam tylko taki agrest. Gruszki jeszcze niejadalne. Czekam...
Czyli we Wrocławiu się było? Z malinami uważaj, rozłażą się...
Dla Ciebie buziaki i L.D.Braithwaite.

Hej, Margo, nie ma mowy, żeby się zgubić na dłużej, przypomnę się

Dzięki za uznanie, te świerki istotnie porosły, jak stodoły i porobiły się zwaliste. Grunt, to podjąć uchwałę, potem już samo leci i jest miejsce na nowe pomysły. A po 13 latach miały prawo się znudzić, prawda?
Dla Ciebie Bonica, też ma już sporo lat, ale nie nudzi się.

Dzięki, Basiu i Tobie i Jędruli. Oni z Wickiem nawet podobni, tyle, że na moim jakby dłuższe futro

A ogród? Niestety w tej diabelnej suszy brzydnie w oczach, już nawet więdnie dereń syberyjski, który niby gniotsia, nie łamiotsia


Żebyś Ty wiedziała, jak ta szkieletczyzna jest mi bliska

Tym razem dla Ciebie purpurowy Ascot.

Witaj, Magdo, "Mazowiecka Pyzo"

Jak mi miło, że nawiedziłaś zielone pokoje i podobało Ci się

A to na zachętę dla Ciebie, Parole, róża o olbrzymich kwiatach.

No widzisz, Krysiu, Ty masz chęć do działania, a mnie ona opuszcza

Co do RENKA, może przyjmijmy wstępnie sobotę, godz.10.00, mnie ten termin odpowiada. Zobaczymy, co na to inni. Spotkanie powinno się udać.
A zakupy? Zawsze możesz poprzestać na kawce i kromce chlebka ze smalcem

Artemis, z dedykacją dla Ciebie


A dla wszystkich moich miłych gości moja ulubiona rusałka ceik.

Dziękuję i pozdrawiam - Jagi
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7819
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jaguś-dziękuję za Avalona
Czuję się wyróżniona
Posyłam do Ciebie deszcze
sio ,do Jagi ogródka!podlewać ino nie przesadzać!Ma być akurat,co by ostatnie piękne kwiatki nie padły od nadmiaru tego dobra 


Posyłam do Ciebie deszcze


- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jagódko - u mnie na Kaszubach wczoraj padało i to nawet dość konkretnie, bo kałuże na drodze jeszcze rano widziałam, a u Ciebie?
Odrobiłam kilkustronicowe zaległości i dowiedziałam się o Wicusiowych problemach zdrowotnych.
Wygłaskaj kiciusia ode mnie a tekże Szuwarka i Ibrę ( żeby im smutno nie było)
Czytam, że umawiacie się w Renku. Ja wybieram się do Lubania. Muszę dokupić dwie trawy i mam nadzieję, że będą sadzonki truskawek a mój L chce czereśnię. Może ktoś z forumków się wybierze...
Odrobiłam kilkustronicowe zaległości i dowiedziałam się o Wicusiowych problemach zdrowotnych.
Wygłaskaj kiciusia ode mnie a tekże Szuwarka i Ibrę ( żeby im smutno nie było)
Czytam, że umawiacie się w Renku. Ja wybieram się do Lubania. Muszę dokupić dwie trawy i mam nadzieję, że będą sadzonki truskawek a mój L chce czereśnię. Może ktoś z forumków się wybierze...
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Wicus pozdrowienia od Gacka
"Stary trzymaj się"

Biegne czytać wątki bo mam małe opóźnienie na Twoim wątku.
Pozytywego wieczoru i jutrzejszego dzionka
"Stary trzymaj się"

Biegne czytać wątki bo mam małe opóźnienie na Twoim wątku.
Pozytywego wieczoru i jutrzejszego dzionka

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jagi, ambitne plany różane na jesień
Z przyjemnością podzielę się uwagami na temat tych, co mam:
* Garden of Roses - pewniak, zdrowiutka i długo trzymająca kwiat, kompaktowa i pachnąca, ale to wiesz
* Chopin - ma skłonności chorobowe, mączniak go uwielbia. Kwitnie obficie, ale musisz zaplanować dla niej sporo miejsca bo to olbrzym. Kwiaty ogromne i pachnące, w pączku żółte, z czasem waniliowe....kwitnie do zimy.
* Nina Renaissance - nie mam, ale jeśli to siostra Liny R., to polecam. Lina jest bardziej biała, kwiat bardzo trwały, zdrowa. Pokrój wyprostowany, ok. 120 cm. Dla uspokojenia róż czerwonych chcesz kremik czy biel? Jeśli krem to Kosmos będzie idealny, Lions też. Zależy jakie czerwone będziesz uspokajać
* "dwie Astrid Graffin von Hardenberg, bo piękne" -
Posadź je min. 50 cm od siebie, pokrój wyprostowany, ale krzewi się nieźle na boki. Zdrowa i czarująca odmiana.
* Kosmos, Lion's Rose - wydaje mi się, że obie pasowałyby do Novalis'a. Względnie Parky albo Great N-E Rose, ale te znam tylko ze zdjęć. Lions u mnie choruje, ale ma ADR i uchodzi za pewniaka, może się rozkręci. Byłaś w ogrodzie 100 róż Ani i widziałaś co Lions potrafi ;-)) Novalisem też pewnie zaraziłaś się u niej?
Mnie ten truposz nie rusza, ale z białym będzie bardziej do strawienia
Kosmos mam i chwalę sobie, zdrowy i ma śliczne kwiaty, pachnące.
Zobacz jak bajecznie prezentuje się w Rosarium Europa w duecie z Rosenfee:


* Elfe - mam ją zbyt krótko, żeby coś więcej napisać, ale jest zdrowa cały sezon i kwitła kilkoma kwiatami. Ma ciemnozielone, błyszczące liście, bardzo to lubię u róż. Ponoć słabo zimuje, dobrze ją okryj, a odwdzięczy się trwałymi kwiatami w kolorze wanilii z limonkową poświatą

Z przyjemnością podzielę się uwagami na temat tych, co mam:
* Garden of Roses - pewniak, zdrowiutka i długo trzymająca kwiat, kompaktowa i pachnąca, ale to wiesz

* Chopin - ma skłonności chorobowe, mączniak go uwielbia. Kwitnie obficie, ale musisz zaplanować dla niej sporo miejsca bo to olbrzym. Kwiaty ogromne i pachnące, w pączku żółte, z czasem waniliowe....kwitnie do zimy.
* Nina Renaissance - nie mam, ale jeśli to siostra Liny R., to polecam. Lina jest bardziej biała, kwiat bardzo trwały, zdrowa. Pokrój wyprostowany, ok. 120 cm. Dla uspokojenia róż czerwonych chcesz kremik czy biel? Jeśli krem to Kosmos będzie idealny, Lions też. Zależy jakie czerwone będziesz uspokajać

* "dwie Astrid Graffin von Hardenberg, bo piękne" -

* Kosmos, Lion's Rose - wydaje mi się, że obie pasowałyby do Novalis'a. Względnie Parky albo Great N-E Rose, ale te znam tylko ze zdjęć. Lions u mnie choruje, ale ma ADR i uchodzi za pewniaka, może się rozkręci. Byłaś w ogrodzie 100 róż Ani i widziałaś co Lions potrafi ;-)) Novalisem też pewnie zaraziłaś się u niej?


Zobacz jak bajecznie prezentuje się w Rosarium Europa w duecie z Rosenfee:


* Elfe - mam ją zbyt krótko, żeby coś więcej napisać, ale jest zdrowa cały sezon i kwitła kilkoma kwiatami. Ma ciemnozielone, błyszczące liście, bardzo to lubię u róż. Ponoć słabo zimuje, dobrze ją okryj, a odwdzięczy się trwałymi kwiatami w kolorze wanilii z limonkową poświatą

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jaga, co do soboty-jeszcze nie wiem.
Dam znać na pw lub tel. Bardzo bym chciała pogadać.
Powiem w tajemnicy (bo róż już w tym sezonie nie kupuję
), że na mojej liście jest kilka z twojej.
Mnie osobiście Chopin nie zachwyca. Zdrowa, kwitnie, ale żeby podziwiać muszę wejść na taboret
Ogonki wymiziaj, a Wicusia szczególnie.
Suszą się frasujesz bidulko
.
Pozdrawiam
Dam znać na pw lub tel. Bardzo bym chciała pogadać.
Powiem w tajemnicy (bo róż już w tym sezonie nie kupuję

Mnie osobiście Chopin nie zachwyca. Zdrowa, kwitnie, ale żeby podziwiać muszę wejść na taboret

Ogonki wymiziaj, a Wicusia szczególnie.
Suszą się frasujesz bidulko

Pozdrawiam

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Magda30
- 500p
- Posty: 537
- Od: 10 sie 2013, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie plockie
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Bardzo dziękuje za róże są piękne ,zresztą jak cały twój ogród ,moja droga to takich ogrodów jak innych forumowiczów i oczywiście twój jest bardzo daleka ja dopiero pierwszy rok ale będę zaglądac do ciebie na pewno pozdrawiam