misiaczekm pisze:Trawą ściółkowałem także jak i korą... ale u Ciebie tego nigdy nie widziałem... ale nie wierz w mity, nawet warstwa 10 cm kory po roku zanika... i znów wydawaj tony kasy na to co zniknie za rok... Już wiem, że nic nie działa lepiej niż ciężka praca... Tylko u mnie jest tak, trawka wydaje się za mała, by opłacało się schylać, a gdy już się opłaca jest tego tyle, że człowiek nie nadąża...
Najlepiej pasuje trawą, ale jej grubej warstwy nie nałożysz bo zacznie gnić, pozostawiona do wyschnięcia, będzie przepuszczać chwasty po położeniu...
Piotr -
wszystkie moje rabaty ściółkowane są trawą skoszoną na obszarze, który nazywam trawnikiem. Nie widać, bo trawa, kurdybanek, mlecze i reszta badziewia wysycha błyskawicznie i zamienia się w próchnicę.
Zobacz tu - widać suche źdźbła i nie widać chwastów - bo ich nie ma

Prawdą jest, że zbyt gruba warstwa zacznie gnić ( w deszczowe lato ) ale u mnie "koszonki" jest już
za mało
Korą wysypuję tylko kręgi w których mam róże na trawniku - tam mam najwięcej kurdybanka a on pnączami potrafi pod, nad, między - nie ma dla niego przeszkód
