Róże, róże, róże... - Asia - 2011

[Safoya]

No tak sentymenty są czasami silniejsze od wszystkiego Ja też tak mam.
Ogród mojej babci ma już lata świetności za sobą (babcia ma 88 lat), ale wciąż jest piękny. Aż sama nie mogę uwierzyć, ale ona nadal pieli i dzielimy się sadzonkami. Przy babci domu rosną ogromniaste lipy, 5 metrowe cisy a niektóre jej róże maja po 50 lat Wcale nie są ogromne, bo zostały głownie te rabatowe. Pamiętam w starej części ogrodu ogromne róże krzaczaste. Szkoda, że ogród zlikwidowano (w celu rozbudowy domu).

Przepraszam....rozpisałam się

Spróbuję Ci załatwić tę różę ;)

[camellia]

Dziękuję Jak dla mnie możesz rozpisywać się dalej. Bardzo lubię takie opowieści o różach bo u mnie nigdy ich nie było. Róże, które mają 50 lat... Możesz im kiedyś zrobić zdjęcia? Te ogromne krzaczaste to musiały być cuda. Może za kilkanaście lat takich się doczekam.

[AniaDS]

Aniu, może to przez słońce? U mnie już po mrozach wiele zielonych pędów zamarło.

Tak myślę, to słoneczne i wietrzne miejsce, za ciepło w dzień i jednocześnie za zimno w nocy.

[camellia]

Aniu ja swoje za wcześnie odkryłam i cieszyłam się zielonymi pędami. Potem słońce je załatwiło. Powinnam jeszcze wtedy je lekko okryć. Mamy nauczkę na przyszłość

[AniaDS]

Asiu, zrobiłam ten sam błąd.
Patrzyłam dziś na Alohę, jest jeden żywy pąk.
Pokazał się u samej podstawy.
To chyba cud, oby nie chwilowy..

I to właśnie znak, że róż nie wolno wyrzucać nawet wówczas, gdy wyglądają na całkiem martwe.

[camellia]

Aniu widocznie Aloha ma chęci do życia szkoda by było takiej róży. Jak ma pąk, to będzie dobrze.
Ciekawa jestem, co się dzieje z moimi różami w ogrodzie. Dawno mnie tam nie było.

[AnniaJ]

Asiu, pilnuj Cornelii bo jest piękna.
Moja niestety padła i to teraz, nie przez zimę.
Już niczego nie rozumiem

Aniu, moja też A mamy chyba w tym samym wieku i z tego samego źródła...

[oliwka]

Asiu, a ile sztuk liczy ta doniczkowa kolekcja?
Masz jeszcze miejsce na balkonie dla siebie?

[camellia]

Aniu mogę wiedzieć co to za źródło? Jak jedno zawiodło, można spróbować kupić w innej szkółce.

Oliwko na parapecie mam 12 sztuk i więcej się nie zmieści. Balkonu nie mam

[Deirde]

To są te kupowane u Schultheisa, skoro przez zimę sobie poradziły to raczej je dobiły zmiany temperatur w ciągu dnia i nocy. W dzień słonecznie i ciepło, w nocy chłodno, dużo róż nie daje rady - u mnie też pędy niektórych róż zbrązowiały.

[camellia]

Chyba u większości osób róże miały z tym problem. Jutro jadę do domu, wreszcie zobaczę swoje róże!

The Prince. Widzicie to maleństwo pośród listków?




A to Astrid Grafin. Jak myślicie, ukorzeni się? Wsadziłam ponad tydzień temu. Pąki były malutkie. Niestety nie miałam lepszego pojemnika pod ręką.

[Deirde]

Tak się martwiłyśmy tymi różami, a tu Prince ma już pąki, szybko sobie poradził.

[camellia]

Myślę, że Glamis Castle i Cornelia w najbliższych dniach też pokażą pąki Od Schmida Tradescant też bardzo ładnie rośnie, Variegatka trochę wolno.

Kolejne pąki. Dwa na Sea Foam






i jeden na The Fairy



Tylko nie jestem pewna, czy zakup w OBI to był dobry pomysł. Już muszę obrywać im listki. Wiecie dlaczego. Martwię się, co będzie dalej, jest dopiero kwiecień. Nie jest strasznie, plamek jest mało i są maleńkie ale jednak. Chyba jutro zabiorę je do domu. Będę musiała szybko zrobić oprysk. Oby tylko z czasem nie było gorzej.

[lemka77]

Jejku pączki- ale to śliczny widok.
U mnie jeszcze daleko do pączków- na razie wypatrzyłam pąk kwiatowy na powojniku.

[AniaDS]

Nasze Cornelie były od Petrovic'a, to nie wina sadzonki, bo moja przeżyła zimę wcześniej prawie - 30 st. Bez okrycia.
A teraz kopiec nie pomógł.