
Nie tylko liliowce.....część 11
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
ach ja to sobie powzdycham Grażynko Twój ogród chyba nie ma końca jest z gumy .... zawsze mnie zaskakujesz kwiatkami ich ogromem , ile ich masz i te barwy a tu jeszcze i drzewka ....narcyzy i tulipany śliczniutkie i balkonik przeuroczy piękna kompozycia różowiutka takiego bratka jeszcze nie widziałam 

- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko wspaniała bujność i kwietność u Ciebie. To wszystko takie niepojęte, dopiero co niedawno ziemia była zmarznięta, pokryta śniegiem, ogólnie nieprzychylny czas, a tu nagle ocieplenie i życie powraca z ogromną siłą, moc przyrody jest niesamowita. Zaczął się dla nas miłośników roślin i pewnie całej natury, najprzyjemniejszy, mimo że bardzo pracowity okres, a może nawet i dlatego też
Pozdrawiam Tomek

Pozdrawiam Tomek

- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko-miłego dnia
podziwiam Twoje narcyze....czy żonkile....nie wiem jaka to różnica
masz ich tak dużo i takie różnorodne


podziwiam Twoje narcyze....czy żonkile....nie wiem jaka to różnica

masz ich tak dużo i takie różnorodne


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Witajcie dyngusowo.
Nadal burzowo, ale dość ciepło.
Szkoda, że nie można wyjść na spacer do lasu.
Geniu -
Dorotko - tak, to Grafsheim.
Kwitnie bardzo obficie i nie trzeba się nią w ogóle zajmować.
Wystarczy co kilka lat wyciąć stare pędy i to wszystko.
Co do tulipanów to najbardziej dały im się we znaki choroby i stanie w wodzie.
Beatko - z gumy, nie z gumy, ale stale go "rozciągam" przez zagęszczenie.
W tym roku znów zmieni wygląd bo dużo roślin, które wypadły zastąpione jest nowymi, których przedtem nie było.
Balkonik niewiele w sumie się zmienił, ale najbardziej cieszy mnie ten busz, który pozwala mi zagubić się w zieleni, kiedy jest brzydko i szaro na dworze.
Tomku - tak, wszystko się zmieniło w tak krótkim czasie.
Ale to cieszy i człowiek zapomina w świecie zieleni o wszystkich dolegliwościach życia w realu.
Kości mniej bolą, choroby nie dokuczają, a może ich nie czujemy skupieni na roślinach, stres zostaje rozładowany i zamieniony na przyjemność.
Same plusy z tego dla nas, bo stajemy się również lepsi wobec siebie i otoczenia.
Miłego dnia.
Grażko - dziękuję.
I wzajemnie.
Te kwiatki mnie oczarowały ostatnio bardziej niż tulipany.
Są odporniejsze i bardziej niezawodne.
Pamiętacie moją brzoskwinię płaskoowocową ?
Właśnie kwitnie i chyba w tym roku będzie najwięcej owoców.
Przetrwała zimę bez uszczerbku.

Tu pierwsze pąki kwiatowe na liliowcu botanicznym.
Złotlin zabiera się powoli do kwitnienia.
Mimo, że podmarzło mu sporo pędów to i tak będzie miał dużo kwiatów.
A grudnikowi zachciało się być wielkanocnikiem.


Nadal burzowo, ale dość ciepło.
Szkoda, że nie można wyjść na spacer do lasu.
Geniu -

Dorotko - tak, to Grafsheim.
Kwitnie bardzo obficie i nie trzeba się nią w ogóle zajmować.
Wystarczy co kilka lat wyciąć stare pędy i to wszystko.
Co do tulipanów to najbardziej dały im się we znaki choroby i stanie w wodzie.
Beatko - z gumy, nie z gumy, ale stale go "rozciągam" przez zagęszczenie.
W tym roku znów zmieni wygląd bo dużo roślin, które wypadły zastąpione jest nowymi, których przedtem nie było.
Balkonik niewiele w sumie się zmienił, ale najbardziej cieszy mnie ten busz, który pozwala mi zagubić się w zieleni, kiedy jest brzydko i szaro na dworze.
Tomku - tak, wszystko się zmieniło w tak krótkim czasie.
Ale to cieszy i człowiek zapomina w świecie zieleni o wszystkich dolegliwościach życia w realu.
Kości mniej bolą, choroby nie dokuczają, a może ich nie czujemy skupieni na roślinach, stres zostaje rozładowany i zamieniony na przyjemność.
Same plusy z tego dla nas, bo stajemy się również lepsi wobec siebie i otoczenia.


Miłego dnia.

Grażko - dziękuję.

I wzajemnie.
Te kwiatki mnie oczarowały ostatnio bardziej niż tulipany.
Są odporniejsze i bardziej niezawodne.
Pamiętacie moją brzoskwinię płaskoowocową ?
Właśnie kwitnie i chyba w tym roku będzie najwięcej owoców.

Przetrwała zimę bez uszczerbku.

Tu pierwsze pąki kwiatowe na liliowcu botanicznym.


Złotlin zabiera się powoli do kwitnienia.
Mimo, że podmarzło mu sporo pędów to i tak będzie miał dużo kwiatów.

A grudnikowi zachciało się być wielkanocnikiem.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko, witaj.
Piękne widoki u ciebie. Piszesz, że przestawiasz sie na narcyzy? Ja też jesienia poczyniłam duże zakupy narcyzowe i jestem bardzo zadowolona z efektu. W tym roku z pewnościa dokupię. Ale z tulipanow trudno zrezygnować. Są takie piękne.
Miłego dnia
Piękne widoki u ciebie. Piszesz, że przestawiasz sie na narcyzy? Ja też jesienia poczyniłam duże zakupy narcyzowe i jestem bardzo zadowolona z efektu. W tym roku z pewnościa dokupię. Ale z tulipanow trudno zrezygnować. Są takie piękne.
Miłego dnia

Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko, ale dzieje się u Ciebie wiosennie! I tawuła, i kalina, i nawet pąki liliowców
Twój ogród pod tym względem wyprzedził juz mój
U mnie dzisiaj się zachmurzyło, w nocy troszkę padało, ale wciąż za mało...
Pozdrawiam Cię jeszcze świątecznie!


U mnie dzisiaj się zachmurzyło, w nocy troszkę padało, ale wciąż za mało...
Pozdrawiam Cię jeszcze świątecznie!
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
U mnie wczoraj było brzydko. Dopiero wieczorem się rozpogodziło, a teraz mamy ładna pogodę ;)
Dzieci pod blokiem biegają z wodą. Chociaż widać, że z roku na rok jest ich coraz mniej.
Dzieci pod blokiem biegają z wodą. Chociaż widać, że z roku na rok jest ich coraz mniej.
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Pamiętamy ,pamiętamy ,,,ja w każdym bądź razie pamiętam ,a jaka smacznakogra pisze:
Pamiętacie moją brzoskwinię płaskoowocową ?
Właśnie kwitnie i chyba w tym roku będzie najwięcej owoców.![]()
Przetrwała zimę bez uszczerbku.

Witaj Grażynko... bo tak w buciorach od tyłu do Ciebie weszłam

widze liliowca z pączusiami ,,tak mi się wydaje ,że u mnie tez już jeden ma paczki ,ale muszę potwierdzić ,,,,
Coś się chmurzy u mnie ,chyba za długo było słoneczko ,a ja się cieszyłam ,że jutro pokopię w ogródku

PADA.....
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Pięknie u Ciebie. Czyzby przyroda chciała nadrobić opóźnienia? A deszczyk jest potrzebny, więc się nie smuć. U mnie tez podobna pogoda. 

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko u Ciebie tak pięknie i kolorowo ,nawet liliowiec z pąkami
A u mnie chwilowy zastój ,liliowce niskie ,funkie dopiero się gramolą i sporo pustego miejsca na którym może jeszcze coś wyjdzie,albo sporo wymarzło.Długo było sucho i niektóre rośliny dopiero teraz drgnęły ,bo u mnie jak się rozpadało to nie ma końca,ale za to błyskawicznie się zazieleniło.
W tych pustych miejscach to nawet nie pamiętam co rosło [nowe nabytki] a patyczki z opisem wywiało w zimie i masz babo placek
pozdrowienia Stasia

A u mnie chwilowy zastój ,liliowce niskie ,funkie dopiero się gramolą i sporo pustego miejsca na którym może jeszcze coś wyjdzie,albo sporo wymarzło.Długo było sucho i niektóre rośliny dopiero teraz drgnęły ,bo u mnie jak się rozpadało to nie ma końca,ale za to błyskawicznie się zazieleniło.
W tych pustych miejscach to nawet nie pamiętam co rosło [nowe nabytki] a patyczki z opisem wywiało w zimie i masz babo placek

pozdrowienia Stasia

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Czyli Grażko moje nasadzone jesienią brzoskwinie nie żyją...brak jakichkolwiek oznak.
Ale jak skrobałam to są zielone gałązki ale "kwiść" nie kwitną.....buuuu

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
No i rozpadało się na dobre.
Tylko niecałe 10 stopni, czyżby powtórka z zeszłego roku ?
W Łódzkim podobno grad, w TV pokazują zalanie jakiejś miejscowości......ech, a miały to być takie ładne święta.
Dorotko - pewno, że trudno.
Ale nie warto inwestować w cudeńka i super nowości, chyba ze tylko na jeden raz.
Też dokupiłam jesienią trochę tulipanów, ale takich popularnych.
Z tych wyjątkowych nie zostało nic.
Dalu - to tylko chwilowo.
Roślinki szybko się postarają o zrównanie rozwoju.
A u mnie leje równo.
Priam - u mnie też coraz mniej szalonych dyngusowców.
No i ta pogoda, która coraz mniej sprzyja takim obyczajom.
Bogusiu - miło, że wpadłaś.
Cieszę się, że pamiętasz.
Może w tym roku też posmakujemy ?
Lucynko - całkiem możliwe.
Tyle tylko, że u mnie rozpadało się na dobre.
A planowałam na jutro pielenie i znów z tego chyba nici.
Stasiu - jak będzie pusto, to znów jest miejsce na nowe chciejstwa.
Ale może nie wszystko stracone, sama piszesz, że dopiero co zaczęło się zielenić.
Elżuś - jeśli są młodziutkie to mogą w pierwszym a nawet drugim roku po posadzeniu nie owocować.
Najpierw muszą rozbudować system korzeniowy.
Ale jak zakwitną, to dopiero będzie radocha....
Jeśli gałązki są zielone to jeszcze nic straconego.
Sprawdż tylko czy nie ma pod ziemią mrówek tych żółtych , bo one niszczą system korzeniowy.
Tylko niecałe 10 stopni, czyżby powtórka z zeszłego roku ?

W Łódzkim podobno grad, w TV pokazują zalanie jakiejś miejscowości......ech, a miały to być takie ładne święta.

Dorotko - pewno, że trudno.
Ale nie warto inwestować w cudeńka i super nowości, chyba ze tylko na jeden raz.
Też dokupiłam jesienią trochę tulipanów, ale takich popularnych.
Z tych wyjątkowych nie zostało nic.

Dalu - to tylko chwilowo.
Roślinki szybko się postarają o zrównanie rozwoju.
A u mnie leje równo.

Priam - u mnie też coraz mniej szalonych dyngusowców.
No i ta pogoda, która coraz mniej sprzyja takim obyczajom.
Bogusiu - miło, że wpadłaś.

Cieszę się, że pamiętasz.
Może w tym roku też posmakujemy ?

Lucynko - całkiem możliwe.
Tyle tylko, że u mnie rozpadało się na dobre.
A planowałam na jutro pielenie i znów z tego chyba nici.

Stasiu - jak będzie pusto, to znów jest miejsce na nowe chciejstwa.


Ale może nie wszystko stracone, sama piszesz, że dopiero co zaczęło się zielenić.
Elżuś - jeśli są młodziutkie to mogą w pierwszym a nawet drugim roku po posadzeniu nie owocować.
Najpierw muszą rozbudować system korzeniowy.
Ale jak zakwitną, to dopiero będzie radocha....

Jeśli gałązki są zielone to jeszcze nic straconego.
Sprawdż tylko czy nie ma pod ziemią mrówek tych żółtych , bo one niszczą system korzeniowy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażusia to będę cierpliwie czekać....mogą nawet nie kwitnąć byleby żyły. W korzeniach czysto. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Zerkam zazdrośnie na bujność i obfitość- ech... te moje piaski...
Tulipany.... w większości z ubiegłorocznych cudeniek nic nie zostało... albo przechodzi w żółć i czerwień "normalnych" tulipanów. Przecież też ładnie
Te cudeńka tulipanowe, to chyba będę traktować jak jednoroczne, skupię się na botanicznych... a te które już zczerwieniały i zżółkły na rabatach niech robią co chcą
Co bardziej dziwaczne żonkile też zanikają
A.... zapomniałam zameldować, że rdest się odnalazł... w innym miejscu. Psidełka wyciągały wszystko z oczka i upychałam roślinki w dziwne miejsca, byle dalej od ich ząbków... Dziś się znalazł rdest, nie dość, że przeżył to na dodatek ma się dobrze
Tulipany.... w większości z ubiegłorocznych cudeniek nic nie zostało... albo przechodzi w żółć i czerwień "normalnych" tulipanów. Przecież też ładnie

Te cudeńka tulipanowe, to chyba będę traktować jak jednoroczne, skupię się na botanicznych... a te które już zczerwieniały i zżółkły na rabatach niech robią co chcą

Co bardziej dziwaczne żonkile też zanikają

A.... zapomniałam zameldować, że rdest się odnalazł... w innym miejscu. Psidełka wyciągały wszystko z oczka i upychałam roślinki w dziwne miejsca, byle dalej od ich ząbków... Dziś się znalazł rdest, nie dość, że przeżył to na dodatek ma się dobrze

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Tego deszczu to ci troszkę zazdroszczę. U mnie pokropiło w sobotę, ale na temperatury i do tego wiatr - to stanowczo za mało.
Te pąki na liliowcu to są już całkiem duże
, znacznie większe niż na moim
Piękna ta brzoskwinka! Czytam jednak, że i bardzo smaczna. Ja wciąż "dumam" czy posadzić. U mnie jest tak krótki okres wegetacyjny
, że mam sporo obaw. Do tego te obowiązkowe opryski 
Te pąki na liliowcu to są już całkiem duże


Piękna ta brzoskwinka! Czytam jednak, że i bardzo smaczna. Ja wciąż "dumam" czy posadzić. U mnie jest tak krótki okres wegetacyjny

