Różany ogród - 2012

Zablokowany
Awatar użytkownika
lulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5106
Od: 31 mar 2011, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Ślicznie jak zawsze Aniu, a anielskie akcenty podkreślają urok Twojego ogrodu i róż
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Bisia_
200p
200p
Posty: 263
Od: 26 lip 2012, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród - 2012

Post »

edulkot pisze:Oj te przekopki :;230 i ciągłe nasze niezadowolenie :;230 mnie się chce śmiać jak chodząc po ogrodzie stwierdzam że to co rok temu nazbierałam i nasadziłam, pieczołowicie o to dbałam teraz za nic mi nie pasuje do mojej koncepcji i znowu szukam miejsca na te skarby żeby je pewnie za rok przesadzić w kolejne miejsce. :;230 Ot pokręcona ogrodnicza natura. ;:223
Jesień bardzo lubię bo jest wytchnieniem bo czasami niezbyt przyjaznym lecie a Twoja jest śliczna. ;:215

Matko,jakbym siebie czytała!
Ale są tego pozytywy,bo kiedyś myślałam że tylko ja tak ciągle zmieniam,a tu nic bardziej mylnego :;230
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród - 2012

Post »

:wit Ania, ja też lubię zmiany w ogrodzie ;:138
To będzie zupełnie inny ogród. Ale jestem ciekawa co zobaczymy na wiosnę. ;:168
Bisia_
200p
200p
Posty: 263
Od: 26 lip 2012, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Aniu piękne zdjęcie aniołka i wrzosów.
Masz może inne ujęcie tego miejsca?
Awatar użytkownika
Maddy77
500p
500p
Posty: 641
Od: 2 maja 2012, o 18:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska
Kontakt:

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Aniu jak zwykle powalasz na kolana ;:180 ;:180 ;:180 Widoczki nieziemskie ;:167
Twoje aniołki są fantastyczne ;:215
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8597
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród - 2012

Post »

JLG pisze:Ja miałam wiosną skoczki - mi pomógł oprysk Coca-colą z dodatkiem mydła ogrodniczego, liście trzeba spryskać przede wszystkim od dołu, na inne robactwo nie wiem czy pomoże...
Oprysk coca-colą? haha super! :;230 Chciałabym zobaczyć minę M jak mu puszki znikają z lodówki podzcas gdy ja pryskam róże :lol:
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Różany ogród - 2012

Post »

dodad pisze:Aniu współczuję reorganizacji, ale bardzo dobrze Cię rozumiem. Sama jestem trochę zmęczona różnorodnością roślinną w ogrodzie. W tym roku chyba nie zdążę, ale czuję, że wiosną i mnie czeka sporo zmian.
Dorotko, ja robię to teraz, bo przy okazji robię miejsce na nowe róże.
Po za tym, całą zimę by mi to spokoju nie dało.
agnesik12 pisze:A ja się zastanawiam kiedy Wy znajdujecie na to wszystko czas?
Zmieniacie w ogrodach , piszecie na forum, robicie zdjęcia itd ?????
Ja nie nadążam czytać wszystkiego na forum a co dopiero tyle na raz ogarniać!!!
Aniu czy Twoja doba ma 40H? Bo ja Ty to wszystko godzisz?
A swoją drogą to masz rację że jak się zakłada ogród od początku to jest łatwiej niż potem wszystko przenosić. To jak z postawieniem nowego domu i remontu starego. Remont może okazać się strasznie pracochłonny.
Nie mamy czasu :;230 , przynajmniej ja. Coraz trudniej mi jest usiąść na spokojnie i coś napisać, zaległości mi spokoju nie dają. Ale staram się jak mogę na wszystko mieć chwilkę choćby.
JAKUCH pisze:Aniu no właśnie wciąż modernizujemy nasze rabatki i wciąż coś się nam nie podoba .Co byśmy robili ,gdyby nas wszystko zadowalało
Piłybyśmy kawkę w błogości myśląc, że w końcu.. jest jak trzeba :lol:
Co pewnie nigdy się nie stanie.
Margo2 pisze:Aniu, masz rację, że jesień to szczególna pora.
Musi nam rekompensować barwami braki słońca i ciepła.
Może dlatego takie energetyzujące są te kolory?
W sumie lubię ją. Oczywiście jeśli wiatr nie wieje
I jeśli nie ma deszczu.
Ja też ją lubię, mam takie niezapomniane wspomnienia z dzieciństwa, gdy chodziłam na spacery do lasu, skakałam na stery liści, brodziłam w nich.. A one tak pięknie szeleściły swoją opowieść.
Pani Bestia pisze:Aniu, jesień na Twoich zdjęciach złocista i przeurocza... Pozwolę sobie dorzucić trzy grosze w temacie ogrodowych przeróbek. Moim zdaniem wiele zależy od zasobności portfela i trochę od wielkości ogrodu. Mały ogród łatwiej urządzić od początku tak "pod klucz". Mój ogród jest młody i raczej duży. Kiedy robiłam pierwsze nasadzenia, niemałe wydatki były skierowane głównie na drzewa i krzewy. Pozostałe przestrzenie powypełniałam podzielonymi bylinami, przeniesionymi ze starego ogrodu - nie chciałam mieć "łysych placków" przez parę sezonów. Rośliny efektownie rozrosły się przez dwa lata, budząc podziw sąsiadów ( "Ależ pani szybko urządziła ten ogród!"). Tyle tylko, że ja marzyłam o czymś innym, ale musiałam to rozłożyć w czasie. Teraz, realizując swój plan ciągle rozkopuję, przesadzam, rozdaję, odkładam na kompost i wiem na pewno, że jeszcze w przyszłym sezonie będę miała takie zajęcie. Liczę teraz na sprzyjającą pogodę, aby jak najwięcej zrobić przed zimą, czego również Tobie życzę!
W pewnym sensie robiłam to samo, każdą lukę wypełniałam czym popadło, żeby tylko nie widzieć gołej ziemi. Teraz wykopuję, rozdaję lub wyrzucam. I nawet bez większego żalu. Nie wszystkie rośliny przypadły mi do gustu, głównie przez to, że zbyt krótko kwitną a potem robią się nieładne.
Trzymam kciuki za pogodę, żeby się udało nam zrobić wszystko, co trzeba przed zimą.
Pani Bestia pisze:Może... Zimą... Jak czas pozwoli... ;:209
Będę czekać niecierpliwie, chociaż zżera mnie ciekawość ;:216
elsi pisze:Wiesz Aniu, ja też zwykle muszę kopać więcej dołów niż kupionych roślin :roll: .
Trzeba przyznać, że to trochę męczące.
Najdziwniejsze to, że czasem już po posadzeniu rośliny dochodzę do wniosku,
że to nie to miejsce .... a przecież rozplanowałam.
Zazdroszczę tym, którzy mają wszystko rozrysowane,zaplanowane i według tego sadzą.
Ja zaliczam się z całą pewnością do tej grupy Elu, co Ty, nie jestem zorganizowana i przemyślana. Działam impulsywnie.
Ile razy miałam plan.. narysowany, wypracowany.
A potem szłam do ogrodu, żeby go zrealizować i prawie nic z tego, co sobie wyznaczyłam nie zrobiłam, impuls kazał inaczej..
A ile razy przekopuję te moje biedne róże.. Co posadzę, to zaraz mi się wydaje, że tam.. gdzie indziej, ale nie tutaj - będzie lepiej.
Gencjana pisze:Aniu, spryskałam dzis róże miedzianem. Czy za parę dni można powtórzyć? Są bardzo zaatakowane przez czarne kropki.
Adrianno, oprysk można powtórzyć, ale wydaje mi się, że skuteczniejszy jest oprysk wiosenny, gdy po zimie wyzbieramy wszystkie pozostałe liście.
Teraz wystarczyłoby oberwanie i spalenie porażonych liści.
kogra pisze:A mnie ciągle urzekają oprócz twoich róż te figurki i ozdoby w ogrodzie.
Na żywo twój ogród musi wyglądać niezwykle romantycznie, jak z krainy baśni lub nie z tego świata.
Aż chce się zanurkować w głąb tej idyllicznej atmosfery.
No a róże......cóż jak to one na twoich fotkach jeszcze ładniejsze niż w rzeczywistości.
W tym sezonie róże miałam bardzo marne, nie osiągnęły ani swoich wysokości (przynajmniej tych, z wcześniejszego sezonu), ani nie kwitły tak obficie, jak rok wcześniej.
Na zdjęciach róże zwykle ładniejsze, bo w zbliżeniu nie widać porażonych chorobami krzewów, odpowiednie światło tez robi swoje.

monimg pisze:Grany obsypana kwieciem ;:oj (rozumiem, że ona teraz przyciąga wzrok w zamian za Giardinę)
Piękna także cornelia i hanabi. Cardinal hume, oj jak dobrze, że już niedługo będzie u mnie :uszy
Granny to róża obsypana kwieciem prawie cały sezon, to chyba jedyna róża tak obficie i długo u mnie kwitnąca. No, może jeszcze właśnie Cardinal Hume, on też kwitnie bez przerw, ale krzew ma inny pokrój, nie jest tak zbity, więc nie robi takiego wrażenia.
Jagusia pisze:Aniu ratunku :cry:
Na moich różach pojawiły się skoczki.... dużo... co mam robić? jak przechodzę to uskakują w powietrze....podobno one przetrwają do wiosny....pryskać je? Czym?
Skoczki zimują w szczytach pędów, na wiosnę górne pędy i tak tniemy, więc powiedzmy, że kłopot będzie z głowy.
O ile nie przezimują w pobliżu ogrodu na innych liściastych.
U mnie też plaga, podobnie było w zeszłym roku.
Ale wojnę wypowiem im wiosną, oprysk na mszyce jest dobry i na skoczki a najlepiej sprawdza się w tym przypadku oprysk środkiem krążącym w roślinie, np. Confidorem.
Jule pisze:Jagusia, Decis-em je, Decis-em :twisted: U mnie to samo... w tym roku mam zatrzesienie potworow, mszyce, przedziorki, meszki szklarniowe czy jak to to sie nazywa a teraz odkrylam skoczki i to w inwazyjnej populacji
U mnie to samo.
Gencjana pisze:Lapać ćwicząc refleks. :;230
Za szybkie to paskudztwo :;230
kogra pisze:Machać tablicami lepnymi i potrząsać krzakiem.
Skutek murowany.
Na soczki też działa??
robaczek_Poznan pisze:Aniu, wydaje mi się, że wiele z nas ma podobne dylematy, jak te, z którymi teraz się borykasz. Bez względu na to czy ogród ma 2 lata czy 12, zawsze jest coś, co można poprawić, przenieść, zmienić. Ty zbudowałaś swoje królestwo na bazie pięknych róż i jeśli teraz Twój ogród wymaga zmian, to zapewne tylko kosmetyka. Dążenie do porządkowania rabat rozumiem doskonale, sama zmierzam w tym kierunku, choć to niełatwe zadanie. Trzeba umieć zrezygnować z wielu roślin i uporządkować te, które mamy. Ja staram się wprowadzać jednolite obwódki, grupy bylin ale do celu wciąż daleka droga. Chciałabym uniknąć poważniejszych rewolucji w kolejnym sezonie, ale wiem, że jeszcze nie raz będę biegać z tym samym krzaczkiem po ogrodzie.
Kasiu, mam podobne dylematy do Ciebie, tez chciałabym mieć jednolite obwódki, posegregować byliny grupami, porobić ładne plamy kolorystyczne. Przede mną długa droga, z pewnością jeszcze nie jeden błąd popełnię dążąc do tego, czego chcę.
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Elizabetka pisze:Aniu ślicznie choć jesiennie. :D
Czy Twój Cardinal Hume też taki chorowity jak mój :?:
.....oj ten czerwony kapturek ;:167 jest u mnie w pracy....codziennie koło niego przechodzę :wink: aż kiedyś nie wytrzymam. ;:224
Kapturek mnie zaskakuje, kwitnie bez przerw, kwiaty trzyma bardzo długo i wciąż są piękne.
Cardinal u mnie jest zdrowy, im mam go dłużej tym lepiej się ma, ale skoczki zrobiły sobie z niego największą stołówkę w ogrodzie :evil:
edulkot pisze:Oj te przekopki i ciągłe nasze niezadowolenie. mnie się chce śmiać jak chodząc po ogrodzie stwierdzam że to co rok temu nazbierałam i nasadziłam, pieczołowicie o to dbałam teraz za nic mi nie pasuje do mojej koncepcji i znowu szukam miejsca na te skarby żeby je pewnie za rok przesadzić w kolejne miejsce. Ot pokręcona ogrodnicza natura. ;:223
No, to dobrze wiedzieć.. że nie mam tak tylko ja :;230 ;:136
JLG pisze:Ja miałam wiosną skoczki - mi pomógł oprysk Coca-colą z dodatkiem mydła ogrodniczego, liście trzeba spryskać przede wszystkim od dołu, na inne robactwo nie wiem czy pomoże...
I więcej się nie pojawiły Joasiu?
Ja po wiosennym oprysku tez miałam długo spokój, a teraz plaga.
lulka pisze:Ślicznie jak zawsze Aniu, a anielskie akcenty podkreślają urok Twojego ogrodu i róż
;:196
Bisia_ pisze: Matko,jakbym siebie czytała!
Ale są tego pozytywy,bo kiedyś myślałam że tylko ja tak ciągle zmieniam,a tu nic bardziej mylnego
Bisiu, witaj w klubie ;:172
majka411 pisze:Ania, ja też lubię zmiany w ogrodzie.
To będzie zupełnie inny ogród. Ale jestem ciekawa co zobaczymy na wiosnę.
Sama jestem ciekawa, co to wyjdzie z tego wszystkiego.
Chyba zima będzie mi się w tym roku bardzo dłużyc...
Bisia_ pisze:Aniu piękne zdjęcie aniołka i wrzosów.
Masz może inne ujęcie tego miejsca?
Poszukam zaraz, ale..
Tego miejsca już nie ma.. Było w zasięgu moich teraźniejszych działań.
Sąsiadki się ze mnie śmieją, że robię rewolucję październikową :;230
Maddy77 pisze:Aniu jak zwykle powalasz na kolana. Widoczki nieziemskie.
Twoje aniołki są fantastyczne.
Cieszę się, że moje aniołki nie dają wam zbytnio po oczach, wiem, że nie każdy preferuje figurki w ogrodzie. Ja w zasadzie też nie, ale jakoś do aniołków mam słabość ogromną.
robaczek_Poznan pisze:
JLG pisze:Ja miałam wiosną skoczki - mi pomógł oprysk Coca-colą z dodatkiem mydła ogrodniczego, liście trzeba spryskać przede wszystkim od dołu, na inne robactwo nie wiem czy pomoże...
Oprysk coca-colą? haha super! :;230 Chciałabym zobaczyć minę M jak mu puszki znikają z lodówki podzcas gdy ja pryskam róże :lol:
Ja kiedyś pryskałam colą, ale jej nie rozcieńczyłam i potem latałam jak goooopia z paniką w oczach, bo wszystkie liście miałam tak lepiące jak lep na muchy...
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Aniu jesteś zabiegana tyle roboty w ogrodzie .W tym roku to istna plaga skoczków .Różane liście nie wyglądają oszałamiająco .Tylko niektóre róże mają zdrowiutkie listki ;:196 Aniołki dodają uroku .Lubię takie elementy
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Ja też mam u siebie plagę skoczków, o coli z mydłem nie słyszałam. Teraz to już pewnie nic nie zrobię, bo wracam do domu na koniec miesiąca...
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różany ogród - 2012

Post »

:wit
U mnie też plaga skoczków. W tamtym tygodniu pryskałam, ale wczoraj znowu się pojawiły. Może w mniejszej ilości, ale są. Nie wiem czy pryskać drugi raz, czy też dać już sobie spokój.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Różany ogród - 2012

Post »

One żyją też na innych roślinach nie tylko różach .Nawet na pokrzywach jest ich mnóstwo .To wszędobylskie bestie i chyba żadne zwierzątko nie ma na nie ochoty dlatego jest ich tak dużo
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Działają i na skoczki.
Jak oberwie tablicą to już za skarby świata się od niej nie odklei.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
_ninetta_
1000p
1000p
Posty: 1361
Od: 19 maja 2010, o 01:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Różany ogród - 2012

Post »

Aniu, ja mam odwrotny problem, stwierdziłam, że moje rabatki są zbyt monotonne i zaczynam zmieniać dodając trochę koloru :D
Billet Doux przepiękna.
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Różany ogród - 2012

Post »

JAKUCH pisze:Aniu jesteś zabiegana tyle roboty w ogrodzie .W tym roku to istna plaga skoczków .Różane liście nie wyglądają oszałamiająco .Tylko
niektóre róże mają zdrowiutkie listki ;:196 Aniołki dodają uroku .Lubię takie elementy
Jadziu, u mnie skoczki dopadły każdą różę, nic mi się nie ostało.
Tam, gdzie ich najwięcej, gdzie są najbardziej wypasione, to są na tyle bezczelne, że nawet po mnie skaczą, nawet do buzi o mały włos mi nie wpadło to coś.
Druga plaga od tygodnia - biedronki japońskie.
Też bezczelne, oblazły mi dom od południowej strony, pchają się drzwiami i oknami, jak wyjdę do ogrodu to mnie obsiadają jakbym kwiatuszkiem była :twisted:
camellia pisze:Ja też mam u siebie plagę skoczków, o coli z mydłem nie słyszałam. Teraz to już pewnie nic nie zrobię, bo wracam do domu na koniec miesiąca...
To już mrozik je zetnie :wink:
Alutka102 pisze::wit
U mnie też plaga skoczków. W tamtym tygodniu pryskałam, ale wczoraj znowu się pojawiły. Może w mniejszej ilości, ale są. Nie wiem czy pryskać drugi raz, czy też dać już sobie spokój.
Tak, jak pisze Jadzia, one są nie tylko na różach, więc pozbycie się ich z róż nie pomoże na długo, zaraz przywędrują następne.
Najlepszym rozwiązaniem są środki systemiczne, ale to już na wiosnę, teraz nie ma sensu.
kogra pisze:Działają i na skoczki.
Jak oberwie tablicą to już za skarby świata się od niej nie odklei.
Grażynko, a dużo ich na to idzie?
Chyba tego mogłabym spróbować, bo już mi ręce opadają.
_ninetta_ pisze:Aniu, ja mam odwrotny problem, stwierdziłam, że moje rabatki są zbyt monotonne i zaczynam zmieniać dodając trochę koloru :D
Billet Doux przepiękna.
He, he, każdy ma swoje widzimisię, ja miałam aż zbyt kolorowo, czerwony z różowym, różowy z żółtym itd.
Wystarczy :wink:



Dzisiaj w końcu przylgnęłam na powrót do swojego komputerka ;:101
Naprawiony jest :heja
Porządkuję zdjęcia, żmudna robota :?
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”