u Lesi cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Dominika już chyba na urlopie :) musisz poczekac z tydzień. Za to ja już wróciłam, jednak w kwestii borówek nie pomogę 8-)
Oczywiście zacznę od zachwytów ;:oj ach te róże... no i gdzie Ty pomieściłaś te ilości?? Są przecudne. Wypatrzyłam Leonarda i w związku z tym mam pytanko. Nie wiem czy kojarzysz... w ubiegłym roku nacięłyśmy z Dominiką szczepek na klombach :tan ;:224 no i one wyobraź sobie poprzyjmowały się. Co prawada może ok 30 % ale przy sporej ilosci nasadzeń parę różyczek wyszło :heja Do rzeczy.... zaszokowało mnie tempo wzrostu. Byłam pewna, że one w tym roku będą takie sobie... a te wyobraź sobie.. nie dość, że rosną jak głupie, to na dodatek kwitną ;:oj Jutro postaram się zrobić fotki, bo mam wątpliwości... są jakieś mniej pełne i jakby bledsze.... jaki może być powód?

Życzę cukiniowych plonów! Ja posadziłam 3 i jakoś mizernie rosły, potem znalazłam jeszcze ziarenko żółtej, to oczywiście dosiałam i teraz ta żółta jest najogromniejsza. Potem jeszcze koleżanka chciała wywalić 4 sztuki to też przygarnęłam ;:14 teraz sobie wyobraź moje zbiory po powrocie z Kołobrzegu :;230 Na szczęście znalazłam chętnych nabywców i teraz młode małe zbieram na bieżąco.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Re: u Lesi cz. 2

Post »

aaaa i jeszcze muszę się odnieść do Waszych refleksji na temat pokazowych ogrodów :)
Podczas pobytu w Kołobrzegu wybrałam się oczywiście do Dobrzycy do Hortulusa. Pozbawiona widoku swoich rozkwitających róż chciałam zwłaszcza nimi nacieszyć swoje oczy. Wybrałam dzień chyba najgorszy z możliwych... rozczarowanie moje było spore, nie tylko z winy dbających o ogród, ale głownie przez pogodę... dzień wcześniej lało.... możecie sobie wyobrazić jak wyglądały róże.... obraz nędzy i rozpaczy ;:202 Panie już chodziły z sekatorami i wycinały zbite kwiaty, ech.... Ogólnie z daleka ogród wygląda pięknie, ale z bliska widać wiele schorowanych roślin. Najładniej wyglądają klomby z jednorocznymi, byliny mają się różnie. Na drugi dzień wybrałam się w odwiedziny do naszej forumowej koleżanki Sasanki :) i stwierdziłam, że u niej piekniej niż w Dobrzycy ;:224 tam dopiero było na czym oko zawiesić ;:138 I zadbane wszystko i dopieszczone. ;:215
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25225
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu, chciałam Ci jeszcze raz podziękowac za różyczkę. ;:196
Na razie jeszcze w doniczce, ale może jutro uda mi się ją wsadzić.
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

No jestem już :wit Jak dobrze, że urlop się już skończył :twisted: :;230

Odpisywałam o borówkach z lotniska (telefonem), ale widzę, że coś się nie wysłało :roll: No więc jeszcze raz: najwięcej odmian (w tym takich, których nigdzie, poza netem, nie widziałam), ma PGR Bródno (na Wincentego), z tym, że tanio tam nie jest. Cenowo najbardziej atrakcyjny jest dla mnie Hortorus na Płochocińskiej. Odmiany standardowe, krzaki zupełnie przyzwoite, różnej wielkości, w różnych cenach (przynajmniej jakiś czas temu tak było).

Aga, co Ty chcesz od tych róż. Nie dość że je maltretujesz kwitnieniem (a mówiłam ;:14 ) to jeszcze pretensje, że słabe kwiaty :;230 Podrosną i się ukorzenią porządnie, to i kwiaty będą większe, pełniejsze i lepiej wybarwione :D

Ło matko, jaka susza, od razu podlewanie (a w Anglii lało codziennie i temp. 20-22 st, masakra ;:oj )
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Tylu gości a ja nie dostawałam powiadomień...

Wando - floks pięknie kwitnie i pięknie się rozrasta, muszę go podzielić - jeśli chcesz to sadzonkę mogę Ci dać.

Lucynko - wolę nawet nie pytać jak to było dokładnie z tymi sadzonkami Leosia... z klombu.
U mnie Leoś jest potężny, zawsze się rozrasta jakby był ramblerem, potrafi mieć 1,5 m i więcej.
W tym roku jest stosunkowo mały, bo był mocno cięty wiosną. Tak jak patrzę na kwiaty, to nie zawsze są klasycznie różowe, czasem wyglądają jakby róż był leciuteńko rozbielony. Z tego co wiem, wybarwianie się kwiatów róż zależy w dużej mierze od indywidualnych cech stanowiska, w którym rośnie róża (nasłonecznienie, pH, skład mineralny gleby) - klasyczny przypadek to róża Westerland, na niektórych zdjęciach jest żółto pomarańczowa na innych pomarańcz miesza się z ciepłą morelą aż morele z domieszką czerwieni.. Nie wiem też jak wygląda kwestia róży rosnącej na własnym korzeniu - może to jest przyczyna?
Powoli przestaję się mieścić w swoim ogrodzie, trawnika już więcej nie mogę poświęcić, róże do jesiennego sadzenia wybrane, a ja staram się omijać wątki z pokusami... wkurzam się, bo cały czas brakuje mi czasu na ogród, nie mówiąc o forum, a każda kolejna róża to kolejny obowiązek np. konieczność zrobienia kolejnego kopczyka na zimę. A jeszcze dołożyłam sobie roboty z warzywniakiem. Uwielbiam cukinie, ale one chyba mnie nie lubią - mam odmianę Soraya, kwitnie pięknie, zawiązuje owoce, a potem one zatrzymują się we wzroście i opadają. Nie wiem czy to kiepskie przygotowanie miejsca (za mało składników odżywczych) czy nie ta odmiana...

Gosiu - niech Ci dobrze rośnie. U mnie niestety Scarlet dopadła plamistość.
Przepraszam, że nie udało się nam na spokojnie podjechać do Ciebie, a wszystko odbyło się w jakimś szalonym biegu - ja tak ostatnio cały czas niestety funkcjonuję, mam nadzieję, że kiedyś uda się mi zwolnić w życiu...Bardzo chciałabym zobaczyć Twój ogród.

Dominiko - pamiętam jak pierwszy raz byłam w UK 2 tyg. i codziennie chociaż mżyło, a zaprzyjaźnieni Anglicy twierdzili, że to wcale nie pada... choć z drugiej strony zazdroszczę im tych ciepłych zim. Do sklepu na Bródnie wybieram się już od roku, mimo, że jest zlokalizowany rzut beretem ode mnie - pojadę tam chociażby, żeby zobaczyć jak tam jest, bo wiem, że mają ciekawe rzeczy. O tym drugim miejscu chyba jeszcze nie słyszałam, muszę spojrzeć na mapę.
Muszę też zweryfikować finanse, czy starczy kasy na borówki - ech ogród jest jak dziecko, mnóstwo pracy, nie zawsze widać efekty i jest workiem bez dna jeśli chodzi o pieniądze...
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25225
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asia, bardzo dobrze Cię rozumiem. Jakoś świat zaczął pędzić w straszliwym tempie. Ja na urlopie i też tak myślę.
Mam nadzieje, że jeszcze nadarzy się okazja.
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu, wczoraj byłam w Hortorusie. Jeśli nie znasz, to naprawdę polecam, to duuuże centrum ogrodnicze i bywają tam rarytaski (wczoraj np. kupiłam tam sobie oczar, w przyzwoitej, jak na oczar, cenie :wink: i jeszcze jakąś thuję, której nigdzie nie widziałam). Borówek mieli dużo, ale nie sprawdziłam cen - zawsze można zadzwonić. Mają stronkę, nawet jest sklep internetowy, tylko w ogóle nie uaktualniany, chyba im na tej formie sprzedaży nie zależy. http://www.hortorus.com.pl
A jeśli chodzi o borówki, to ja sobie wyhodowałam z nasion (wysiewałam rok temu po zbiorach). Całkiem ładnie rosną, pięknie się rozgałęziły. Myślę, że za rok będą ładniejsze, niż kupowane sadzonki. Ale ja mam czas, bo borówek mam sporo (nie pamiętam, 10 - 12), więc mogę poczekać, aż te zaowocują - sądzę, że za dwa lata.

Na Bródnie byłam przedwczoraj i sklep świecił pustkami, ale może coś dowieźli.

Tak, w Anglii można mieć rośliny, które u nas mają problemy z mrozem, np. przepiękne, ogromne kamelie (kusiło mnie, żeby wziąć szczepki, ale bez sensu, i tak przemarzną), hortensje ogrodowe na 1,5 m i 3 metrowe budleje. Za to w tym roku sezon zupełnie nie na pomidory na przykład. Więc coś za coś. Ja tam wolę nasz klimat :wink:

U Gosi czytałam, że turzyca nie chce się poddać - powiem Ci, że mój perz po oprysku zamarł chyba dopiero po miesiącu. To jakoś długo działa, zanim widać efekt.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25225
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Może Dominika ma rację, bo przecież ten środek musi dojść do korzeni, a że skubane są trwałe, to może minąc jakiś czas zanim dotrze do sedna.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Joasiu, jesteś kochana, ale bardzo dziękuję za sadzonkę. W zeszłym roku jesienią dostałam od Tajki i akurat też teraz pięknie mi zakwitł biały floks. Gdybyś natomiast miała inne niż ja (dzisiaj wstawiłam) to chętnie bym od ciebie przyjęła. :D
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Gosiu - po prostu przyszło nam żyć w takim czasie... mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej, choć z drugiej strony jak siebie znam to zawsze chyba będę w biegu.

Dominiko - muszę się więc koniecznie wybrać do Hortorusa (już widzę jak się mój M. cieszy na propozycję kolejnego wypadu do centrum ogrodniczego :twisted: ). Planuję się zaciągnąć rodzinę na wystawę "Zieleń to życie", słyszałam, że też się wybierasz - którego dnia będziesz? ja planuję być ostatniego, bo wtedy można robić zakupy.

A tak z ciekawości jakie masz odmiany borówek. U mnie są aż 3: Bluecorp, Toro i Nelson, myślałam aby dokupić 3 Bluecorpy, bo wydają mi się najsmaczniejsze, choć teraz się zastanawiam czy nie kupić sobie odmian które kwitną wcześniej albo później aby wydłużyć okres owocowania.
Bardzo zaciekawiłaś mnie sianiem borówki, siałaś bezpośrednio do gruntu jesienią? Na owoce mogę poczekać, pamiętam, że w pierwszym sezonie zaowocował mi tylko jeden krzew, w kolejnym 2, a dopiero w trzecim roku wszystkie sadzonki zaowocowały. Nie ma więc gwarancji, że kupne sadzonki wydadzą owoce w pierwszym, czy nawet drugim roku po posadzeniu.

Co do Anglii - ja właśnie najbardziej żałuję budlei, rosła bez problemu przed moim blokiem w Poznaniu tutaj mi wymarza. Nie ma chyba innej tak obleganej przez motyle rośliny.

Jeśli chodzi o turzycę - widać muszę uzbroić się w cierpliwość, na razie pogoda nie sprzyja, żeby powtórzyć smarowanie... jedno jest pewne teraz użyję nierozcieńczonego środka.

Wando - niestety mam tylko tego białego floksa...
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Porcja zaległych zdjęć - tym razem zacznę od lilii:

Hybryda orientalna Sorbone

Obrazek

Hybryda orientalna Bergamo

Obrazek

Obrazek

Hybryda orientalna Salmon star

Obrazek

Obrazek

lilia hybryda orientalna, która na pewno nie jest lilią Tiger Woods... :twisted:

Obrazek

Z wiosennych nasadzeń mam jeszcze 2 lilie azjatyckie: białą podwójną Innocent Lady i kolejną pomyłkę Sweet Rosy - obie niestety wyrosły jakieś miniaturowe pokurcze, że szkoda mi było fotek na nie....
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu, ja chyba też w niedzielę będę. Możemy się umówić jakoś.

Zaraz znajdę ten wątek o borówkach...

jest: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4&start=42

tam są moje borówki, a na poprzedniej stronie jest fotka z początku czerwca, widać jak urosły (teraz są jeszcze większe i sądzę, że jeszcze podrosną przed jesienią, zamierzam je zimować w garażu.

Siałam po zbiorze, jakoś w sierpniu, do torfu kwaśnego (nie pamiętam, ale chyba nie mieszałam go z niczym, bo to był taki eksperyment). Nie wiem, czy przykrywałam nasiona, chyba nie. Na to poszła torebka foliowa i tak to stało i nic się nie działo ze 3 tygodnie, wkurzona postawiłam to gdzieś w kącie i zapomniałam o tym. Potem jak miałam wywalić zauważyłam jakieś białe coś, a to kiełek był (korzonek wychodził, czyli chyba nie były przykryte, skoro go było widać). Szybko poszło na parapet, jeszcze pod folią jakiś czas, zaczęło się bardzo nierównomierne kiełkowanie, wiosną to przepikowałam, bo przez zimę prawie nic nie urosły, czyli zatrzymały się na etapie jesiennym jakby. Ale potem ruszyły ładnie. Kilka mi padło, może nieumiejętne przesadzanie, albo nawożenie. Przesadzałam 2 czy 3 razy, bo nie mogłam się zdecydować :wink: Teraz, jak widać, rosną w skrzynce, pewnie za mało słońca mają, ale przynajmniej nie muszę ich co chwila podlewać. W miarę możliwości podlewam deszczówką, bo mam bardzo twardą wodę, a one tego nie lubią.

A odmian mam sporo, ale nie wiem, czy są wiarygodne (przynajmniej część z nich, kupowana jako earliblue - bo nigdy nie była early, tradycyjnie bluecrop, patriot i darrow chyba, chandler, bluejay, rok temu dokupiłam spartana, w tym roku Hannah's favourite i Sierra. Niektóre mam podwójnie, aaa i jeszcze najstarszy mój krzew, Bluetta. Nie wiem, które najlepsze, Bluetta zawsze była pyszna, słodka, ale nie można jej dostać.

Masz rację z tym owocowaniem kupionych sadzonek, u mnie niektóre jeszcze nie owocowały, albo symbolicznie.
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Czas na krótkie podsumowanie warzywniaka - ogólnie mam mieszane uczucia. Bezproblemowe są na pewno koperek i pietruszka, z rzodkiewek - wiele zależy od odmiany; Jutrzenka jest rewelacyjna, do tego ma delikatny smak, Karminowa to jedno wielkie rozczarowanie - nie wiedzieć czemu zupełnie nie chciała u mnie tworzyć bulwek, miała prosty palowy korzeń i bardzo szybko przechodziła do kwitnięcia. Cebulka dymka - z 0,5 cm cebulek urosła do 2 cm cebulek, cukinia zrzuca zawiązane owoce. Za to najbardziej jestem zadowolona z kalarepy Purple Vienna i pomidorów, które na dzień dzisiejszy jeszcze nie były pryskane - niezmordowanego Koralika (tak wiem ma twardą skórkę a i smakowo mógłby być lepszy), ale rośnie bez żadnej dodatkowej opieki, Rumba wygląda na to, że jest jak Koralik nie zmordowana, choć jeszcze nie wiem jak smakują owoce (są zielone), za to rozczarował mnie Malinowy Olbrzym, kwitnie ale nie zawiązał jeszcze żadnych owoców. Nie przewidziałam też, że w warzywniaku należy uwzględnić tzw. poplon - w przyszłym sezonie muszę staranniej dobrać odmiany i jakoś bardziej przemyśleć co gdzie i kiedy ma rosnąć...

Moja duma kalarepa Purple Vienna

Obrazek

Pomidor koktajlowy Koralik

Obrazek

skoro jestem już w nurce owocowo-warzywnym...

zaczynają się wybarwiać grona winorośli Marenchal Foch (w tym roku nie ma mączniaka prawdziwego :shock: )

Obrazek

Jest szansa, że w tym roku skosztuję po raz pierwszy jabłek Kosztela

Obrazek

Aronia - na nalewki i kompot

Obrazek

I specjalnie dla Dominiki - fotki derenia jadalnego co go chcę eksmitować, nie wiem czy się uda go wykopać tak, żeby nie uszkodzić... Krzew jest spory, co roku był przycinany.

Obrazek

Obrazek
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu, jeśli mogę Ci coś podpowiedzieć, to RE-WE-LA-CYJ-NIE na warzywniak działa przegniła, gromadzona w trakcie sezonu skoszona trawa, przekopana jesienią. Nie wiem, co robicie z trawą, czy idzie od razu na kompost, jeśli tak, to ja bym zawartość kompostownika wywaliła na warzywnik i przekopała, a wiosną na tym siała. Znajomy z forum tak robił stanowiska pod winorośle - co prawda nie z kompostownika, wrzucał tam co się da, różną materię organiczną, pewnie też ścięte chwasty. Winorośle rosły mu na 2- 3 metry i owocowały (porządnie) w drugim roku. A sąsiad mojego taty (działka rekreacyjna, jak szykował stanowisko pod borówki, to właśnie tam całe ścięte zielsko dał, i to był dopiero widok, jak one rosły, nawet się zastanawialiśmy, czy zdążą wyhamować przed zimą, bo były dłuuugo zielone, ale spokojnie przezimowały. Mój długi wywód zmierza do tego, że nie trzeba czekać, aż to wszystko się rozłoży :wink:
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Dominiko - myślę, że zgadamy się telefonicznie jak już będzie bliżej wystawy.
Bardzo dziękuję za link, od razu zajrzałam i jestem pełna podziwu, masz na prawdę "green fingers"
Spróbuję rozmnożyć z nasion, zawsze to tę parę groszy do przodu a mi zostało jeszcze do wysupłania na róże, powojniki, cebulowe i hortensje - dużo tego, a pieniądze jakoś nie chcą rosnąć.

U mnie cała trawa idzie do kompostownika, na jesieni planowałam zawartością (po przebraniu) kompostownika nawieść rabaty, jeśli rzeczywiście trawa nie musi być całkowicie rozłożona to rewelacja, koniecznie muszę wypróbować ten sposób.
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”