więc nie ma się co dziwić że mamy cały czas jesień. Jakoś żadnych upałów na widoku ale takie 25
stopni to by się przydało zamiast tych 20 stu.
Pozdrowionka

Byłam wczoraj w końcu w ogrodniczym a tam takie sierpniowe smutnawe pustki. Nic jeszcze z jesiennych
dostaw poza nieciekawymi chryzantemami i ładnymi astrami. Ale u mnie astrów się wybywam bo ciągle
chore na mączniaka więc ich nie wzięłam.
Poza tym żadnego wyboru

bo przecież trzeba czymś wypełnić te puste donice wiszące i skrzynkę na parapecie po wyrzuceniu
chorych i przekwitłych już roślin. Posadziłąm więc w skrzynce cyklamenka domowego, będzie kwitł do
mrozów ale zimy nie przeżyje. I do tego dostałam tylko pasiaste petunie filetowo białe i różowo białe
a w zasadzie to ich niedobitki i oby tylko chciały jeszcze kwitnąć i rosnąć może akurat będzie dobrze
do wiszących donic na całą jesień.
Jak już się rozrosną to popstrykam im fotki a póki co trochę zielska kwitnącego teraz w ogrodzie

Brunnera się rozszalała jak ją przesadziłam bardziej na światło

Trojeść dodaje trochę kolorku cienistej rabacie

I daliowy portrecik

Milutkiego niedzielnego wieczorka
