
A poza tym było okropnie: wczoraj choć wiatr był cieplejszy to pogoda była pod psem:


U nas sporo się działo; po pierwsze mamy dwóch nowych członków rodziny: urodzone wczoraj

dwóch chłopaków



Po drugie: udało mi się doprowadzić jako tako huśtawkę do huśtawkowego wyglądu:
przed


i wczoraj:

Kiedy siedziska będą zamontowane z resztą - nie omieszkam pstryknąć fotki.
Kilka lat temu miałam dziwną przypadłość: w szmatlandiach za kilka złotych wyszukiwałam zasłony
w bardzo dobrym stanie, niektóre jeszcze z metkami , nie wiem po co, bo ich nie używam. Okazało
się, że znalazła jedna z nich zastosowanie. Rozprułam ją na pół i z jednaj połowy wyszły siedziska do
podwójnej huśtaweczki, a z pozostałej części uszyję nowy pokrowiec na huśtawkę zieloną.
Jak nie zapomnę fotnąć huśtawki, wkleję zdjęcie z końcowych efektów.
Idę jeszcze obszyć drugą huśtawkę: przebywanie na dworze nie służy żadnemu sprzętowi, ale huśtawek
nie mam gdzie przetrzymywać i zaraz widać na nich "ząb czasu" i wpływ słońca

Zamówiłam folię na namiot

Idę popracować


Doklejam gotowca:

Teraz przypomniało mi się, że mam sprzed czterech czy pięciu lat fotele bujane, którym też
należałoby wymienić pokrowce, bo z jednego "spadł" mój mężuś. Materiał spłowiał i nie wytrzymał

Niewiele z nich korzystałam, czas zacząć
