
Aprilkowy las cz.3
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Aprilkowy las cz.3
Hosty, żurawki i zółty orlik - mi do szczęścia wystarczy z odrobina słoneczka, jeśli można 

- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolciu moja mama tez zamówiła orlika biedermaier z tego samego źródła i za chiny ludowe nie jest różowy 

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25225
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz.3
Joluś, ta praca nas kiedys wykończy. Chociaż ostatnio jakoś mam lżej.
Natomiast dobija mnie pogoda. Ja potrzebuję słonka i ciepełka do lepszego funkcjonowania.
Nawet nie chce mi się jechac na zlot, taki mam humor.
Ale trzeba zęby zacisbnąć i miec nadzieję, że w końcu słonko zaświeci
Natomiast dobija mnie pogoda. Ja potrzebuję słonka i ciepełka do lepszego funkcjonowania.
Nawet nie chce mi się jechac na zlot, taki mam humor.
Ale trzeba zęby zacisbnąć i miec nadzieję, że w końcu słonko zaświeci
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Aprilkowy las cz.3
Po prostu oniemiałam....
Przepięknie masz, hortensje takie piękne krzaczki, róże z pąkami, Pastella już niedługo pokaże swoje piękno. Ślicznie Jolu... 


- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu witaj.
Wpadam do Twojego ogrodu, gdy mam chwilę i ze zdumieniem patrzę na efekty Twojej pracy, jak w ekspresowym tempie powstaje cudowny leśny ogród. Gratuluję.
Wydaję mi się jednak że postawiłaś sobie za punkt honoru w błyskawicznym tempie założenie ogrodu, a przecież pracujesz zawodowo, więc nic dziwnego, że jesteś przepracowana i zniechęcona.
Przyjemność trzeba dawkować, jesteś przecież jeszcze młoda.
Bardzo wcześnie Ci lilie zakwitają, moje z wiosennego sadzenia niektóre dopiero z ziemi wychodzą.
Jesienne przeważnie zjedzone przez nornice.
Twoje róże także wyrywne, podoba mi się hortensja pnąca u stóp sosny.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Wpadam do Twojego ogrodu, gdy mam chwilę i ze zdumieniem patrzę na efekty Twojej pracy, jak w ekspresowym tempie powstaje cudowny leśny ogród. Gratuluję.

Wydaję mi się jednak że postawiłaś sobie za punkt honoru w błyskawicznym tempie założenie ogrodu, a przecież pracujesz zawodowo, więc nic dziwnego, że jesteś przepracowana i zniechęcona.
Przyjemność trzeba dawkować, jesteś przecież jeszcze młoda.
Bardzo wcześnie Ci lilie zakwitają, moje z wiosennego sadzenia niektóre dopiero z ziemi wychodzą.
Jesienne przeważnie zjedzone przez nornice.
Twoje róże także wyrywne, podoba mi się hortensja pnąca u stóp sosny.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las cz.3

Jolu widzę, że orlika i ja mam z tego samego źródła, bo kolorek identyczny

Witam w Twoim ślicznym ogródku, postanowiłam się ujawnić, choć pisać latem będę pewnie rzadziej, bo i czasu mniej i na działce kłopot z internetem bywa. Ogródek pięknieje Ci z dnia na dzień

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- jolcia1212
- 500p
- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Aprilkowy las cz.3

Orlik pewnie nie spełnia Twoich oczekiwań ale w sumie jest bardzo uroczy i na pewno znajdziesz dla niego miejsce.
Ja w zeszłym sezonie też zaliczyłam takie wpadki

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Aprilkowy las cz.3
Zmęczenie jest spowodowane pragnieniem nadrobienia brakującego miesiąca. Ciągle widzę tego skutki u siebie
Można podgonić jedną pracę, ale nie wszystkie naraz-stąd zmęczenie. Mnóstwo rzeczy, które mnie dręczą, zwykle robiłam w kwietniu. Tym razem zima przeszkodziła 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Tylu gości a ja w tak podłym nastroju
Nic to, spróbuję godnie pełnić rolę gospodyni, choć w takich dniach to bym się zaryła gdzieś głębkoko i nosa nie wystawiała. Zresztą wczoraj tak właśnie zrobiłam. Powinnam sprzątać bo dziś goście przyjeżdżają a ja się wsunęłam pod kocyk, wzięłam chipsy (którym nie cierpię
) i tak spędziłam wieczór.
Zaczynam się zastanawiać czy to wina przemęczenia, pogody czy depresji przed-urodzinowej
Czas tak szybko biegnie że to aż przygnębiające....
Ale bierzmy się w garść
Marzenko, koniecznie daj lilię do identyfikacji. Czerwonych nie ma aż tak dużo, może rozpoznamy. Ja sama mam Black Out i Montenegro. A liliowiec jest błyskawiczny, nawet już przekwita. Zwłaszcza że wczoraj miałam ulewę z gradem
Justi
Ewo Gajowa kora faktycznie podkreśla roślinki ale ja też lubię czasem takie gęste rabatki. Jeszcze mi do nich daleko. Hosty to Fire and Ice. Będę obserwować jak rosną, dostały papu i bardzo na nie liczę. Podpatrzyłam u Alicji jak ma posadzone białe Rh z niezapominajkami przed hostami i bardzo mi się ten pomysł spodobał...Też w większości nie znam nazw odmianowych swoich host niestety.
Aniu, wszystko co chcesz ale ze słoneczkiem krucho
Wczoraj miałam ulewę, burzę z gradem, na szczęście na tyle drobnym że nie narobił szkód. Chyba bo nie miałam siły wyjść do ogrodu...
Moniko ja się tak zastanawiam nad tym orlikiem Biedermeier że może on tak ma..pierwszy kwiat był biały (mam 6 sadzonek) potem lekko różowy ale nie pamiętam czy na tym samym krzaczku. Teraz są żółte i jakieś wyrośnięte. Może to zależy od pogody? Kupiłam w tym samym źródle 8 sadzonek Barlow Black i wszystkie są ok i ładnie kwitną. Pomylona by była jedna odmiana? Raczej dziwne.
Gosiaczku, cieszę się że u Ciebie lepiej
Ja też funkcjonuję na baterię słoneczną i już jadę na rezerwie. Jak się w weekend nie poopalam to już z pewnością padnę
Ja zlotu nawet nie planowałam. Nie lubię takich wielkich spędów. Wolę takie bardziej kameralne spotkania w kilka, kilkanaście osób. Trzymajmy kciuki za słonko.
Justynko, to ja oniemiałam widząc Twój taras. Teraz tylko roślinki, leżaczek i drink z palemką. Ja w tym roku tarasów znów nie zrobię....no trudno, taki lajf.
Pastella faktycznie w blokach startowych, a rano zakwitła pierwsza peonia ale zbyt się śpieszyłam żeby to uwiecznić. Jest różowa
Tajeczko/Teresko miło Cię znów gościć. Bardzo dziękuję za komplementa
Zdjęcia dają pozór prac w błyskawicznym tempie ale prawda jest taka że mam wszędzie rozgardiasz ale walczę z nim na miarę sił. Lilie jak już pisałam sadzę w donicach i dlatego mogłam podpędzić w domu. Jeszcze śnieg leżał jak je hartowałam na tarasie, okrywając na noc kartonami. Ja nie mam problemu z nornicami (no chyba że w garażu) bo na rabatach piasek. Nikt nie buduje tuneli w piasku
To samo dotyczy kretów. Choć mam wrażenie że w miarę dosypywania ziemi, coś się zaczyna poruszać na rabatach...ale jeszcze bez strat.
Również pozdrawiam i zapraszam częściej
Mufko/Marysiu/Mufinko (bardzo mi się to ostatnie podoba, co wymyśliła Jaga) niezwykle się cieszę, że postanowiłaś się ujawnić. Witam więc oficjalnie nowego gościa
Rozgość się choć u mnie jeszcze mało miejsc do wypoczynku bo wszędzie praca wre
Czy masz na myśli orlika Biedermeier czy Barlow Black. Bo o ile temu drugiemu nic nie można zarzucić to ten pierwszy jest jak kameleon
i jakoś niezbyt mnie to cieszy. Ale jeżeli i ty masz z nim taki problem to może on tak ma i nie warto go kupować.
Wpadaj kiedy możesz, zawsze będziesz mile widziana
Ja też miewam okresy abstynencji forumowej...
Jolcia, Nie dość że orlikami póki co jestem rozczarowana, to jeszcze nie taki kolor jak na fotkach sprzedażowych. Sama jeszcze nie wiem co o tym myśleć. Zwykle daję roślinkom jeden sezon na dotarcie się. Najwyżej oddam komuś komu się spodoba
Ewo, masz 100% racji. Chcemy za wszelką cenę nadrobić stracony czas. Roślinom to lepiej wychodzi. My się przeciążamy bez sensu. Ale też czerpiemy z tego radość więc sztuką jest zachowanie umiaru. Dla mnie sztuką nie do przyswojenia
No chyba że padnę, jak to się stało wczoraj wieczorem...A weekend się szykuje bardzo pracowity - z ogrodzeniem w tle
Trzymajcie kciuki żebym dała radę i nie była zbyt uciążliwa dla otoczenia


Zaczynam się zastanawiać czy to wina przemęczenia, pogody czy depresji przed-urodzinowej

Ale bierzmy się w garść

Marzenko, koniecznie daj lilię do identyfikacji. Czerwonych nie ma aż tak dużo, może rozpoznamy. Ja sama mam Black Out i Montenegro. A liliowiec jest błyskawiczny, nawet już przekwita. Zwłaszcza że wczoraj miałam ulewę z gradem
Justi

Ewo Gajowa kora faktycznie podkreśla roślinki ale ja też lubię czasem takie gęste rabatki. Jeszcze mi do nich daleko. Hosty to Fire and Ice. Będę obserwować jak rosną, dostały papu i bardzo na nie liczę. Podpatrzyłam u Alicji jak ma posadzone białe Rh z niezapominajkami przed hostami i bardzo mi się ten pomysł spodobał...Też w większości nie znam nazw odmianowych swoich host niestety.
Aniu, wszystko co chcesz ale ze słoneczkiem krucho

Moniko ja się tak zastanawiam nad tym orlikiem Biedermeier że może on tak ma..pierwszy kwiat był biały (mam 6 sadzonek) potem lekko różowy ale nie pamiętam czy na tym samym krzaczku. Teraz są żółte i jakieś wyrośnięte. Może to zależy od pogody? Kupiłam w tym samym źródle 8 sadzonek Barlow Black i wszystkie są ok i ładnie kwitną. Pomylona by była jedna odmiana? Raczej dziwne.
Gosiaczku, cieszę się że u Ciebie lepiej


Justynko, to ja oniemiałam widząc Twój taras. Teraz tylko roślinki, leżaczek i drink z palemką. Ja w tym roku tarasów znów nie zrobię....no trudno, taki lajf.
Pastella faktycznie w blokach startowych, a rano zakwitła pierwsza peonia ale zbyt się śpieszyłam żeby to uwiecznić. Jest różowa

Tajeczko/Teresko miło Cię znów gościć. Bardzo dziękuję za komplementa


Również pozdrawiam i zapraszam częściej

Mufko/Marysiu/Mufinko (bardzo mi się to ostatnie podoba, co wymyśliła Jaga) niezwykle się cieszę, że postanowiłaś się ujawnić. Witam więc oficjalnie nowego gościa


Czy masz na myśli orlika Biedermeier czy Barlow Black. Bo o ile temu drugiemu nic nie można zarzucić to ten pierwszy jest jak kameleon

Wpadaj kiedy możesz, zawsze będziesz mile widziana

Jolcia, Nie dość że orlikami póki co jestem rozczarowana, to jeszcze nie taki kolor jak na fotkach sprzedażowych. Sama jeszcze nie wiem co o tym myśleć. Zwykle daję roślinkom jeden sezon na dotarcie się. Najwyżej oddam komuś komu się spodoba

Ewo, masz 100% racji. Chcemy za wszelką cenę nadrobić stracony czas. Roślinom to lepiej wychodzi. My się przeciążamy bez sensu. Ale też czerpiemy z tego radość więc sztuką jest zachowanie umiaru. Dla mnie sztuką nie do przyswojenia


Trzymajcie kciuki żebym dała radę i nie była zbyt uciążliwa dla otoczenia

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolciu ,a co też Ty tak marudzisz ?Młoda piękna kobieta ,właścicielka cudnego ogrodu i innych dóbr a tak narzeka .A co mają powiedzieć stare ,brzydkie i ubogie ? ,o ogrodzie nie wspomnę .





- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu trzymamy kciuki bardzo mocno
Uciążliwość też ma swoje dobre strony
jak się rozzłości wykonawców, to idą jak burza , żeby jak najszybciej skończyć robotę i się uwolnić od męczącej szefowej 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Rozalko, co Ty też piszesz
jakie stare brzydkie i ubogie? Wszystkie tu jesteśmy piękne, bogate (choćby bogactwem wewnętrznym) i przede wszystkim młode
Powtarzam to sobie szczególne rano jak nie mogę wstać z łóżka bo mnie plecy bolą
A ogród to Ty masz piękny, ja z zazdrości próbuję nadrobić i potem takie efekty
i przeciążenie
Agness dzięki
A z tą uciążliwością to nie tak łatwo. Jak tu gonić do pracy Tatę, M i młodą latorośl? Z obcymi byłoby łatwiej
A tak, to cieszę się że pomagają. Mój M ma charakter typu: ze wszystkim zdążę, po co się śpieszyć... A ja znów wulkan. Trudno to nieraz pogodnić, szczególnie przy pracy. Z Tatą rozumiem się bez słów. Ale znów Młody poszedł w ślady ojca. Jest dwa do dwóch. Ścierające się żywioły 



A ogród to Ty masz piękny, ja z zazdrości próbuję nadrobić i potem takie efekty


Agness dzięki



- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aprilkowy las cz.3
Skąd ja to znam..... mój to czasem i 3 lata dojrzewa do jakiejś robotyApril pisze:......Mój M ma charakter typu: ze wszystkim zdążę, po co się śpieszyć...



- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las cz.3

Ścierające się żywioły - samo życie !


Pisałam o orliku Biedermeier, mój też ma inny kolor i wysokość - po prostu to jakaś inna odmiana, niestety

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu, u mnie orliki wysiewają się same i co roku mają inne kolory. Kupiłam kilka lat temu dwie zwykle niebieskie sadzonki, a teraz mam je we wszystkich kolorach. W tym roku cudnie kwitnie biały, choć większość jest granatowa. Z twojego w przyszłym roku też możesz mieć rozmaite siewki, aż sama się zdziwisz, ile tego będzie.
Burzy u nas wczoraj nie było. Nie spadła nawet ani jedna kropla deszczu, po raz pierwszy od dawna. Gdyby był grad, to bym się chyba pochlastała
Burzy u nas wczoraj nie było. Nie spadła nawet ani jedna kropla deszczu, po raz pierwszy od dawna. Gdyby był grad, to bym się chyba pochlastała
